Krzysztof Czabański pozywa Facebooka. „Mętny regulamin, wpisy z mojego konta są niezatwierdzane”
Poseł PiS i szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański złożył pozew cywilny przeciw Facebookowi. Zarzuca portalowi, że wedle własnego uznania rozpowszechnia i promuje różne wpisy, także z oficjalnego profilu Czabańskiego, czym narusza konstytucyjną wolność słowa.
O złożeniu pozwu przeciw Facebookowi Krzysztof Czabański poinformował w poniedziałek podczas spotkania z dziennikarzami w Toruniu (Czabański startuje do Sejmu z listy PiS w tamtejszym okręgu). Przy czym pozew trafił do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Czabański zarzucił globalnej platformie, że nie zatwierdza do publikacji wielu wpisów na jego oficjalnym profilu poselskim (konto jest obecnie obserwowane przez 2,4 tys. użytkowników.
- Niezależnie od tego jakiej treści jest post, to ze względu na to, że jest to post z mojego konta poselskiego, jest on niezatwierdzany do rozpowszechniania na podstawie mętnego regulaminu, który nie określa kryteriów, którym musi podlegać post rozpowszechniany przez Facebooka - stwierdził szef Rady Mediów Narodowych cytowany przez IAR. - Dla mnie jest oczywiste, ponieważ ta decyzja zapadała w ciągu 15 minut od zgłoszenia, że pewne nazwiska są w algorytmie, wyświetlają się na czerwono i zapada automatycznie decyzja negatywna - opisał.
Zaznaczył, że takich sytuacji było dużo. - W pozwie są przykłady zatrzymanych, nierozpowszechnianych postów, które pokazują, że czy sprawa dotyczyła krów z Deszczna, czy sprawy mediów publicznych, czy kampanii wyborczej - wszystkie były blokowane - wyliczył. Dodał, że takie decyzje są podejmowane przez administratorów Facebooka anonimowo, a właściciel profilu w praktyce nie może się odwołać. -
Według Czabańskiego portal „pełni rolę głównego cenzora w mediach społecznościowych” oraz zamiast przestrzegać obecnych przepisów „stosuje wyraźnie prawo, które pamiętamy z systemu totalitarnego, czyli zapisy na nazwiska”. - Trudno wyobrazić sobie bardziej perfidne postępowanie medium, które się chlubi tym, że stwarza warunki do wolności słowa, a działa wręcz przeciwnie - ocenił poseł PiS.
Podkreślił, że Facebook narusza konstytucyjną zasadę wolności słowa, dlatego można wobec portalu skierować pozew zbiorowy.
Przeciw zasadom Facebooka protestowali narodowcy i Kuba Wojewódzki
O blokowaniu przez Facebooka wybranych treści głośno było jesienią 2016 roku, kiedy krótko przed Marszem Niepodległości administracja portalu usunęła fanpage’e niektórych organizacji narodowych, takich jak Marsz Niepodległości, Młodzież Wszechpolska, Obóz Narodowo-Radykalny i Ruch Narodowy. Ówczesna minister cyfryzacji Anna Streżyńska zapowiedziała rozmowy z Facebookiem dotyczące swobody wypowiedzi.
Z kolei latem 2017 roku Facebook równocześnie zablokował ok. 300 fanpage’y, którym zarzucano rozpowszechnianie treści rasistowskich, homofobicznych i islamofobicznych. Satysfakcję wyraził Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, podkreślając, że zgłaszał takie treści administracji portalu.
Jednak Facebook szybko poinformował, że te fanpage’e jedynie tymczasowo zniknęły wskutek usterki. - W wyniku błędu jednego z naszych systemów bezpieczeństwa w ostatni weekend doszło do tymczasowego zawieszenia niektórych stron na platformie. W momencie jego wykrycia przywróciliśmy wszystkie dotknięte strony. Przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z ich kilkugodzinną niedostępnością - opisano w komunikacie portalu.
Na zasady Facebooka dotyczące usuwania treści parę razy narzekał Kuba Wojewódzki, ponieważ jego fanpage z kilkuset tysiącami użytkowników był wielokrotnie blokowany po wpisach uznanych za niestosowne. W lipcu 2015 roku skrytykował platformę za trzykrotne zawieszenie jego profilu na miesiąc.
- Gratuluję bolszewickiej filozofii. Nie ma człowieka - nie ma problemu. Jeśli stado populistycznych trolli dyktuje warunki o facebookowym być albo nie być to gratuluje wam przekonania, że głos domniemanej większości to głos rozumu i rozsądku - skomentował Wojewódzki. Biuro prasowe Facebooka tłumaczyło, że decyzja o blokadzie nie zależy od liczby zgłoszeń od użytkowników, a sygnały od nich są weryfikowane przez międzynarodowy zespół administratorów, zgodnie z ogólnodostępnymi zasadami obowiązującymi na portalu.
Facebook jest zdecydowanie najpopularniejszą platformą społecznościową w Polsce, a także jednym z kilku najczęściej odwiedzanych spośród wszystkich serwisów. Według badania Gemius/PBI w sierpniu br. jego przeglądarkowa wersja miała 20,72 mln realnych użytkowników (to 73,9 proc. wszystkich polskich internautów) i 2,35 mld odsłon, a aplikacja mobilna - 14,26 mln użytkowników (50,88 proc. zasięgu). Do Facebooka należą też Instagram i WhatsApp.
Czabański w trakcie kampanii wyborczej
Krzysztof Czabański przez 50 lat pracował w branży mediów. Przez wiele lat był dziennikarzem w różnych tytułach prasowych (m.in. zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność” i redaktorem naczelnym „Expressu Wieczornego”), w latach 1999-2000 pełnił funkcję prezesa Polskiej Agencji Informacyjnej, a w latach 2006-2009 prezesa Polskiego Radia.
W 2011 roku bez powodzenia startował do Sejmu z listy PiS w okręgu bielskim, natomiast cztery lata później uzyskał mandat poselski jako kandydat tej partii w okręgu toruńskim. Pod koniec 2015 roku został powołany na wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz pełnomocnika rządu ds. przygotowania reformy. Zrezygnował z tych funkcji w połowie 2016 roku, kiedy został przewodniczącym utworzonej wtedy Rady Mediów Narodowych, która odpowiada za powoływanie i odwoływanie władz firm mediów publicznych.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański pozywa Facebooka. „Mętny regulamin, wpisy z mojego konta są niezatwierdzane”