SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Ekonomiści z obawą patrzą w przyszłość

Wzrost inflacji w maju do 4,4 proc. r/r nie zaskoczył ekspertów, którzy w przeważającej większości spodziewali się takiego właśnie poziomu wzrostu cen. Ich zdaniem, czwartkowe dane ostatecznie zdecydowały, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniesie stopy procentowe na czerwcowym posiedzeniu.

"Na wzrost dynamiki cen w maju wpłynął przede wszystkim wzrost cen regulowanych - prądu oraz gazu oraz częściowe przełożenie tego wzrostu na ceny pozostałych dóbr i usług, w tym w szczególności na ceny w gastronomii i hotelarstwie oraz ceny żywności. Wzrost dynamiki cen żywności związany był głównie ze wzrostem cen warzyw i pieczywa" - komentuje główny ekonomista Invest Banku, Jakub Borowski.

Analityk dodał, że do wyższej inflacji CPI w maju przyczynił się również wzrost cen paliw spowodowany zwyżkami cen na światowym rynku ropy naftowej. Według wyliczeń Borowskiego inflacja bazowa netto wyniosła 3,3 proc. r/r i była najwyższa od kwietnia 2002 r.

"W kolejnych miesiącach spodziewamy się dalszego wzrostu inflacji CPI, która naszym zdaniem osiągnie szczyt na poziomie 4,9 proc. w sierpniu z ryzykiem odchylenia tej prognozy w górę. Z jednej strony możemy mieć do czynienia z dalszym wzrostem cen paliw związanym z sytuacją na rynkach światowych, a z drugiej ze wzrostem dynamiki cen żywności, jeżeli trwające od dwóch tygodni susze w Polsce będą się przedłużać i przyczynią się do znaczącego obniżenia zbiorów" - kontynuuje ekonomista Invest Banku.

Eksperci z innych banków mają bardzo podobne spostrzeżenia, choć niektórzy zostali zaskoczeni nieco mniejszym od oczekiwań wpływem podwyżek cen regulowanych na wskaźnik CPI.

"Ceny użytkowania mieszkań wzrosły w maju za sprawą podwyżek cen gazu zatwierdzonych przez URE pod koniec kwietnia. Zapowiadane przez niektórych dostawców podwyżki cen prądu w maju, wbrew naszym oczekiwaniom, nie przełożyły się na ceny w tym miesiącu. Spodziewamy się szczytu CPI w sierpniu na poziomie około 5,0 proc., a na koniec tego roku szacujemy inflację na poziomie 3,9 proc." - analizuje piątkowe dane ekonomista banku BPH, Maja Goettig.

Część ekonomistów z dużą obawą patrzy w przyszłość, obserwując rosnące w zawrotnym tempie ceny ropy.

"Tak naprawdę niemal każdy dzień utrzymywania się cen ropy w okolicach 135 dolarów oznacza perspektywę nasilania się presji inflacyjnej w kolejnych miesiącach, zwłaszcza, że w ostatnim czasie złoty już się nie umacnia. Dotyczy to nie tylko cen paliw. Droższa ropa oznacza w perspektywie wzrost cen gazu i nawet jeśli URE zapowiada, iż w tym roku nie zgodzi się na kolejną podwyżkę cen detalicznych, oznacza to jedynie odłożenie jej w czasie do początku 2009 roku" - przekonuje główny ekonomista X-Trade, Przemysław Kwiecień.

Analityk dodał, że drożeją także inne źródła energii, co będzie się przekładać również na droższy prąd. W jego przekonaniu w czerwcu inflacja wzrośnie do 4,6-4,7 proc. r/r, zaś w sierpniu wyniesie minimum 5,0 proc. r/r.

"Jeśli ceny ropy nie zaczną spadać spadek inflacji w końcówce roku będzie mało prawdopodobny, chyba że rząd zdecyduje o obniżce akcyzy na paliwa, co swoją drogą nie wydaje nam się najlepszym rozwiązaniem" - wyjaśnia główny ekonomista X-Trade.

"Do sierpnia inflacja będzie utrzymywała się na wysokim poziomie, mimo, że spadek cen żywności w miesiącach letnich będzie w tym roku prawdopodobnie większy niż rok temu. Wysokiej inflacji w miesiącach letnich będą sprzyjać szybko rosnące ceny ropy naftowej. Od września można spodziewać się wyraźnego spadku inflacji, głównie wskutek obniżania się dynamiki cen żywności" - dodaje Matysiak.

Po piątkowych danych o inflacji nawet najbardziej zagorzali zwolennicy luzowania polityki pieniężnej nie znajdą argumentów za utrzymaniem stóp na dotychczasowym poziomie. Każdy ekonomista uważa, że w czerwcu stopy procentowe wzrosną po raz czwarty w 2008 r.

"Dzisiejsze dane o inflacji CPI wzmacniają naszą ocenę, że RPP podniesie stopy procentowe o 25 pb na czerwcowym posiedzeniu, a kolejna podwyżka o 25 pb nastąpi w lipcu lub we wrześniu br. Dalsze decyzje Rady będą w znacznym stopniu uzależnione od wyników czerwcowej projekcji inflacji. Czynnikiem ryzyka dla tego scenariusza są spodziewane zmiany w modelu prognostycznym NBP, które przeprowadzane są zwykle w I połowie roku" - przewiduje Jakub Borowski z Invest Banku.

"Dane o inflacji, w połączeniu z prognozowaną wysoką dynamiką płac w maju, silnym wzrostem gospodarczym w I kw. 2008 r oraz najnowszą projekcją inflacji, to argumenty, które przekonają RPP do podwyżki stóp o 25 pb na czerwcowym posiedzeniu" - zapewnia Maja Goettig.

Analityczka dodaje, że według bazowego scenariusza banku BPH Rada zakończy cykl zacieśniania polityki pieniężnej na poziomie 6,00 proc. Scenariusz ten może się jednak zmienić w wyniku działań innych banków centralnych.

"W sytuacji, w której Europejski Bank Centralny (ECB) zdecyduje się podnieść stopy w lipcu, nie można wykluczyć, że stopy procentowe w Polsce mogłyby do końca roku wzrosnąć jeszcze do 6,50 proc." - ostrzega Maja Goettig.

RPP zbiera się na posiedzeniu w dniach 24-25 czerwca, a decyzję o poziomie stóp podejmie w środę, 25 tego miesiąca, we wczesnych godzinach popołudniowych.

Dołącz do dyskusji: Ekonomiści z obawą patrzą w przyszłość

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl