Indie blokują chińskie aplikacje. Na liście TikTok i Weibo. Problemy z prywatnością i bezpieczeństwem
Władze w Indiach zablokowały mieszkańcom tego kraju dostęp do wielu chińskich aplikacji oraz usług. Na liście znalazły się między innymi takie platformy jak TikTok oraz Weibo. Rząd w Delhi wyjaśnia blokadę względami prywatności i bezpieczeństwa, w tle są niedawne konflikty na granicy Indii z Chinami.
O restrykcjach dotyczących chińskich aplikacji i usług internetowych poinformowały indyjskie media. Zgodnie z nimi w poniedziałek rząd w Delhi wprowadził blokadę części aplikacji oraz usług internetowych prowadzonych przez firmy pochodzące z Chin.
TikTok i Weibo na czarnej liście
Indyjskie ministerstwo technologii informatycznych jako przyczynę blokady aplikacji komórkowych podało kradzież i wysyłanie danych użytkowników na serwery poza Indiami.
„Zbieranie i profilowanie tych danych przez elementy wrogie narodowemu bezpieczeństwu i obronności Indii, co uderza w suwerenność i integralność Indii, wymaga nadzwyczajnych środków zaradczych” - napisało ministerstwo.
Według indyjskich komentatorów blokada jest odpowiedzią na trwający konflikt graniczny z Chinami w himalajskim Ladakhu, gdzie w nocy z 15 na 16 czerwca podczas starcia granicznego bez użycia broni palnej zginęło 20 indyjskich żołnierzy.
„To jest prawdopodobnie pierwszy poważny krok, który uderza w chińskie interesy biznesowe w Indiach” - zauważa dziennik „The Indian Express” w komentarzu redakcyjnym. Wcześniej rząd Indii wprowadził obostrzenia dla inwestycji zagranicznych z sąsiednich krajów.
Wśród 59 zablokowanych chińskich aplikacji jest serwis społecznościowy Weibo i platforma TikTok, która ma w kraju 120 mln w większości młodych użytkowników. Aplikacja do wysyłania krótkich materiałów wideo ma dziś na całym świecie ponad 500 mln użytkowników.
Czytaj także: Dziennikarze w Hongkongu przeciwni wprowadzeniu prawa o bezpieczeństwie. „Ograniczy wolność prasy”
Zdaniem Sanchita Vir Gogia, szefa firmy badawczej Greyhound Research, zakaz łatwo wprowadzić. „Rząd musi tylko wysłać jasne instrukcje do operatorów sieci komórkowych, dostawców usług internetowych i sklepów z aplikacjami Google i Apple” - powiedział dziennikowi „The Hindu”. Według niego oprócz TikToka Indusi chętnie używają chińskich aplikacji Mi Video Call oraz Cam Scannera.
Właściciel TikToka, firma Bytedance, zatrudnia w Indiach tysiąc pracowników. W ubiegłym roku Bytedance zapowiedziała inwestycje w Indiach na sumę 1 mld USD w ciągu trzech lat.
Wezwania organizacji nacjonalistycznych i znanych osobistości do bojkotu chińskich produktów na rzecz rodzimych, przede wszystkim smartfonów i elektroniki, nie przynosiły dotąd wymiernych efektów. Tydzień po śmierci 20 żołnierzy w Ladakhu indyjscy konsumenci w 50 sekund wykupili promocyjną transzę telefonów firmy Xiaomi. Zdaniem ekonomistów Indie są również mocno uzależnione od chińskich półproduktów.
Czytaj także: Indie zakazują dostępu do TikToka. Aplikacja zablokowana w Google Play, Apple zwleka
"Indusi są praktyczni. Wielu wcześniej nie było stać na tak dobre smartfony, więc dalej będą je kupować" - powiedział PAP Arun Singh, prowadzący sklep z elektroniką w delhijskim Lajpat Nagar. „Tiktok jest bardzo popularny w Indiach. Obejście ograniczeń znacznie spowolni działanie internetu mobilnego. Może ludzie przerzucą się na inne aplikacje?” - zastanawia się.
Dziennik „The Economic Times” pisze o rodzimej aplikacji Chingari, która może zastąpić TikToka. W ciągu ostatnich 10 dni aplikacja zyskała 2 mln użytkowników i korzysta z niej obecnie 2,5 mln osób w Indiach.
Jak donosi dziennik „Hindustan Times”, armia indyjska w ostatnich dniach wysłała czołgi T-90 do spornej doliny Galwanu. Według portalu Indiatoday.in liczba indyjskich żołnierzy w Ladakhu wzrosła w ostatnich miesiącach z 20-24 tys. do 40-45 tys.
„The Economic Times” zwraca uwagę na przyspieszenie dostaw broni. Do końca lipca Francja ma dostarczyć osiem myśliwców wielozadaniowych, zamiast czterech obiecanych w tym terminie. W ciągu kilku tygodni Rosja ma dostarczyć m.in. amunicję do indyjskich czołgów opartych na rosyjskiej konstrukcji. W USA zamówiono w trybie nagłym amunicję artyleryjską, a Izrael ma dostarczyć system obrony przeciwpowietrznej.
Dołącz do dyskusji: Indie blokują chińskie aplikacje. Na liście TikTok i Weibo. Problemy z prywatnością i bezpieczeństwem