Kolporter ucierpiał w epidemii: bez 12 proc. przychodów i 10 mln zł zysku

Wpływy Kolportera ze sprzedaży towarów i materiałów zmalały z 1,307 do 1,149 mld zł, te ze sprzedaży produktów - z 49,05 do 48,37 mln zł, natomiast wynik ze zmiany stanu produktów polepszył się z -188,3 do -121,3 tys. zł.

W sprawozdaniu złożonym w KRS firma opisała, jak ograniczenia w handlu i mobilności społecznej po wybuchu epidemii negatywnie wypłynęły na jej biznes. - Znaczna część saloników prasowych działających w strukturach sieci własnej, zlokalizowana jest w galeriach handlowych oraz sklepach wielkopowierzchniowych co do których na podstawie przepisów ustawy Covid wprowadzone zostały  daleko idące ograniczenia - stwierdzono.

Do firmy należy ok. 800 własnych placówek: mniejszych saloników Kolporter i większych Top Press.

- W obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2 ustanowione zostały ograniczenia które w połączeniu z wprowadzonym wówczas lockdownem spowodowały, iż obiekty wielkopowierzchniowe w których zlokalizowane są saloniki praktycznie przestały spełniać swoja rolę , bowiem ruch kupujących praktycznie nie istniał. Dodatkowo w grupie zamkniętych salonów Kolportera, znalazły się i takie, które funkcjonowały w budynkach szeroko rozumianej użyteczności publicznej , które również na skutek zagrożenia epidemiologicznego zostały praktycznie wyłączone z użytku np. szpitale z powodu wstrzymania odwiedzin osób z zewnątrz, lub ze względu na zmianę szpitala w szpital jednoimienny. Podobny problem dotyczył również lokalizacji w biurowcach, w których pracownicy przeszli na pracę zdalną, a konsekwencją tego była utrata klientów w punktach - wyliczono.

W związku z epidemią normalnej działalności nie prowadziła też część punktów zewnętrznych, do których prasę dostarcza Kolporter. - Dodatkowo część kontrahentów odbierających prasę, której sprzedaż odbywała się w miejscach praktycznie wyłączonych z użytku typu lotniska, zaprzestała realizacji łączących nas umów - zaznaczono w sprawozdaniu.

Dodano, że w pierwszej połowie ub.r. notowała opóźnienia w płatnościach od odbiorców i z utargów w salonikach prasowych. - Obecnie dostawy prasy i towarów pozaprasowych odbywają się bez przeszkód, Spółka jest w stałym kontakcie z kluczowymi dostawcami - zaznaczono.

Koszty 11 proc. w dół

Wydatki operacyjne Kolportera wyniosły w ub.r. 1,149 mld zł, po spadku o 11,3 proc. z 1,307 mld zł w 2019 roku. Wartość sprzedanych towarów i materiałów zmalała z 1,086 mld zł do 956,82 mln zł, a nakłady na usługi obce - ze 162,82 do 144,38 mln zł.

Koszty wynagrodzeń zmniejszyły się z 44,95 do 44,1 mln zł, a na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 9,9 do 9,45 mln zł.

Wydatki na amortyzację zmalały z 22,98 do 22,2 mln zł, na zużycie materiałów i energii - z 13,1 do 11,72 mln zł, a pozostałe koszty rodzajowe - z 1,44 do 1,36 mln zł.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Z kolei pozostałe wpływy operacyjne firmy poszły w dół z 5,95 do 4,96 mln zł, przychody finansowe - z 2,14 do 1,3 mln zł, a pozostałe koszty operacyjne - z 5 do 3,41 mln zł.

Wyniki rentowności Kolportera mocno zmalały. Zysk sprzedażowy spadł z 13,06 do 6,03 mln zł, zysk operacyjny - z 14,01 do 7,58 mln zł, a zysk netto - z 16,11 do 5,5 mln zł. W ub.r. spółka zapłaciła 3,29 mln zł podatku dochodowego.

Jedynym udziałowcem Kolportera jest luksemburska spółka KK Investments kontrolowana przez Krzysztofa Klickiego. Na walnym zgromadzeniu postanowiła, że cały zeszłoroczny zysk netto Kolportera zasili jego kapitał rezerwowy.