Jaki będzie wzrost polskiego rynku akcji w 2012?

"Uważamy, że wzrost polskiego rynku akcji przekroczy 10%. Wypowiadamy się z pewną ostrożnością o tym wzroście, mając na uwadze szereg ryzyk"- powiedział Bień podczas konferencji prasowej.

Zarządzający oceniają, że wyceny spółek są atrakcyjne, jednak otoczenie gospodarcze powoduje bardzo dużą niepewność co do zachowania ryzykownych aktywów.

"Akcje są tanie biorąc pod uwagę wskaźniki wyceny, choć nie można mówić, że są ekstremalnie niedoważone. Uważamy, że wyceny małych i średnich spółek pozwalają optymistycznie patrzeć na ich zachowanie w 2012 roku. Cały czas pozostają także ryzyka"- powiedział Bień.

Dodał, że największym zagrożeniem jest ciągle nie rozwiązany problem zadłużenia krajów oraz oczekiwanie rynków na remedium.

"To, co podkreślamy, to niepewność co do zachowania inwestorów zagranicznych. Zadłużenie krajów strefy euro straszy i nadal będzie straszyć. To, czego boimy się także, to nowe pomysły rządu dotyczące podatków. Pomimo niepewności, oczekujemy pozytywnych stóp zwrotu na rynkach akcji, którym sprzyjać będą niskie wyceny spółek" - powiedział Bień.

Zarządzający uważa, że polski rynek akcji może zachowywać się gorzej od rynków globalnych, do czego przyczyniają się m.in. zapowiedzi nowych podatków oraz sposób ich wprowadzania, a także potencjalne nowe pomysły w sprawie OFE.

W 2011 r. wzrosty zysków spółek nie wystarczyły do dobrego zachowania się rynku akcji. WIG spadł o 20,8%, zaś pozytywnie wyróżnił się rynek USA, gdzie indeks S&P zamknął rok praktycznie na tym samym poziomie.

Bień powiedział, że w tym roku nie spodziewa się spektakularnych bankructw spółek publicznych z sektora budowlanego, choć w ub. roku Indeks WIG-BUDOW spadł o 54,7%.

"Część spółek budowlanych notowanych na giełdzie może być ciekawą inwestycją na 2012 rok ze względu na bardzo mocne spadki kursów akcji"- ocenił.

ING PTE ocenia, że fundusze emerytalne zbyt ostrożnie podeszły w ub. roku do inwestycji w obligacje, szczególnie do tych z dłuższym terminem. Indeks obligacji skarbowych zwrócił ponad 6%, a stopa wolna od ryzyka była poniżej 5%. Warto było zainwestować w obligacje skarbowe, szczególnie w czasie ich gwałtownej przeceny.

"Jeśli nie będzie scenariusza Armagedonu, to obligacje dadzą dobrze zarobić i w tym roku. Będziemy też świadkami dalszego rozwoju obligacji przedsiębiorstw w Polsce" - powiedział zarządzający portfelem dłużnym ING PTE Kamil Sobolewski.

Prognoza ING PTE na ten rok zakłada zwrot z obligacji skarbowych w wysokości ponad 5%, długoterminowe obligacje oparte o stopę WIBOR zwrócą ponad 6%, zaś długoterminowe obligacje oparte o stopę stałą pozwolą zarobić ponad 7%.

Sobolewski ocenia, że głównym ryzykiem globalnym jest eskalacja problemów zadłużenia państw i banków do poziomu, przy którym nie dadzą się one kontrolować. Przecena obligacji rządowych uderzyła po kieszeni inwestorów, najsilniej w Europie, gdzie szczególnie ucierpiały banki.

"Uspokojenie nastrojów przełoży się na to, że uda się nieco odejść od ściany. Banki przetrwają, ale skutek uboczny będzie taki, że nie będą mogły zwiększać akcji kredytowej, a mniejszy dostęp do kredytów spowoduje słabszy wzrost gospodarczy" - zaznaczył Sobolewski.

Zarządzający ING PTE prognozują, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2012 roku spowolni do ok. 3%,  co wobec pesymistycznych oczekiwań będzie w miarę pozytywne dla rynków. Inflacja obniży się poniżej 3,5%, czyli poniżej górnego ograniczenia celu NBP, jednak Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zmieni stóp procentowych.