SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Na skutek wolnych od handlu niedziel maleje sprzedaż

W kwietniu sprzedaż detaliczna była najniższa od ponad dwóch lat. - Na razie, na zakazie handlu w niedziele tracą wszyscy. Duże sieci handlowe, mali  przedsiębiorcy i sklepy internetowe - komentuje Zbigniew Maciąg, ekspert Konfederacji Lewiatan.

GUS podał, że sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu br., w ujęciu rocznym, w cenach stałych, o 4 proc. (wobec 8,8 proc. w marcu). W porównaniu z marcem spadła o 5,9 proc.

Zbigniew Maciąg, ekspert Konfederacji Lewiatan zwraca uwagę, że w marcu, z powodu Świąt Wielkanocnych, nie było jeszcze widać negatywnego wpływu zakazu handlu w niedziele na sprzedaż w wielkich sieciach handlowych. Ale już w kwietniu, kiedy były cztery niedziele wolne od handlu, sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach, czyli hiper- supermarketach, czy dyskontach spadła o 1,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W stosunku do marca spadek wyniósł 13,9 proc. - Warto jednak pamiętać, że przed rokiem Święta Wielkanocne obchodziliśmy w połowie kwietnia i zakupy przedświąteczne skumulowały się w tym miesiącu. W tym roku szczyt zakupów wypadł w marcu - mówi Zbigniew Maciąg. I dodaje: - Sprzedaż w sieciach handlowych mogła być jeszcze niższa, gdyby nie zmasowane akcje promocyjne sklepów zachęcające klientów do robienia zakupów w piątek i sobotę, wydłużenie godzin pracy, szczególnie w dni poprzedzające wolne niedziele. Co ciekawe, na kiepski kwiecień narzekają także właściciele małych sklepów, (sprzedaż spadła o kilka procent), które miały być beneficjentami niedzielnego ograniczenia handlu.

Na zakazie handlu miały w ocenie wielu ekspertów zyskać sklepy internetowe. - Wyniki marca wydawały się potwierdzać te nadzieje, gdyż znacząco wzrosła sprzedaż. Ale już kwiecień rozczarował. Co prawda obroty dalej rosły, ale udział niedziel w sprzedaży spadł. W dłuższej perspektywie, zamkniecie sklepów stacjonarnych w niedziele, powinno jednak sprzyjać e-sklepom - komentuje ekspert Konfederacji Lewiatan. Ocenia, że w tej chwili na zakazie handlu w niedziele tracą wszyscy: zarówno duże sieci handlowe, jak i mali  przedsiębiorcy oraz sklepy internetowe.

Zwraca przy tym uwagę, że jest zbyt wcześnie, by wyciągać daleko idące wnioski, tylko na podstawie dwóch nietypowych miesięcy. Zdaniem Zbigniewa Maciąga więcej o skutkach dla gospodarki zakazu handlu w niedziele będzie można powiedzieć dopiero za kilka miesięcy.

Na wolnych od handlu niedzielach zarabiają media?

Trudno również jednoznacznie stwierdzić, w jaki sposób niedziele wolne od handlu wpływają na wydatki reklamowe sieci handlowych. Z analizy Kantar Media obejmującej I kwartał br. wynika, że spożywcze markety i dyskonty wydały w ciągu pierwszych trzech miesięcy br. na reklamy (nie licząc internetu) 409,4 mln zł, czyli 12,3 proc. więcej niż przed rokiem. Pięciu największych reklamodawców wśród nich, czyli Lidl Polska, Jeronimo Martins Polska (Biedronka), Kaufland, Carrefour Polska i Tesco zwiększyło w omawianym okresie nakłady na reklamę. Najwyższy wzrost miał Kaufland, bo zainwestował w reklamę 55 proc. więcej niż rok temu.

Także z danych dotyczących wydatków reklamowych w kwietniu br. , ale już tylko obejmujących samą telewizję (dane Nielsen Audience Measurement) nie wynika, by wydatki reklamowe sieci handlowych malały. Lidl Polska zwiększył je w porównaniu z kwietniem ub.r. o blisko 25 proc. (do blisko 55 mln zł), a Biedronka – o 1,5 proc, do 30,3 mln zł.

Widocznym skutkiem zakazu handlu w wybrane niedziele jest zmiana komunikacji niektórych sieci handlowych. Lidl czy Biedronka przypominają swoim klientom w reklamach, że w piątki i soboty poprzedzające niedziele wolne od handlu pracują dłużej i że mają dla nich specjalne promocje.

Niektóre z sieci marketów mimo wprowadzonego zakazu, mają otwarte sklepy, o czym informują w reklamach, głównie radiowych.Tak jest w przypadku sieci Żabka oraz Freshmarket, które posiadają status placówek pocztowych, jaki w większości sklepów sieci obowiązuje już od 2012 roku (można tam odbierać przesyłki kurierskie dostarczane przez Pocztę Polską oraz DHL). Umowy te rozszerzano m.in. trzy lata temu i w ub.r. Decyzja o otwarciu sklepu w niedziele pozostaje w gestii franczyzobiorców.

Także w sieci sklepów ABC część z nich pracuje w niedziele wolne od handlu – wówczas za ladą stają ich właściciele – detalista informuje o tym w spotach radiowych na antenie wybranych rozgłośni.

Dołącz do dyskusji: Na skutek wolnych od handlu niedziel maleje sprzedaż

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gość
tak na prawdę to nie wolne niedziele od handlu tylko ZJE*ANE niedziele bo tylko tak można tę g*wnianą ustawę określić
odpowiedź
User
Ja
Byście sie nie posra.... z powodu tych niedziel. W połowie europy niedziele są wolne ale w Polsce oczywiście grono niedzielnych zakupocholików będzie płakać jakie to straszne straty przynosi. Jak tak tesknicie do sklepów w niedzielę to przyjmijcie się do pracy w supermarkecie. Spelnicie swoje marzenia.
odpowiedź
User
mon
Przy wolnych od handlu niedzielach ludzie nie mają pomysłu co ze sobą zrobić, a zwłaszcza dorośli. Dzieci zawsze znają sobie coś do zabawy. Najczęściej w niedzielę to słychać kosiarki do trawy albo piły do cięcia drewna. Są też tłumne spacery i niewybredne komentarze o stanie ogrodów sąsiadów. Nikt się nie garnie do kościoła, a ponoć to był główny cel PiSiej ustawy o zakazie handlu w niedzielę.
odpowiedź