Do sądu dotrzesz przez... internet
O sądach elektronicznych - najnowszym pomyśle resortusprawiedliwości, pisze "Dziennik". Gazeta zapowiada, że zamiastwizyty w sądzie, we własnym domu wypełnimy za pomocą komputerainternetowy formularz. Dzięki temu więcej ludzi będzie mogłowyegzekwować swoje pieniądze od dłużników.
Sądy elektroniczne zajmą się sprawami, w których chodziwyłącznie o egzekucję długu - np. zaległej pożyczki czy czynszu lubzwrotu pieniędzy za wadliwy towar. "Takie systemy działają już wkrajach UE, świetnie sprawdziły się w Wielkiej Brytanii",powiedział "Dziennikowi" wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja.Ustawa ma być uchwalona w połowie przyszłego roku. "Rok 2009 torealny termin rozpoczęcia działalności tych sądów", twierdziwiceminister.
Jak elektroniczny sąd ma działać? Wystarczy wejść na jego stronęWWW. Tam krok po kroku osoba składająca pozew wypełni formularz.Poszczególne rubryki będą tak skonstruowane, że komputer poprowadzipiszącego za rękę. Odpowiadając na kolejne pytania - o dane osoboweswoje i pozywanego, okoliczności powstania sporu - autor pozwudostarczy wszystkich potrzebnych informacji. Na koniec opłaci wpissądowy kartą kredytową albo przelewem.
Formularz zostanie przekształcony w elektronicznej centrali sądui automatycznie przesłany jako pisemny nakaz zapłaty do pozwanego. Jeśli pozwany złoży od nakazu sądu elektronicznego odwołanie,sprawa trafi do sądu grodzkiego i rozpocznie się proces. Jeśli niezrobi nic - nakaz się uprawomocni i do akcji wkroczy komornik.
W Wielkiej Brytanii sądy elektroniczne działają od 2002 r. Służąwyłącznie egzekucji długów. Od 1 kwietnia zeszłego roku do 31 marcabr. rozpatrzono ponad 117 tys. spraw. Tylko w 30 proc. pozwanidecydowali się na obronę i sprawa trafiała do sądu.
Dołącz do dyskusji: Do sądu dotrzesz przez... internet