SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Alter Art nie szuka nowego sponsora tytularnego Open’er Festivalu

Alter Art, organizator Open’er Festivalu, po zakończeniu współpracy z marką Heineken jest otwarty na propozycje sponsoringu imprezy, przy czym nie szuka jej nowego sponsora tytularnego. Firma nie informuje, jak może zmienić się w związku z tym budżet przyszłorocznego festiwalu.

Shutterstock.com Shutterstock.com

Jak informowaliśmy w poniedziałek, piwo Heineken (produkowane przez Grupę Żywiec) od przyszłorocznej edycji Open’er Festivalu nie będzie już jego sponsorem tytularnym (jak przez ostatnie 11 lat), tylko głównym (więcej na ten temat). Grupa Żywiec uzasadnia, że osiągnęła już cele biznesowe i wizerunkowe tego sponsoringu, a obecnie chce skupić się na globalnych akcjach marketingowych Heinekena, np. sponsoringu filmów o Jamesie Bondzie czy prowadzonej obecnie kampanii „Voyage” (przeczytaj o niej więcej).

Przedstawiciele Alter Art nie informują, o ile mniej środków otrzymają od Grupy Żywiec z powodu ograniczenia sponsoringu przez Heinekena. W obecnej sytuacji agencja zaczyna szukać dodatkowych sponsorów dla festiwalu, przy czym nie będzie wśród nich nowego sponsora tytularnego. - Festiwal jest samoistnym wydarzeniem muzycznym i kulturalnym i jego nazwa będzie brzmiała: Open'er Festival. O jego funkcjonowaniu decyduje publiczność i tak też pozostanie - mówi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Krakowska z działu mediów Alter Art. Marki z których branż bierze pod uwagę i jaką kwotę organizator chciałby uzyskać od nowego sponsora? - Wszystko zależy od ofert, które otrzymamy - stwierdza Krakowska.

Alter Art daje sobie jeszcze kilka miesięcy na pozyskanie sponsorów i partnerów przyszłorocznego Open’er Festivalu. Na razie nie ujawnia, z którymi firmami i markami - oprócz Heinekena - będzie prowadzona taka współpraca. - Jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Rozmowy i prace w tym temacie trwają - mówi Aleksandra Krakowska.

Czy firmie łatwo będzie znaleźć nowego dużego sponsora dla Open’er Festivalu? - Jako organizator poniekąd konkurencyjnej imprezy, a przy tym obserwator rynku, widzę w zasadzie tyle samo szans i zagrożeń w tej sytuacji - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Stanisław Trzciński, współwłaściciel agencji marketingu muzycznego STX Jamboree, dziennikarz i szef artystyczny Pozytywne Wibracje Festival. - Z jednej strony festiwal Open’er to bezsprzecznie największa i najbardziej znana impreza tego typu w Polsce. I jako lider jest łakomym kąskiem dla reklamodawców. Z drugiej strony znalezienie nowych dużych sponsorów, po imponującej, bo aż 11-letniej współpracy z poprzednim, może być karkołomnym zadaniem - ocenia Trzciński.

Według organizatora Pozytywnych Wibracji, sponsorowanie festiwali muzycznych to ciągle dobra i efektywna kosztowo forma dotarcia z marką do odbiorców. Polska, podobnie do większości rynków europejskich, ma w swojej ofercie coraz więcej poważnych cyklicznych wydarzeń muzycznych. A nowi sponsorzy Open’er Festivalu mogą okazać się zaskoczeniem, bo raczej nie będą to brandy z sektora piwa i napojów (Heineken pozostaje sponsorem głównym imprezy), ani telekomunikacji (Orange ma własny letni festiwal, Play od kilku lat jest zaangażowany w Przystanek Woodstock, T-Mobile sponsoruje festiwal filmowy, zaś Polkomtel nie zasponsoruje niczego bez aktywnego zaangażowania się telewizji Polsat). - Kłopotem będzie wieloletnia umowa, bez której trudno o dużego sponsora. Z drugiej strony usunięcie się Heinekena na drugi plan przy decyzji o nie podpisywaniu umowy ze sponsorem tytularnym, uprawdopodabnia raczej dodatkowe umowy partnerskie z mniejszymi sponsorami. Może będzie to marka samochodowa, a może inna marka z sektora niezwiązanego bezpośrednio z rozrywką, która zechce zmienić swój wizerunek zwracając na siebie uwagę - zastanawia się Trzciński. - Natomiast można raczej wykluczyć zupełnie przypadkowych i egzotycznych marketerów, choćby jedną z sieci supermarketów i dyskontów, albo mniej kojarzone z ekologią firmy paliwowe, bo współpraca z którąś oznaczałaby dla festiwalu stratę wizerunkową, która może przełożyć się na wymierne straty w sprzedaży karnetów, czyli odwrócenie się dużej części wiernych fanów imprezy. Według mnie Open’er nie potrzebuje już takiego sponsora za wszelką cenę. Skupi się raczej na dalszym uczestnictwie swojej licznej publiczności, dzięki której się rozwija - dodaje.

Dołącz do dyskusji: Alter Art nie szuka nowego sponsora tytularnego Open’er Festivalu

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
me
może wino marki Menello stanie się sponsorem tytularnym :)
0 0
odpowiedź
User
dan_
Nowemu sponsorowi tytularnemu ciężko będzie wyprzeć skojarzenia z Heinekenem. Ja np. zawsze mówię, że jadę na "Heńka", a nie na Openera :-) Tym bardziej, że Heineken nadal sponsorem będzie. Może BP skusiłoby się na długofalową współpracę? BP Opener Festival? Albo Virgin Mobile.
0 0
odpowiedź
User
dzej
Lidl Opener festival
0 0
odpowiedź