„Alarm!” wytknął gwiazdom TVN i Polsatu mieszkania w zreprywatyzowanych kamienicach. Monika Olejnik: to słaba manipulacja
We wtorkowym odcinku „Alarmu!” w TVP1 pokazano reportaż o podejrzanych okolicznościach reprywatyzacji kamienic w Warszawie. Podano, że mieszkania mają tam m.in. Edward Miszczak i Monika Olejnik z TVN oraz współpracująca z tym nadawcą modelka Anja Rubik. Odcinek wyemitowano też w TVP Info. - Nierzetelny program m.in. o moim mieszkaniu, który jest słabo zmontowaną manipulacją! Wyjaśniam, że mieszkanie w którym mieszkam zostało kupione NA WOLNYM RYNKU zgodnie z prawem - skomentowała to Monika Olejnik.
- Historia kamienicy przy ul. Mokotowskiej 8 i al. Szucha 16. Zostały przejęte przez krakowski gang, w imieniu której kupiła go fundacja żony szefa tej grupy Piotra B., ps. Łapa. Wiadomo, że korzystali z parasola ochronnego służb specjalnych. Po wyroku za przejmowanie kamienic w Krakowie zniknął i wraz z żoną jest poszukiwany listem gończym. W Warszawie najpierw brutalnie wyrzucili z niej lokatorów, a później stworzyli luksusowe apartamenty. Te za ogromne pieniądze kupili celebry m.in. znana dziennikarka, supermodelka, dyrektor programowy komercyjnej telewizji czy producent telewizyjny - tak zapowiedziano reportaż Bartłomieja Graczaka pokazany we wtorkowym „Alarmie!”.
W materiale opisano, że w kamienicy przy Mokotowskiej mieszkania kupili dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i modelka Anja Rubik. Podano metraże i szacunkową wartość ich nieruchomości (ok. 3-3,5 mln zł). Z kolei w kamienicy przy al. Szucha 16 mieszkanie ma dziennikarka TVN24 Monika Olejnik, co reporterowi „Alarmu!” potwierdziła mieszkająca tam także Monika Jaruzelska. Olejnik nie chciała rozmawiać z Graczakiem, który podszedł do jej samochodu, gdy wyjeżdżała z siedziby TVN.
Ponadto podano, że w kamienicy przy ul. Nabielaka 9, też znanej z afery reprywatyzacyjnej (mieszkała tam Jolanta Brzeska, która zginęła w niewyjaśnionych do końca okolicznościach), mieszkanie kupił Jarosław Gugała z Polsatu. Gugała stwierdził, że kupując mieszkanie, nie wiedział, w jaki sposób starano się zmusić poprzednich najemców do wyprowadzki (był z tym związany Marek Mossakowski, znany handlarz roszczeniami do kamienic). - Mnie osobiście nie molestował, ale zetknąłem się z nim na jednym z pierwszych zebrań wspólnoty, na które przyszedłem, i to, w jaki sposób się zachowywał, jak traktował ludzi, zburzyło mnie po prostu i zaoponowałem - powiedział Gugała w rozmowie telefonicznej z autorem materiału.
Dziś w programie o reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. W reportażu pojawią się znane nazwiska. Oglądajcie #Alarm o 20.15 w @TVP1 pic.twitter.com/gdLJ8nJMZn
— Alarm_TVP1 (@alarm_tvp1) 27 lutego 2018
Wtorkowy odcinek „Alarmu!” pokazano jednocześnie w TVP Info, w związku z czym o 12 minut przesunął się start programu „Minęła 20”. Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski na Twitterze podał, że program na obu antenach oglądało 2,1 mln widzów (nie zaznaczył, czy to dane Nielsen Audience Measurement czy z własnego pomiaru oglądalności realizowanego przez TVP, w którym są zazwyczaj znacznie wyższe wyniki niż w Nielsenie).
2,1 mln widzów Alarmu! łącznie na TVP1 i TVP Info. Dziękujemy.
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) 27 lutego 2018
Prawie 2 mln - Pensjonatu nad Rozlewiskiem w TVP1.
Udany start nowości.
Onet opisując tę sprawę, nie podał nazwisk właścicieli mieszkań
Już w zwiastunie wtorkowego odcinka „Alarmu” zaznaczono, że w kontekście reprywatyzacji będzie mowa o Edwardzie Miszczaku i Monice Olejnik. - #reprywatyzacja warszawskich kamienic i jej kulisy. Które gwiazdy #TVN kupowały mieszkania? - stwierdzono we wpisie na twitterowym profilu programu, odsyłając do nagrania z odcinkiem w serwisie Vod.tvp.pl.
Reportaż pochwalili na Twitterze niektórzy dziennikarze. - Mocny materiał, rzeczywiście warto obejrzeć. Choćby po to, aby zobaczyć Monikę Olejnik uciekającą BMW przed reporterem. Ale przede wszystkim po to, aby zrozumieć, dlaczego liberalne elity tak tęsknią za tym, co było - skomentował Konrad Kołodziejski z „Sieci”
- W programie TVP #Alarm o mieszkańcach zreprywatyzowanych kamienic. Szkoda tylko, że ani słowa o prezesie jednej z największych państwowych spółek, który kupił mieszkanie w "gorącej" kamiennicy przy Noakowskiego 16. Bo zakładam, że skoro pół miasta wie, to #Alarm też powinien - zwrócił uwagę Mariusz Gierszewski z Radia ZET. - Cieszę się, że redaktor zauważył temat. Wiedziałem jednak, że zacznie się jego niuansowanie... - odpowiedział mu Bartłomiej Graczak.
FAKTY o których opowiedzieliśmy w Alarmie to nie koniec historii. Mamy znacznie więcej materiałów i informacji. Miały je też inne redakcje. Dlaczego nie ujawniły FAKTÓW?
— Bartłomiej Graczak (@bgraczak) 27 lutego 2018
O podejrzanych okolicznościach reprywatyzacji kilku warszawskich kamienic przez grupę Piotra B. napisał już w listopadzie ub.r. Andrzej Gajcy na portalu Onet.pl (dziennikarz wypowiadał się w materiale „Alarmu!”). W tekście wspomniano o znanych nowych właścicielach mieszkań w kamienicy przy ul. Mokotowskiej 8, ale nie podano nazwisk.
- Onet sprawdził księgi wieczyste apartamentów przy ul. Mokotowskiej 8. Wśród nabywców mieszkań wartych miliony złotych znaleźli się m.in. dyrektor i producent jednej z dużych stacji TV, znana polska top modelka oraz były ambasador jednego z krajów zaprzyjaźnionych z Polską - opisał Andrzej Gajcy. Nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że kupujący apartamenty wiedzieli, od kogo je kupują. Prawdopodobnie do dziś nie wiedzą, jak skomplikowana jest historia kamienicy, dlatego nie podajemy ich nazwisk - wyjaśnił.
Monika Olejnik odpowiada: nierzetelna, słaba manipulacja TVP
Sprawę z wtorkowego „Alarmu!” natychmiast podjął „Super Express”, robiąc z niej głównym temat na pierwszej stronie swojego środowego wydania.
W środę rano odniosła się do tego Monika Olejnik. Opisała okoliczności, w jakich próbował z nią rozmawiać Bartłomiej Graczak. - Jest późny wieczór, jadę sama samochodem. Nagle w moim kierunku biegnie jakiś facet i krzyczy pani redaktor, pani redaktor....Tak telewizja TVP próbowała się ze mną skontaktować! - stwierdziła. - Naczelny Super Expressu wie jak się ze mną skontaktować, ale widocznie nie nauczył tego swoich dziennikarzy - dodała.
Dziennikarka zapewniła, że kupiła mieszkania zgodnie z prawem. - W telewizji publicznej ukazał się nierzetelny program m.in. o moim mieszkaniu, który jest słabo zmontowaną manipulacją! Wyjaśniam, że mieszkanie w którym mieszkam zostało kupione NA WOLNYM RYNKU zgodnie z prawem. To mieszkanie BEZ WAD PRAWNYCH kupione za pośrednictwem agencji nieruchomości od ludzi których nie znałam. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych nie wyrażam zgody na publikację mojego adresu zamieszkania. Nie po raz pierwszy spotykam na swojej drodze ludzi, którzy fascynują się "POLOWANIEM NA OLEJNIK". Tylko potem przeprosić nie potrafią - stwierdziła.
- Kamienica w której mieszkam została zbudowana przed wojną przez Oficerską Spółdzielnię Mieszkaniowo - Budowlaną dla generałów i pułkowników od Józefa Piłsudskiego. Pozdrawiam, miłego dnia. / ps KAMIENICA NIE BYŁA REPRYWATYZOWANA - zaznaczyła dziennikarka.
Według badania Nielsen Audience Measurement w styczniu br. średnia oglądalność minutowa TVP1 wynosiła 791 502 widzów, a udział stacji w rynku oglądalności - 10,97 proc. Natomiast TVP Info zanotowało odpowiednio 262 265 widzów i 3,64 proc. udziału.
Dołącz do dyskusji: „Alarm!” wytknął gwiazdom TVN i Polsatu mieszkania w zreprywatyzowanych kamienicach. Monika Olejnik: to słaba manipulacja