Betfan wznowił działalność, Piotr Sienkiewicz znów prezesem. „Sytuacja spółki wyjaśniona”

W piątek Betfan przekazał w komunikacie prasowym, że jego udziałowcy osiągnęli porozumienie: firma PAJP, która już wcześniej była pośrednio właścicielem 89 proc. udziałów Betfanu, odkupiła pozostałe 11 proc. od spółki Chałas i Wspólnicy Inwestycje. W efekcie za pośrednictwem spółki Newbet jest jedynym udziałowcem Betfanu.

Na stanowisko prezesa Betfanu wrócił Piotr Sienkiewicz, a przewodniczącym rady nadzorczej został Łukasz Łazarewicz. Firma wznowiła świadczenie usług: serwis Betfan.pl znów działa, a gracze mają pełen dostęp do swojego konta i pieniędzy.

- Sytuacja spółki jest już wyjaśniona, a struktura własnościowa jednolita. Cały zespół Betfan wraca do pracy, by zapewnić naszym graczom jeszcze ciekawszą ofertę - podkreśla Łukasz Łazarewicz. - Jestem pomysłodawcą i twórcą Betfan od założeń, przez wprowadzenie na rynek i rozwój działalności w Polsce. Wspólnie z zespołem spółki kierowanym przez prezesa Piotra Sienkiewicza w ciągu niewiele ponad roku zbudowaliśmy spektakularny sukces rynkowy, zdobywając 5-6 pozycję wśród największych firm w branży. Zespół Betfan opiera się na ekspertach branżowych, którzy realizują strategię długoterminowego rozwoju i mają kompetencje, by ten ambitny plan zrealizować - zapewnia Łazarewicz.

W zeszłym tygodniu Betfan.pl przez kilka dni nie działał, przez co gracze nie mieli dostępu do środków. Prezesem firmy na krótko został Marian Kubalica, w przeszłości związany m.in. z Telewizją Polską. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl przekonywał, że spółka jest w bardzo złej sytuacji finansowej i prawdopodobnie ogłosi upadłość.

Betfan na rynku od ponad roku

Betfan zezwolenie na działalność bukmacherską uzyskał jesienią 2018 roku, a usługi zaczął świadczyć wiosną ub.r. Oferuje zakłady tylko w internecie, nie ma stacjonarnych punktów.

W ofercie Betfanu są nie tylko rozgrywki sportowe, lecz także sprawy okołosportowe, a także z zakresu mediów, polityki, show-biznesu, ekonomii czy nawet pogody. Firma zapowiadała, że w ciągu 3-4 lat chce znaleźć się w gronie pięciu największych licencjonowanych firm bukmacherskich w Polsce.

Jesienią ub.r. ambasadorem reklamowym firmy został były strongman Mariusz Pudzianowski ze swoim koniem wyścigowym, któremu nadano imię Betfan.

Epidemia uderzyła w bukmacherów

Branża bukmacherska od dwóch miesięcy przeżywa trudny okres, ponieważ z powodu epidemii w połowie marca zawieszono zdecydowaną większość rozgrywek sportowych, a największe tegoroczne turnieje, m.in. piłkarskie Euro i igrzyska olimpijskie, przełożono na przyszły rok. Niektóre ligi piłkarskie, m.in. niemiecka Bundesliga i polska PKO Ekstraklasa, wznowią grę w drugiej połowie maja, a w części krajów ogłoszono, że bieżący sezon nie zostanie dokończony.

Menedżerowie z STS, Fortuny i forBET-u w drugiej połowie marca mówili portalowi Wirtualnemedia.pl, że wskutek zawieszenia rozgrywek z ofert ich firm zniknęła zdecydowana większość pozycji. Prognozowali duży spadek całorocznych przychodów (także z powodu przełożenia na przyszły rok piłkarskiego Euro i letnich igrzysk olimpijskich) i obniżenie wydatków marketingowych.

Według danych z badania Gemius/PBI w marcu br. strony internetowe STS, LVbet i Fortuny miały o 25 proc. użytkowników i 70 proc. odsłon mniej niż rok wcześniej.