Andrzej Gołota, Krzysztof Hołowczyc i Tomasz Gollob najpopularniejsi
Piotr Gruszka, Tomasz Adamek i Tomasz Gollob w ciągu ostatniego roku zyskali największą popularność wśród ludzi sportu w Polsce – wynika z raportu „Sponsoring Monitor 2009” przygotowanego przez ARC Rynek i Opinia.
W pierwszej trójce najbardziej rozpoznawalnych polskich ludzi sportu znaleźli się: Andrzej Gołota, Krzysztof Hołowczyc i Tomasz Gollob. Jak wynika z raportu, sportowiec nie musi wcale odnosić sukcesów, aby być rozpoznawalnym. – To tendencja widoczna od kilku lat, ale w sposób szczególny nasiliła się w minionym roku – mówi dr Adam Czarnecki, wiceprezes zarządu ARC Rynek i Opinia. - Wynika to z tego, ze coraz częściej sportowców występuje w mediach w innym kontekście niż typowo sportowy – dodaje Aleksandra Brzozowska z ARC.
Przykładem sportowca, który doskonale wykorzystuje swoją obecność w mediach jest Krzysztof Hołowczyc, który w ostatnim okresie nie odniósł żadnego, spektakularnego zwycięstwa, a mimo to jego rozpoznawalność w 2009 roku wzrosła z 20,8 do 22,7 proc. Analitycy uważają, że tendencja ta będzie się pogłębiać. – Osoby, które mają ciekawą osobowość oraz dobre relacje z mediami, są częściej zapraszani do różnego rodzaju programów, a przez to stają się coraz bardziej rozpoznawalni – tłumaczy Brzozowska.
Adam Czarnecki przyznaje, że bardzo często tego typu zachowania przez sportowców są dokładnie przemyślana. – Ich kariera zazwyczaj kończy się w wieku 30-35 lat. Wielu zastanawia się „co dalej”? Jeśli wcześniej wypromują się na celebrytów, mają szanse przedłużyć swoją żywotność w mediach – uważa.
W 2009 roku nie obyło się jednak również i bez spadków popularności. Najwięcej stracili: Otylia Jędrzejczak (z 32,6 na 26,4 proc), Adam Małysz (z 59,1 na 54,5 proc) oraz Mariusz Pudzianowski (z 32,7 na 28,8 proc.).
Dołącz do dyskusji: Andrzej Gołota, Krzysztof Hołowczyc i Tomasz Gollob najpopularniejsi
- Hołek w 2009 roku zajął 5-te miejsce w Rajdzie Dakar oraz 6-te miejsce w rundzie Mistrzostw Świata, Rajdzie Polski... To historyczne wyniki Polaka w imprezach tej rangi. Gratuluje autorowi artykułu znajomości tematu...