Droższe rozmowy w TP SA
TP SA zmieniła cennik połączeń
Więcej płacimy za rozmowy z automatów telefonicznych. Klienci TP nie wiedzą o wprowadzonej po cichu podwyżce. Tymczasem zmiany, które weszły od 1 sierpnia, są kosztowne - podaje "Głos Szczeciński".
Impuls telefoniczny nie jest już naliczany co trzy minuty, ale co dwie minuty i piętnaście sekund.
"Co to oznacza w praktyce? Przed 1 sierpnia zużywając na karcie telefonicznej np. cztery impulsy mogliśmy rozmawiać 12 minut. Teraz tylko 9 minut. O tak poważnych zmianach, odbijających się na kieszeni klientów, TP jednak nie poinformowała" - podaje dziennik.
"Na budkach telefonicznych nie ma żadnych informacji o zmianie zasad naliczania impulsów. TP nie poinformowała o tym nawet dziennikarzy, chociaż regularnie zasypuje ich mailami o różnych promocjach i sukcesach firmy. Postępowanie Telekomunikacji Polskiej oburza Longinę Kaczmarek, miejskiego rzecznika konsumenta w Szczecinie" - informuje "Głos Szczeciński". "To karygodne!" - mówi Longina Kaczmarek, która o zmianie stawek TP dowiedziała się od "Głosu Szczecińskiego". "Odpowiednia informacja o tak poważnej zmianie zasad korzystania z automatów TP powinna znaleźć się w samych budkach, a także zostać dołączona do kart telefonicznych".
"Według Longiny Kaczmarek bulwersujące jest też to, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej zapowiadana była obniżka, a nie podwyżka usług telekomunikacyjnych. TP tłumaczy podwyżkę tym, że utrzymanie aparatów publicznych jest bardzo kosztowne" - pisze "Głos Szczeciński". "A na dodatek aparaty są nagminnie niszczone" - skarży się Robert Stylo, rzecznik TP w Szczecinie. "Według danych TP za pierwsze półrocze tego roku, w naszym regionie uszkodzonych zostało 20 aparatów. Tyle, że publicznych telefonów jest aż 4285. Zdewastowanych zostało więc tylko 0,47 proc. aparatów" - podaje gazeta.
Dołącz do dyskusji: Droższe rozmowy w TP SA