Kanał Sportowy przy 11 mln zł wpływów zarobił na czysto 1,6 mln zł
W ub.r. youtube’owy Kanał Sportowy, którego głównymi twórcami i udziałowcami są Michał Pol, Mateusz Borek, Krzysztof Stanowski i Tomasz Smokowski, zanotował 11,12 mln zł przychodów sprzedażowych i 1,6 mln zł zysku netto. Wspólnicy nie zdecydowali jeszcze, co zrobią z zyskiem, ten z 2020 roku zasilił kapitał zapasowy spółki.
Kanał Sportowy, w praktyce działający od wiosny 2020 roku, w pierwszym roku nie mógł w pełni rozwinąć skrzydeł, ponieważ po wybuchu epidemii na ponad dwa miesiące zawieszono większość rozgrywek sportowych, a piłkarskie Euro 2020 i letnie igrzyska olimpijskie przełożono o rok. W konsekwencji zanotował 2,53 mln zł przychodów, 2,36 mln zł kosztów operacyjnych i 123,9 tys. zł zysku netto
Euro i letnie igrzyska odbyły się w ub.r., w Kanale Sportowym omawiano je w osobnych programach. Ponadto poszerzano ofertę o cykle dotyczące kolejnych dyscyplin i rozgrywek piłkarskich oraz o tematyce pozasportowej (m.in. wspólny program Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka oraz talk-show Małgorzaty Domagalik).
Kanał zarabia wyłącznie z usług reklamowych: emisji bannerów przy materiałach oraz lokowaniu produktów w programach. W ub.r. reklamowano w nim m.in. platformę Viaplay (a ostatnio także Canal+ online), system płatności mobilnych Blik i telewizory Philips, a w programie „Hejt Park” od wiosny ub.r. promowane jest piwo Tyskie (w marcu br. umowę przedłużono o kolejny rok).
W połowie marca br. Kanał Sportowy zakończył trwającą niecałe dwa miesiące współpracę reklamową z siecią sklepów Leroy Merlin, bojkotowaną wówczas za to, że po wybuchu wojny w Ukrainie nie wycofała się z rosyjskiego rynku.
8,9 mln zł kosztów Kanału Sportowego
Wydatki operacyjne Kanału Sportowego w ub.r. sięgnęły 8,87 mln zł, z czego 5,31 mln zł poszło na usługi obce, 1,8 mln zł na wynagrodzenia, a 1,62 mln zł to pozostałe koszty rodzajowe (głównie 1,51 mln zł wartości sprzedanych towarów i materiałów).
Firma nie zatrudnia żadnych pracowników etatowych. Jesienią ub.r. jej prezesem został Maciej Sawicki, a szefową ds. rozwoju biznesu Agnieszka Prachniak, oboje poprzednio byli związani z PZPN.
Pod koniec grudnia ub.r. Sawicki poinformował, że na stałe z Kanałem Sportowym współpracuje ponad 50 osób. - Naszym największym kosztem są programy, ludzie w programach, studio, biuro - wyliczył.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Sawicki zaznaczył, że w Kanale Sportowym emitowanych jest ponad 100 odcinków programów w miesiącu, a regularnie ogląda je blisko 3 mln osób. Obecnie Kanał ma 870 tys. subskrybentów, a zamieszczone na nim 2,3 tys. nagrań obejrzano łącznie 387 mln razy. Dodatkowo drugi kanał, z najciekawszymi fragmentami programów i relacjami zza kulis, subskrybuje 205 tys. użytkowników, a opublikowane tam prawie 300 materiałów zanotowało 43 mln odtworzeń.
124 tys. zł zysku na kapitał zapasowy
Zysk sprzedażowy Kanału Sportowego w ub.r. poszedł w górę ze 170,2 tys. zł do 2,25 mln zł, a zysk netto - ze 123,9 tys. zł do 1,6 mln zł. Spółka zapłaciła w ub.r. 315,5 tys. zł podatku dochodowego, wobec 14,7 tys. zł rok wcześniej.
Po jednej czwartej jej udziałów mają główni twórcy kanału: Michał Pol, Mateusz Borek, Krzysztof Stanowski (poprzez spółkę Weszło TV) i Tomasz Smokowski. W zeszły piątek na walnym zgromadzeniu podjęli decyzję co do zysku netto z 2020 roku - w całości przeznaczono go na kapitał zapasowy spółki.
Kanał Sportowy wyszedł poza YouTube
Maciej Sawicki zapowiedział parę miesięcy temu, że Kanał Sportowy pracuje nad swoją aplikacją na smart TV oraz platformę streamingową, m.in. żeby częściowo uniezależnić się od YouTube’a i móc pokazywać treści zabronione na YT, np. o pokerze. We wrześniu Kanał Sportowy na krótko został usunięty wskutek pomyłki z YouTube’a.
W br. zrealizowano kolejne projekty poza YouTube’em, z których jeden okazał się fiaskiem: kubki z logo Kanału tak nie spodobały się wielu klientom, że szybko je wycofano, a Krzysztof Stanowski przyznał, że przy ich przygotowywaniu popełniono szereg błędów.
W maju programy Kanału Sportowego zaczęły być publikowane w formie audio na platformie subskrypcyjnej Empik Go, ponadto ukazał się pierwszy numer drukowanego „Kwartalnika Sportowego” (w sklepie internetowym kanału sprzedano ponad 10 tys. egz. pisma).
Pod koniec grudnia Maciej Sawicki prognozował, że Kanał Sportowy w br. osiągnie 17-20 mln zł przychodów.
Dołącz do dyskusji: Kanał Sportowy przy 11 mln zł wpływów zarobił na czysto 1,6 mln zł
Ale przecież nie chodzi o treści, szacunek do odbiorcy, tylko kasę. Prawda Stano?
Ależ ból d*** że im się udało. Nikt tam nie zmusza do oglądania.