SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kamil Dąbrowa - szef Programu 1 Polskiego Radia

Z Kamilem Dąbrową, szefem radiowej Jedynki, rozmawiamy o planowanych zmianach w radiowej Jedynce, odbudowywaniu prestiżu anteny, wpływie polityków na media publiczne oraz kondycji polskiego rynku radiowego.

Krzysztof Lisowski: Podczas ostatniego posiedzenia zarządu Polskiego Radio zaproponował Pan swoje plany dotyczące rozwoju Programu 1 Polskiego Radia. Jakich zmian należy zatem się spodziewać w ciągu najbliższych miesięcy?

Kamil Dąbrowa, dyrektor radiowej Jedynki:
Zmiany te dotyczą już najbliższych dni, ponieważ ramówka wejdzie w życie od 1 lutego br. Wydłużone zostanie pasmo „Cztery pory roku”, które potrwa do godziny 13.00. Jest to czas, kiedy ludzie są zazwyczaj nie tak blisko radia i oczekują radia towarzyszącego. W związku z tym magazyn „Z kraju i ze świata”, do tej pory nadawany o godz. 12.00, zostaje przesunięty na godz. 13.00. Znajdzie się w nim też więcej informacji, będą one pełniejsze i lepiej przygotowane. W paśmie „Z kraju i ze świata” od godziny 13.40 do 13.58 znajdzie się również czas na reportaż przygotowany przez Studio Reportażu i Dokumentu PR – tak więc znajduję tu czas dla reportażu, który dotychczas nadawano po godzinie 19.00. W tym czasie od poniedziałku do piątku pojawi się nowe pasmo. Redakcja publicystki międzynarodowej będzie przygotowywać magazyn „Więcej świata”, który będzie nadawany na naszej antenie w godzinach 19.00 – 19.30. W związku z tym, że w Europie i na świecie dzieje się mnóstwo interesujących rzeczy, które dotyczą bezpośrednio Polski; widzimy jak rozwija się kryzys, jak zatacza coraz szersze kręgi, także nasza obecność w Unii Europejskiej jest na tyle istotna, iż uznaliśmy, że magazyn związany z publicystyką międzynarodową powinien pojawiać się regularnie od poniedziałku do piątku i rzucać światło na te wydarzenia międzynarodowe, które dotyczą w dużej mierze naszego kraju. Na antenie pozostaje „Wieczór z Jedynką” od godziny 20.00. Od poniedziałku do piątku od 20.00 do 21.00 będą to programy poświęcone tematyce kulturalnej. Teatr Polskiego Radia nadawany będzie w środy o 21.00. Pasmo „Wieczór z Jedynką” trwa tak naprawdę do godziny 24.00, jest tylko przecięte dwoma publicystycznymi magazynami, „Polska i świat” (przesunięty na godzinę 22.00) i „Kronika sportowa”, która jest jedną ze sztandarowych audycji Jedynki, która będzie pojawiała się regularnie w tym samym czasie od poniedziałku do niedzieli o tej samej porze, czyli 22.30 (wcześniej pojawiała się o 21.30). Myślę tutaj też o zbliżających się wielkich wydarzeniach sportowych. Chciałbym aby całe podsumowanie dnia, łącznie z wynikami, mogło znaleźć się na naszej antenie, żebyśmy z podaniem tych informacji słuchaczom nie musieli czekać. Chcę aby pora nadawania „Kroniki sportowej” dostosowana była również do czasu zakończenia większości wydarzeń sportowych.

Jedynka zazwyczaj jest w pierwszej trójce lub czwórce pod względem udziału w rynku, ale kilka dni temu odniosła duży sukces, wygrywając w Warszawie z wszystkimi konkurentami. Czemu zawdzięczacie ten sukces?
 
Tak, to bardzo znamienny, znaczący i powiedziałbym – wręcz historyczny sukces, ponieważ ostatni raz Jedynka była liderem w Warszawie 6 lat temu. Niezmiernie cieszymy się z tego sukcesu, aczkolwiek nie przeceniamy go – Jedynka jest anteną ogólnopolską i tutaj będziemy koncentrowali nasze wysiłki. Wynika on z tego, że od mojego przybycia zacząłem przyglądać się muzyce i wprowadzać pewne zmiany dotyczące programowania muzyki. Człowiek odpowiedzialny za tę działkę, dostosowuje nadawaną muzykę do oczekiwań naszych słuchaczy. Nie chcę zdradzać tu jakichś tajników tego dostosowania, ale muzyka programowana jest w bardziej świadomy i precyzyjny sposób, poprawiliśmy brzmienie stacji, co według mnie wpłynęło na ten dobry wynik w Warszawie i na wzrost w ostatniej fali, gdzie w okresie październik-grudzień Jedynka zanotowała wzrost o 0,7 % udziałów w rynku. Ale chciałbym zaznaczyć – to dopiero jedna fala, nie wyciągałbym z tego dalekosiężnych wniosków, o jakiejś tendencji wzrostowej, bądź o zahamowaniu spadków można mówić dopiero po upływie pół roku. Naszym podstawowym zadaniem jest zahamować odpływ słuchaczy od Programu 1 PR.

W jaki sposób chce Pan odbudować prestiż Jedynki i zahamować odpływ słuchaczy?

Przede wszystkim chcemy sprawić, aby Jedynka znów stała się anteną opiniotwórczą, anteną, która zdobywa własne tematy, która jest blisko ludzi. - Tutaj chciałbym zwrócić uwagę, że w nowej ramówce pojawi się w „Wieczorze z Jedynką” magazyn reporterów „Bez znieczulenia”. Będzie on próbą nawiązania do najlepszych tradycji radiowej Jedynki, do odbudowania legendarnej, można powiedzieć, redakcji społecznej. W tym magazynie nasi reporterzy będą zdobywali informacje i prezentowali takie wydarzenia, które nie pojawiają się w innych mediach. Będziemy opierać się tu wyłącznie na informacjach zdobytych przez nas i prezentować je w postaci swoistych fleszów reporterskich. Będzie zaproszony do tego programu gość, ekspert – może to być prokurator, sędzia, może to być lekarz; w zależności od podjętego tematu. Chcemy prezentować tu zarówno duże wydarzenia, jak i te bardzo małe, nie ściągające uwagi mediów. Mam spore oczekiwania w związku z tym programem, który nadawany będzie we wtorki i we czwartki, po godzinie 21.00. Między innymi w ten sposób chcemy odbudowywać prestiż tej anteny. Chcemy też pokazać, że Jedynka będzie bliżej ludzi. Wrócimy np. do tradycji kabaretu aktorskiego, który będziemy prezentować w paśmie „Teatru Polskiego Radia”. Nie jest to to, co pokazują telewizje, czyli mniej lub bardziej amatorskie kabarety, które od lat próbują z mniejszym lub większym skutkiem bawić ludzi. Chcemy wrócić do dobrego literackiego kabaretu, któremu towarzyszy bardzo dobry tekst i świetne wykonanie. 8 lutego po godzinie 21.00 zadebiutuje na naszej antenie w autorskim spektaklu kabaret Macierz. Jest to również próba pokazania, że Jedynka jest blisko słuchacza i posiada program dostosowany do jego oczekiwań, wprowadzający też jakieś nowe elementy. Chcemy wrócić również do tradycji „Muzyki nocą”. Tutaj pojawią się pamiętani przez część słuchaczy autorzy jak Andrzej Komorowski czy ksiądz Krzysztof Ołdakowski, którzy będą rozmawiali nocą z ludźmi. Radio nocą powinno także spełniać funkcję terapeutyczną, gdzie można porozmawiać na ważne tematy. Być blisko ludzi i dostosowywać przekaz do odbiorcy – to mój zasadniczy pomysł na Jedynkę. Tego odbiorcę wyobrażam sobie jako człowieka 40-letniego, który dokonał już pewnych wyborów życiowych, tych najważniejszych, a od radia oczekuje, że będzie go dobrze i rzetelnie informować i dawać relaks. Takie radio nie może się mizdrzyć, udawać czegoś, czym nie jest, robić się na młodzieżowca. Jeśli będzie tego odbiorcę dobrze informowało, jednocześnie będzie blisko niego ma szansę o każdej porze dnia stanie się bliskim przyjacielem. Jednocześnie chcemy być anteną bardzo czujną i w chwili, gdy coś dzieje się na świecie, być gotowym natychmiast do zmiany programu i realizowania specjalnych tematów. Będziemy wciąż anteną informacyjno-publicystyczną ze sporym zacięciem społecznym. Będziemy nadal zapraszali polityków, których będziemy odpytywali na antenie Jedynki, będzie obecna debata wtorkowa. Czeka mnie jeszcze trochę pracy z działem wiadomości, które także będą się zmieniały.

Skoro mówi Pan o „odbudowywaniu prestiżu”, to pewnie w chwili obejmowania stanowiska szefa Jedynki miał Pan poczucie, że antena jest w trudnej sytuacji?

Coś stało się z Jedynką, co pokazuje również spadające audytorium. Jedynka przez ostatnie lata była – powiedziałbym – mocno wykorzystywana, targana w rozmaite strony. Nie chcę tutaj oceniać moich poprzedników, ale odnoszę wrażenie, że ważniejsze od programowania radia, od dostosowania go do oczekiwań i potrzeb odbiorcy, było pilnowanie interesów pewnych grup społecznych, nie tylko polityków. Mnie to kompletnie nie interesuje, chcę robić radio uczciwe, opiniotwórcze, otwarte, prezentujące całe spektrum poglądów politycznych, czy społecznych – radio, które zyska swój prestiż i zaufanie społeczne, jako antena nie upolityczniona, bo to złożyło się na problemy Jedynki, również z audytorium. Ludzie odchodzili, bo tracili do niej zaufanie. Pewnymi błędami, które dostrzegłem były również błędy w polityce promocyjnej. Jedynka nie miała dobrego PR-u i nie potrafiła też o ten PR zadbać. Mam nadzieję, że wraz z moimi współpracownikami, z którymi będę odbudowywał Jedynkę – będę potrafił również i o to zadbać.

Media publiczne są miejscem, gdzie w naszym kraju zawsze mocno widoczne są wpływy aktualnie rządzącej opcji politycznej. Myśli Pan, że Jedynka zdoła się temu oprzeć?

Proszę więc powiedzieć, kiedy ostatni raz słyszał Pan na naszej antenie premiera rządu, który, gdyby chciał, mógłby wpływać politycznie na tę antenę, mógłby próbować w jakiś sposób naciskać. Ostatni raz Donald Tusk był na tej antenie przed wyborami. Nie odczuwam żadnej presji, żadnych wpływów, czy też politycznych nacisków. Były, oczywiście, ponure czasy, lata 2006 – 2008, kiedy to rzeczywiście jedna opcja polityczna próbowała zrobić z radiowej Jedynki tubę polityczną. Jakieś rozmowy przy kominku prezesa Polskiego Radia z ówczesnym prezydentem, Lechem Kaczyńskim były dowodem na serwilizm polityczny. Zresztą później ów prezes próbował dostać się do parlamentu z list partii, z której wywodził się prezydent Kaczyński. W tej chwili na antenie Jedynki nie ma na to miejsca i nie będzie. Chcę to również zagwarantować.

Polskie Radio jest obecnie w trudnej sytuacji finansowej. Jakie oszczędności będzie Pan czynił?

Oszczędności zostały poczynione, Polskie Radio jest w trudnej sytuacji, ale może nie tak trudnej, jak Telewizja Polska. W Polskim Radio ta strata jest przewidywana – na ten temat dokładniejszych informacji udzielić może biuro finansowe Polskiego Radia – natomiast kluczową sprawą jest kwestia abonamentu, o który będziemy zabiegali. W tej chwili trwa kampania odwołująca się do pewnego, powiedziałbym, wstydu Polaków, gdyż jesteśmy numerem 1 w Europie, jeżeli chodzi o niepłacenie abonamentu.

Z czego to się bierze?

Z zaszłości m.in. z tego, że w pewnym momencie media publiczne traktowane były jak propagandowe narzędzie. Były mocno upolitycznione, ręcznie sterowane i źle programowane, robione często przez ludzi, którzy nie powinni zasiadać na tych stanowiskach. Byli to nieraz w większym stopniu funkcjonariusze polityczni niż managerowie i dziennikarze. W związku z tym, widząc co się dzieje w mediach publicznych ludzie przestawali płacić abonament. W tej chwili media publiczne pokazują swoją misyjność. Robi to już z powodzeniem telewizyjna Dwójka. Mnie osobiście zależy na prezentowaniu obiektywizmu. Chcę robić radio dla ludzi. Jeśli media udowodnią że są obiektywne i uczciwe, Polacy zaczną płacić abonament, zdadzą sobie sprawę z tego, że media publiczne są, po prostu wszystkim, potrzebne i stanowią część rynku medialnego w Polsce – na to również liczę.

Jaki jest obecny profil odbiorcy Programu 1 PR? Zasadniczo są to osoby starsze, czy chce Pan trochę odmłodzić grupę docelową?

Tak, nasza grupa odbiorców to grupa 65+. Do tej grupy chciałbym dodać słuchaczy w wieku 40+. Do takiej grupy słuchaczy będę kierował przekaz radiowej Jedynki, dostosowywał muzykę, jak i całą ofertę programową.

Częściowo podobną grupę ma radiowa Trójka...

Myślę, że Trójka ma jednak trochę młodszego słuchacza, to grupa 25-40. Targety Polskiego Radia wydają mi się tu spójne. Do tego jest Dwójka, która nie ma określonej grupy wiekowej, do której adresuje program, jest to słuchacz w każdym wieku, który po prostu słucha muzyki klasycznej i koncentruje się na najwyższej kulturze. Taki obraz Polskiego Radia rysuje się bardzo spójnie, Polskie Radio ma w swym portfolio ofertę dla wszystkich grup wiekowych. Tak właśnie powinno być.

Co Pan sądzi o ofercie programowej bezpośredniej konkurencji Jedynki – Radia ZET oraz RMF FM?

To nie jest konkurencja, ponieważ są to stacje komercyjne, które nie mają obowiązków misyjnych, które ma Jedynka, a które ja osobiście bardzo sobie cenię, bo na naszej antenie, w przeciwieństwie do stacji komercyjnych, pojawiają się takie gatunki, jak reportaż, słuchowisko, czy interesująca publicystyka – czy to kulturalna, czy społeczna, czy też polityczna. Tego nie ma w takim wymiarze w stacjach komercyjnych, które, brzydko mówiąc, są maszynkami do zarabiania pieniędzy. Taki jest ich cel i przede wszystkim cele sprzedażowe stawiają przed tymi stacjami ich właściciele. Stacje misyjne nie muszą konkurować ze stacjami komercyjnymi, bo są czymś zupełnie innym i stąd być może rosnące zainteresowanie ofertą stacji publicznych w ostatnim czasie. Sporo też wydarzy się, kiedy radio publiczne pojawi się w multipleksie, kiedy zaczniemy nadawać w nowej technologii - a chcemy, aby to się stało jeszcze w tym roku; takie cele postawił przed nami Zarząd. Myślę, że w momencie, kiedy wszystkie anteny Polskiego Radia poprzez przekaz cyfrowy będą nadawały na terenie całego kraju, będziemy obserwowali istotne w zmiany w audytorium. I będą to bardzo ciekawe tendencje. Mam tu na myśli wzrost zainteresowania ofertą Polskiego Radia. Oczywiście nie stanie się to od razu ale ponieważ będziemy liderami tych zmian powinniśmy być również ich beneficjentami.

Zaczęła już obowiązywać nowelizacja ustawy regulująca kwestię ilości i czasu nadawania utworów słowno-muzycznych w języku polskim. Jak Pan myśli, jak ta nowelizacja odbije się na ofercie stacji radiowych?
 
Myślę, że te rozwiązania prawne, które weszły w życie od początku roku odwrócą zły trend, sprawią, że polska muzyka będzie bardziej obecna na wszystkich antenach radiowych. Jedynka nigdy nie miała z tym problemu, graliśmy ponad 40% muzyki polskiej, więc pod tym względem byliśmy liderem. Mam nadzieję, że dołączą do nas inne stacje, które teraz nie będą miały po prostu wyboru, bo takie są przepisy i muszą być one realizowane, z korzyścią – jak myślę – przede wszystkim dla słuchaczy, a także artystów, którzy będą „doreprezentowani”, czy też bardziej dopieszczeni przez rozgłośnie radiowe. Faktycznie będziemy mieli większą szansę na postęp w Polsce, jeżeli chodzi o granie polskiej muzyki.

Jak ocenia Pan polski rynek radiowy? Czy widziałby tu Pan miejsce dla jakiejś nowej, dużej rozgłośni?

Sądzę, że ten rynek już od wielu lat jest dość dobrze i mocno podzielony. Szanse na pojawienie się nowej ogólnopolskiej rozgłośni radiowej są w tej chwili niewielkie, aczkolwiek sądzę, że bardzo dużo tutaj się zmieni, gdy wszyscy nadawcy zaczną nadawać cyfrowo, co wiąże się z ogromnymi zmianami rynku radiowego, bo także i ze zmianami przyzwyczajeń słuchaczy. Nagle każda antena, która będzie dostępna na multipleksie, będzie dostępna na terenie całego kraju i właściwie podział na stacje ogólnopolskie i regionalne straci sens. Wtedy dopiero ten rynek będzie się po raz kolejny kształtował, ale nie stanie się to w ciągu roku, czy dwóch. Najpierw nastąpi okres przejściowy. Myślę, że przed nami jest nowe rozdanie, tak bym to określił: nowy podział rynku. Ale w chwili obecnej szans na pojawienie się nowej ogólnopolskiej stacji radiowej nie widzę.

Czy pojawią się na antenie Jedynki w najbliższym czasie jakieś nowe nazwiska?

Na naszej antenie pojawi się Iwona Schymalla, która wraca do prowadzenia debaty medycznej w niedzielę. Swoją nocną audycję będzie miał Korneliusz Pacuda, w nocy ze słuchaczami Jedynki rozmawiać będzie duet: seksuolog Andrzej Komorowski i ksiądz Krzysztof Ołdakowski. Chcę do współpracy zaprosić znanego restauratora Adama Gesslera. Magazyn reporterów będzie prowadził doświadczony dziennikarz Marcin Kozarow. Oblicze muzyczne Jedynki będzie kształtował Zbyszek Zegler, który do współpracy zaprosił Marka Wiernika. Mam jeszcze w planie kilka nazwisk, ale ponieważ negocjacje trwają, muszę je zachować w tajemnicy.

Ma Pan doświadczenie zawodowe nie tylko z radia, ale również z telewizji. Jak Pan sądzi, w jakim kierunku pójdzie w najbliższym czasie rynek telewizyjny?

Rynek telewizyjny będzie się nadal dzielił i specjalizował. Rosła będzie rola telewizji tematycznych, które będą odbierały rynek tym największym.

O rozmówcy
Kamil Dąbrowa jest redaktorem naczelnym radiowej Jedynki od października ub. r. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Z Polskim Radiem związany przez długi czas, m.in. w latach 2005-2006 był szefem Radia BIS. Od września 2011 roku prowadzi w TVP2 program „Kultura, głupcze”. Przed laty byłe szefem muzycznym Radia TOK FM, a w latach 2001-2003 szefem programowym Radiostacji. W latach 2008-2011 pojawiał się w programie „Szkło kontaktowe” w TVN24.

Dołącz do dyskusji: Kamil Dąbrowa - szef Programu 1 Polskiego Radia

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marian
Chciałbym napisać kilka zdań na temat doboru spikerów /redaktorow/. Nie mogę zrozumieć co się stało
z Polskim Radiem. Słucham rano programu pierwszego. Prowadzący program,nadaje jak motorek teksty
i pytania. Nie nadążam za nim. Albo nie rozumiem co on nadaje, albo mnie to męczy. Najczęściej zmieniam
program. Jestem pewny. że wszyscy ludzie starsi mają ten problem. Ja mam 82 lata. Spikerzy "motorki"
to ludzie nerwowi lub chorzy i nie nadają się do tej pracy, chyba do reklam, których i tak nikt nie słucha.
W ten sposób lekceważy się słuchaczy. Nie chciałbym, aby w ten sposób mówił do mnie urzędnik, kolega,
czy dziewczyna. Miejcie nad nami litość.
0 0
odpowiedź