Bloger Paweł Rybicki pracował jednocześnie jako publicysta i w sztabie Andrzeja Dudy
Paweł Rybicki, bloger znany jako Rybitzky, w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej pracował w sztabie Andrzeja Dudy, kandydata z ramienia PiS, a równocześnie krytykował, m.in. w felietonach do „Gazety Polskiej Codziennie”, Bronisława Komorowskiego. Część dziennikarzy i blogerów krytykuje łączenie przez niego tych funkcji, sam Rybicki nie widzi w tym nic niestosownego.
Praca Pawła Rybickiego w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy wyszła na jaw w weekend, przy okazji jego wykładu w amerykańskim The Institute of World Politics. W notce biograficznej blogera napisano m.in.: „Od stycznia pracował w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy jako specjalista ds. social media. Jako doświadczony użytkownik Twittera odpowiadał za oficjalny profil twitterowy kandydata i inne aktywności sztabu w internecie”.
Na Twitterze szybko przypomniano, że Rybicki jednocześnie był aktywny jako publicysta komentujący bieżące wydarzenia polityczne, m.in. kampanię prezydencką. Krytykował Bronisława Komorowskiego we wpisach na swoim blogu, na Twitterze oraz w felietonach dla „Gazety Polskiej Codziennie”. Wyśmiewał m.in. przyznanie przez prezydenta odznaczeń doświadczonym dziennikarzom i menedżerom mediów, spoty wyborcze Komorowskiego oraz, już po wyborach, plany zatrudnienia przez Platformę Obywatelską trolli internetowych.
- Obie te wyprawy skończyły się dla Komorowskiego wizerunkowymi wpadkami. Prezydent nie potrafił odpowiedzieć na poważne pytania zadawane mu przez różnych ludzi (w tym przeze mnie). Prawdę mówiąc, nie było trudno przewidzieć, że opuszczenie przez niego Belwederu musi się zakończyć katastrofą - oceniał na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” uliczne spotkania Bronisława Komorowskiego z wyborcami po pierwszej turze głosowania. - Promowanie Bronisława Komorowskiego w majowy świąteczny weekend to najwyraźniej było dla PO za mało. Tuż przed wyborami władze postanowiły stworzyć nowe święto: Narodowy Dzień Zwycięstwa. 8 maja, a więc w rocznicę zakończenia II wojny światowej - analizował tydzień wcześniej.
Jednocześnie Rybicki zaprzeczał, jakoby był związany z PiS. - Nie trzeba być członkiem PiS, żeby kpić z Bronka - tłumaczył pod koniec kwietnia pytającemu go o to użytkownikowi. Nigdzie nie wspominał, że pracuje dla sztabu Dudy.
W weekend Paweł Rybicki tłumaczył na Twitterze, że nie jest na stałe związany z żadną redakcją, a w czasie kampanii prezydenckiej pracował nie dla PiS, tylko dla komitetu wyborczego Andrzeja Dudy. - Od lutego nie pracuję dla żadnej redakcji. A w „GPC” nigdy nie byłem zatrudniony, piszę tam tylko felietony, i dalej będę pisał, bo nie jest żadną zbrodnią wygłaszanie swoich opinii - stwierdził. Przekonywał, że chociaż Duda był popierany w kampanii przez PiS, jego komitet wyborczy był niezależny od partii. - Przypominam, że polska ordynacja odcina KW od partii - napisał.
Ja sie do wszystkiego przyznalem. A, ze patrzyliscie, a nie widzieliscie... https://t.co/7rvfT1EsdV
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) lipiec 31, 2015
Te wyjaśnienia nie przekonały części komentujących sprawę blogerów i dziennikarzy. - Sorry kolego. Nie ma podwójnych standardów. Zrobiłeś dobrą robotę z akcją długopisową i pewnie wiele innych rzeczy, z odwołaniem Bronka na czele. Ale to nie usprawiedliwia takich numerów u nikogo. Po prostu - napisali autorzy bloga Żelaznalogika.net. - Kwestia uczciwości, też blogerskiej. Jeśli chcesz być uczciwy, informujesz że pracujesz dla kogoś. Polityka, biznesmena, itd. - stwierdziła Beata Biel. - Kuriozalne tłumaczenie. A pieniądze na kampanię Andrzej Duda zbierał z crowfoundingu, bo przecież nie z PiS. no skąd - ironizował Mikołaj Wójcik z „Faktu”.
Przypomnijmy, że w lutym br. publicysta „Super Expressu” i „W Sieci” Łukasz Warzecha wyszedł w tracie programu ze studia TVP Info, po tym jak prowadzący zasugerował, że skoro mocno krytykuje konwencję Bronisława Komorowskiego i chwali Andrzeja Dudę, może brać pieniądze od sztabu tego drugiego (więcej o tym).
Dołącz do dyskusji: Bloger Paweł Rybicki pracował jednocześnie jako publicysta i w sztabie Andrzeja Dudy