SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Rafał Brzozowski wg bukmacherów bez szans na zwycięstwo w Eurowizji. "By zrobić wrażenie, trzeba być milę dalej w konwencji"

Według bukmacherów Rafał Brzozowski w konkursie Eurowizja ma zająć w półfinale ostatnie, 17. miejsce. - W Eurowizji, by na kimkolwiek zrobić wrażenie, trzeba być milę dalej w konwencji, być bardziej zdecydowanym, jeśli chodzi o kicz, humor czy eksponowanie otwarcia w dziedzinie na przykład seksualności - uważa Bartek Chaciński z „Polityki”.

Rafał Brzozowski na Eurowizji zaprezentuje piosenkę "The Ride" (screen: YouTube/Bądźmy Razem. TVP) Rafał Brzozowski na Eurowizji zaprezentuje piosenkę

Rafał Brzozowski na konkursie Eurowizja 2021 wykona piosenkę "The Ride".

Według serwisu Eurovisionworld.com zagraniczni bukmacherzy, dają Brzozowskiemu mniej niż jeden procent szans na zwycięstwo. Polska zajmuje 34. miejsce w głównej klasyfikacji, za nami są tylko Estonia, Macedonia Północna, Albania, Hiszpania i Gruzja. Po pierwszej próbie bukmacherzy obstawiają, że nasz kraj zajmie w drugim półfinale ostatnie, 17. miejsce.

Nasz reprezentant pierwszy raz ma tak niskie szanse na wygraną.

Bartek Chaciński, dziennikarz muzyczny „Polityki”, zaznacza, że nie jest zbytnio zaangażowany w śledzenie imprezy. - Ostatni wykonawcy, których wysyłaliśmy na Eurowizję, i nasze pomysły na ten konkurs do tego stopnia mnie znużyły i przyzwyczaiły do tego, że nie mamy pomysłu na siebie, że nie liczę na wiele. Dla Brzozowskiego to dobra okoliczność, bo pewnie spora część Polaków nie spodziewa się wiele po naszej obecności na Eurowizji. Nie sądzę, by Brzozowski miał szanse na zwycięstwo, chociaż zawsze można się zdziwić, bo werdykty na Eurowizji bywają zaskakujące - dodaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

"The Ride" Rafała Brzozowskiego jako "guilty pleasure"

W komentarzach na temat piosenki „The Ride” pojawiają się argumenty, że piosenka dla niektórych osób jest „guilty pleasure”, czyli utworem słuchanym ze skrywaną przyjemnością, do czego wstyd się przyznać. - Ale sposób, w jaki chcemy obsłużyć tę „guilty pleasure”, na której w Eurowizji można zyskać, to też nie jest to - mówi jednak Chaciński.

- Trzeba to potrafić robić: z lekkością, dystansem i być może nawet większą dawką kontrolowanego kiczu. Zazwyczaj jesteśmy za sztywni i uważamy, że nie możemy pozwolić sobie na pewne rzeczy, bo reputacja kraju by ucierpiała. Media publiczne są na tym punkcie wrażliwe w specyficzny sposób. W Eurowizji, by na kimkolwiek zrobić wrażenie, trzeba być milę dalej w konwencji, być bardziej zdecydowanym, jeśli chodzi o kicz, humor czy eksponowanie otwarcia w dziedzinie na przykład seksualności. Eurowizja jest pewną ekspresją wolności na wielu poziomach - dodaje dziennikarz.

 

- Piosenka sama w sobie nie jest zła, choć aranż jest słaby i wykonanie pozostawia wiele do życzenia - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Anna Nicz, recenzentka, współpracowniczka Muzyka.interia.pl i „Gazety Magnetofonowej”. - Oglądając klip, mam wrażenie, że wszystko jest wymuszone, piosenka dobrana jest pod trendy, a Rafał nie do końca dobrze czuje się w takim numerze i jest nienaturalny. Słyszę tu za dużo fałszu i ludzie chyba też to słyszą. Może i słuchają jej jako „guilty pleasure”, ale nie wiem, czy zechcą głosować na „guilty pleasure”, podczas gdy wśród konkurencji pewnie znajdą bardziej odpowiadające im kawałki – podkreśla Nicz.

Kto wybrał Rafała Brzozowskiego

W marcu Telewizja Polska podała, że Brzozowski będzie reprezentantem Polski w tegorocznym konkursie. TVP nie przekazała, na jakich zasadach dokonano wyboru, w przeciwieństwie do poprzednich lat nie zorganizowano otwartego konkursu.

Serwis Plotek.pl (Agora) sugerował, że za wyborem stała żona prezesa TVP Jacka Kurskiego. Brzozowski miał być według informatora portalu jej „ulubionym wokalistą”. TVP zdementowała te informacje, zaznaczając, że utwór wybrał „zespół ekspertów Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy, którzy oceniali wyłącznie piosenkę, a nie jej wykonawcę”. Sam Kurski zaznaczył, że Brzozowski nie jest ulubionym piosenkarzem jego żony.

Autorami kompozycji i tekstu do „The Ride” są szwedzcy twórcy Joakim Övrenius, Thomas Karlsson, Clara Rubensson i Johan Mauritzson. Teledysk wyreżyserował Pascal Pawliszewski, za choreografię występu Rafała Brzozowskiego odpowiada Agustin Egurrola.

Tegoroczny konkurs Eurowizja odbędzie się w dniach 18, 20 i 22 maja w Ahoy Arenie w Rotterdamie. Brzozowski ma wystąpić w czwartek 20 maja.

Dołącz do dyskusji: Rafał Brzozowski wg bukmacherów bez szans na zwycięstwo w Eurowizji. "By zrobić wrażenie, trzeba być milę dalej w konwencji"

56 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jan
Na pocieszenie po powrocie, prezes przywita go z kwiatami na lotnisku.
0 0
odpowiedź
User
kura
Ale to chyba jednak nie bukmacherzy decydują?
Piosneczka jak piosneczka. Typowy eurowizyjny miał. Ani lepszy, ani gorszy.
0 0
odpowiedź
User
walter
Eeeee gadanie! Nawet jak przegra to wygra! Jak Szydło w Brukseli!
0 0
odpowiedź