Spółka Zygmunta Solorza za 31 mln zł dokupiła 2,1 proc. akcji Elektrimu
W ramach wezwania do sprzedaży kontrolowana przez Zygmunta Solorza spółka Karswell Limited kupiła 2,07 proc. akcji Elektrimu, płacąc 31,17 mln zł. Do drobnych akcjonariuszy nadal należy 15,84 proc. kapitału Elektrimu.
W zeszły piątek Elektrim podał, że w ramach rozliczenia wezwania do sprzedaży ogłoszonego w drugiej połowie grudnia Karswell Limited przejął 1,73 mln jego akcji po 18 zł. za sztukę. Łącznie za te walory, stanowiące 2,07 proc. kapitału i głosów na walnym zgromadzeniu Elektrimu, zapłacił 31,17 mln zł.
Wezwanie ogłoszone przez Karswell Limited dotyczyło prawie 15 mln akcji Elektrimu, wszystkich należących do drobnych akcjonariuszy. Do sprzedaży można było zapisywać się od 23 grudnia do 15 stycznia, pośredniczącym był Trigon DM.
Rada Porozumienia Akcjonariuszy Elektrimu oceniła, że zaproponowana przez Karswell cena 18 zł za „rażąco zaniżona”, szacując, że najważniejsze aktywa Elektrimu przekładają się na minimum 49,34 zł za jej akcję.
Spółki Solorza mają 84,16 proc. akcji Elektrimu
W efekcie wezwania liczba akcji Elektrimu należących do Karswell Limited zwiększyła się z 3,08 do 4,81 mln, a ich udział w kapitale i głosach na walnym zgromadzeniu - z 3,67 do 5,74 proc.
Ponadto też należąca do Zygmunta Solorza spółka Bithell Holdings Limited ma 68,77 mln akcji stanowiących 82,09 proc. kapitału i głosów na walnym zgromadzeniu Elektrimu. Łącznie obie spółki mają 84,16 proc. jego akcji.
Natomiast do drobnych akcjonariuszy należy 15,84 proc. akcji Elektrimu.
W 2019 r. grupa kapitałowa Elektrim osiągnęła wzrost przychodów o 23,2 proc. do 3,08 mld zł, a jej strata netto zmalała z 600,19 do 480,17 mln zł.
Elektrim zrezygnował z powrotu na giełdę
Zygmunt Solorz jest współwłaścicielem Elektrimu od 2003 roku, kiedy kupił ponad 30 proc. akcji spółki od BRE Banku (obecnie to mBank) i Multico. Obecnie ma ok. 80 proc. jej akcji.
Biznesmen w ostatnich latach parokrotnie próbował skupić pozostałe walory Elektrimu i wycofać go z giełdy. Kilka miesięcy przed wstrzymaniem w styczniu 2008 roku handlu akcjami spółki ogłosił wezwanie do ich sprzedaży, oferował 7,81 zł za sztukę. Nie udało mu się kupić odpowiednio dużo walorów, żeby zdjąć firmę z giełdy.
W 2017 roku Zygmunt Solorz próbował przeprowadzić dużą emisję akcji Elektrimu bez prawa poboru dla obecnych akcjonariuszy. Zaprotestowali przeciw temu mniejszościowi akcjonariusze, zwracając uwagę, że Solorz wspólnie z nowym inwestorem będzie mógł przekroczyć 90 proc. udziału w kapitale firmy, dzięki czemu zyska możliwość przymusowego wykupu pozostałych akcji. Emisji nie udało się zrealizować.
Kolejna próba nastąpiła w połowie 2018 roku: należąca do Zygmunta Solorza firma Karswell ogłosiła, że chce kupić 9,69 mln akcji Elektrimu stanowiących 11,57 proc. kapitału. Za jeden walor oferowała 14 zł. Do sprzedaży zgłosili się posiadacze 2,49 mln akcji stanowiących 2,98 proc. akcji Elektrimu. Spółka Solorza kupiła je za 34,91 mln zł.
W grudniu ub.r. Elektrim złożył wniosek do KNF, zaznaczając, że nie chce emitować nowych akcji, natomiast zamiera doprowadzić do wznowienia obrotu giełdowego jej dotychczasowymi 83,77 mln akcji. - Zarząd Elektrim wyraża przekonanie, że powrót na Giełdę leży w najlepiej pojętym interesie Spółki i jej wszystkich Akcjonariuszy - podkreślono.
Pod koniec maja ub.r. prezesem Elektrimu został Tomasz Gillner-Gorywoda, zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Piskorza. Jednocześnie do zarządu spółki powołana została Bożena Grybalow. Miesiąc później Elektrim poinformował, że rezygnuje ze starań o wznowienie obrotu jej akcjami na giełdzie.
Elektrim to dawny „cesarz spekulacji”, zablokowany na giełdzie od 11 lat
Elektrim to jedna z najbardziej znanych spółek z pierwszej dekady działania warszawskiej giełdy. Jako jedna z kilku firm był obecny na giełdzie od pierwszego dnia notowań w 1992 roku. W latach 90. inwestował w wiele branż, miał ponad 150 spółek zależnych.
W drugiej połowie lat 90. Elektrim kupił udziały operatora sieci mobilnej Era GSM, potem przemianowanego na Polską Telefonię Cyfrową (obecnie T-Mobile Polska). O udziały firmy toczył przez wiele lat spory prawne m.in. z Deutsche Telekom i Vivendi. Ostatecznie w 2010 roku kontrolę nad PTC przejął Deutsche Telekom, a Elektrim dostał odszkodowanie.
Od końcówki lat 90. kurs giełdowy Elektrimu był bardzo zmienny, dlatego spółka zyskała miano „cesarza spekulacji”. W minionej dekadzie cena jej akcji mocno rosła lub malała w zależności od rozstrzygnięć na kolejnych etapach sporu dotyczącego PTC. W szczytowym momencie w marcu 2000 roku za walor firmy płacono 70 zł, natomiast we wrześniu 2002 roku - poniżej 2 zł, a potem przez ponad rok - ok. 3-5 zł.
W 2007 roku Elektrim złożył wniosek o upadłość układową, zaakceptowany przez sąd. W styczniu 2008 roku wstrzymano handel akcjami spółki na warszawskiej giełdzie, w ostatnim dniu notowań walor kosztował 6,01 zł.
Przyczyną upadłości Elektrimu były ogromne zobowiązania. W raporcie za 2015 rok spółka podała, że jej zadłużenie wynosi ok. 900 mln zł. Ponadto urzędy skarbowe domagają się od firmy i jej podmiotów zależnych 1,3 mld zł zaległych podatków. Elektrim zaskarżył te decyzje do sądu administracyjnego.
Dołącz do dyskusji: Spółka Zygmunta Solorza za 31 mln zł dokupiła 2,1 proc. akcji Elektrimu