Młodzi ludzie są wykorzystywani na stażach i praktykach
Staże i praktyki bez wynagrodzenia – to coraz częstsza praktyka polskich i zagranicznych firm działających na naszym rynku. Pracodawcy twierdzą, że dla młodych ludzi to szansa na zdobycie zawodowego doświadczenia, jednak, zdaniem ekspertów rynku pracy, coraz częściej wygląda to na wykorzystywanie trudnej sytuacji młodych ludzi, a to już jest nieetyczne. Winą jest niedostosowane do rynku pracy prawo, ale również system edukacji, który nie spełnia oczekiwań pracodawców.
Z obserwacji firm doradczych wynika, że liczba oferowanych przez firmy bezpłatnych staży i praktyk nieustannie rośnie. W wielu przypadkach pracodawcy nie zawierają z młodymi ludźmi odpowiednich umów, a jeśli już to robią, nie oferują stażystom wynagrodzenia za pracę.
– To jest sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, która nosi znamiona wykorzystywania ludzi na rynku pracy – podkreśla Bernhard Matussek, dyrektor zarządzający i konsultant firmy doradczej Kienbaum. – Ludzie, którzy są przyjmowani do pracy, powinni otrzymywać zarówno umowy, jak i uposażenie.
Tolerancję dla zachowań pracodawców powoduje trudna sytuacja na rynku pracy i duża liczba młodych ludzi z wyższym wykształceniem szukających zatrudnienia. Zdaniem eksperta absolwenci i studenci to często osoby, które nie są jeszcze gotowe do roli pracownika. To jednak nie usprawiedliwia pracodawców.
Jak podkreśla, problem bezpłatnych staży dotyczy zarówno mniejszych lokalnych firm, jak i dużych międzynarodowych korporacji. To dziwi tym bardziej, że zagranicą zjawisko to nie jest tak powszechne. Dlatego – według Kienbauma – to od tych największych międzynarodowych firm, które kładą duży nacisk na etos pracy, powinno się wymagać zmiany nastawienia do młodych ludzi.
– To są firmy, które powinny podchodzić z innym akcentem w stosunku do tych młodych ludzi i rynku pracy, dać inny przykład, inny sygnał dla rynku. Póki jest zgoda na ten wzorzec zachowania po obydwu stronach, ta sytuacja będzie miała miejsce. To, co jest w tej chwili nie do zaakceptowania, to skala tego zjawiska – twierdzi Bernhard Matussek. Dodaje jednak: – Apele na niewiele się zdają. Dlatego dobrze by było, gdyby ten temat był uregulowany prawnie.
Jednocześnie przyznaje, że winę za taki stan rzeczy ponosi w części system edukacji w kraju. Pracodawcy nie znajdują w młodych ludziach kompetencji, których oczekują. Również studenci i absolwenci szkół wyższych mają zupełnie inne niż rzeczywistość wyobrażenia na temat początku swojej kariery zawodowej i zarobków.
– To są wyobrażenia, które należałoby już na etapie rozpoczęcia studiów, na etapie edukacji zgrać ze sobą tak, żeby pracodawcy i przyszli pracownicy byli wzajemnie na siebie przygotowani – tłumaczy Bernhard Matussek.
Dołącz do dyskusji: Młodzi ludzie są wykorzystywani na stażach i praktykach