SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Niestosowne reklamy w trakcie powodzi. "Żerowanie na tragedii to droga donikąd"

Obok informacji o aktualnej sytuacji powodziowej można też trafić na reklamy kaloszy w promocyjnej cenie, kurtek przeciwdeszczowych czy asystenta AI, który pomoże uratować firmę. - W ostatnich dniach widać, że niektóre firmy widzą okazję do nieprzemyślanych kampanii RTM (real-time marketing). Takie kampanie są nie tylko nietaktowne i pozbawione empatii, ale również nieodpowiedzialne, a dodatkowo mogą przerodzić się w bojkot konsumencki i kryzys wizerunkowy - komentuje Anna Parysz z SEC Newgate. 

Gdy od kilku dni mieszkańcy południowo-zachodniej Polski walczą z powodzią, tracą dorobki życia, martwią się o swoje rodziny, niektórzy marketerzy promują się - pośrednio i bezpośrednio -  nawiązując nie tylko do deszczowej pogody, ale i samej powodzi.

W ostatnią niedzielę, gdy pod wodą znalazły się takie miejscowości, jak Kłodzko, Głuchołazy czy Lądek-Zdrój, klubowicze otrzymali od firmy obuwniczej CCC SMS z informacją o promocyjnej cenie na kalosze, a na Facebooku wyświetlała się podobnej treści reklama słowackiej marki obuwniczej Dedoles z hasłem: “Niech pada. Kolekcja na deszczowe dni”. 

“W momencie przygotowywania komunikatu promocyjnego, pomimo alarmów pogodowych, nikt nie mógł spodziewać się tragedii w tak dużej skali. Jako firma zakorzeniona na Dolnym Śląsku, jesteśmy szczególnie poruszeni tą sytuacją, która dotyczy również osób nam bliskich. Reagujemy i podjęliśmy decyzję o przekazaniu ponad 10 tysięcy par butów dla poszkodowanych - tych reklamowanych w przekazie do klientów, markowych kaloszy” - przekazało nam we wtorek biuro prasowe CCC Group.

Także na Facebooku w poniedziałek można było zobaczyć reklamę aplikacji FastTony ze zdjęciem rwącej wody i napisem: “Powódź nie zniszczy firm w internecie, a Twoją?”. Wpis nad nim zaczynał się od słów: "xPowodzie, xTornada, xInwazja Rosji… To wszystko wpłynie na Twoją firmę, jesteś na to gotowy?". Dalej firma zachęca do skorzystania z asystenta AI w swojej firmie.

Jeszcze dalej poszedł klub piłkarski GKS Tychy. Zamieścił na platformie X wpis z grafiką “Alert RCB” o treści: “W ostatnim czasie dostajecie sporo komunikatów, ale ten alert trzeba potraktować bardzo poważnie. Do zobaczenia w epicentrum piłkarskich wydarzeń!”. 

Czytaj też: Powódź zmieniła ramówki

Dalej zamieszczono komunikat w formie podobnej do tej, którą mają alerty wysyłane przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. 

"UWAGA! W najbliższy poniedziałek od godziny 19:00 mieszkańcy Tychów nie mogą przebywać w swoich domach i spacerować po ulicach miasta. Wszyscy muszą pojawić się w epicentrum wielkich piłkarskich wydarzeń".

W poniedziałkowe popołudnie zwróciliśmy się do rzecznika klubu GKS Tychy z prośbą o komentarz dotyczący tego wpisu. Odpowiedzi nie dostaliśmy, ale niedługo potem przy wspomnianym wpisie na X pojawił się dopisek Klubu: “Mamy na uwadze, iż w obecnej sytuacji tweet byłby zupełnie nie na miejscu. Pragniemy zwrócić uwagę, że był on publikowany, kiedy sytuacja w kraju nie stanowiła zagrożenia. Zapewniamy, że solidaryzujemy się ze wszystkimi poszkodowanymi w wyniku powodzi. Nie chcieliśmy nikogo urazić, bo zdajemy sobie sprawę, jaki ludzki dramat wydarzył się w wielu polskich domach”. Mimo licznej krytyki ze strony komentujących ten wpis, klub go nie usunął i nie przeprosił.

Droga donikąd

Zdaniem Anny Parysz, managing partnerki w agencji SEC Newgate wykorzystywanie powodzi jako tła dla promocji produktów, jak np. kalosze czy asystent AI, który działa w każdych warunkach, to nie tylko ryzyko negatywnych konsekwencji wizerunkowych, ale również działanie budzące poważne wątpliwości moralne.

- Żerowanie na tragedii, to droga donikąd, choć w ostatnich dniach widać, że niektóre firmy widzą w tym okazję do nieprzemyślanych kampanii RTM (real-time marketing). Takie kampanie są nie tylko nietaktowne i pozbawione empatii, ale również nieodpowiedzialne, a dodatkowo mogą przerodzić się w bojkot konsumencki i kryzys wizerunkowy - podkreśla ekspertka. 

Czytaj też: Polsat krytykowany za “Taniec z Gwiazdami”

Dodaje, że każda aktywność marek, zwłaszcza w obliczu takiej tragedii, powinna być wyważona, przemyślana i dostosowana do okoliczności. - Zamiast wykorzystywać powódź do zwiększenia sprzedaży, lepszym rozwiązaniem byłoby realne wsparcie poszkodowanych, np. poprzez pomoc finansową lub materialną, jak nieodpłatne przekazanie produktów danej firmy - podpowiada Anna Parysz.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl zaznacza, że w przypadku działań RTM nie ma też mowy o tłumaczeniu się wcześniej zaplanowaną kampanią. - Zresztą każdą kampanię można dostosować lub wstrzymać. W obliczu kryzysu należy jednak podejmować szybkie decyzje, a nie ignorować bieżące realia, a akurat social media, w odróżnieniu do innych kanałów, na takie działania pozwalają - wskazuje Anna Parysz. 

Dołącz do dyskusji: Niestosowne reklamy w trakcie powodzi. "Żerowanie na tragedii to droga donikąd"

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wic
Wczoraj ta parodia programu informacyjnego o 19:30 chwaliła się wynikami oglądalności, zbudowanej na ludzkiej tragedii...powiedzieć hieny to nic nie powiedzieć
odpowiedź
User
Żenujące
Rmf też przegina. Niby daja 50tys zl ale wjecej zatonia na sms ach wuec to bardzo niesmaczne. Tska jekta dla nich to procentowo tyle co nic
odpowiedź
User
Żenujące
Rmf też przegina. Niby daja 50tys zl ale wjecej zatonia na sms ach wuec to bardzo niesmaczne. Tska jekta dla nich to procentowo tyle co nic
odpowiedź