Polski lobbing oparty jest na „dziwnych” układach i działa odwrotnie do światowego (opinie)
- Lobbing powinien być prowadzony w sposób transparentny, a osoby lobbowane powinny zostać poinformowane, w czyim imieniu lobbujący występują. Niedopuszczalne jest wprowadzanie w błąd - twierdzą eksperci ds. komunikacji. Zarzuty „Tygodnika Powszechnego” pod adresem MDI komentują szefowie Solski Burson-Marsteller, First PR, Genesis PR i Mediacap.
Jak informowaliśmy w tym tygodniu, w najnowszym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” ukazał się artykuł Cezarego Łazarewicza opisujący m.in. mechanizmy wywierania presji na politykach przez właścicieli firm komercyjnych. Łazarewicz przedstawił w swoim materiale przykład firmy recyklingowej Orzeł Biały, która - jak wynika z opublikowanego materiału - miała celowo zatrudnić agencję PR-ową MDI, aby zmanipulować media i m.in. poprzez dziennikarzy wywrzeć presję na politykach, by ci zrezygnowali z uchwalenia ustawy godzącej w jej interesy. MDI wyraziło oburzenie z powodu publikacji materiału, a sam Cezary Łazarewicz w oficjalnym oświadczeniu podtrzymał wszystkie tezy zaprezentowane w artykule(więcej na ten temat).
Publikacja Łazarewicza wywołała dyskusję na temat tego, jakie są granice działań agencji PR-owych oraz czy klienci często zgłaszają się do firm PR z projektami mającymi na celu lobbing. Ryszard Solski, prezes agencji Solski Burson-Marsteller przyznaje, że w swojej ponad 20-letniej karierze z tego typu propozycjami spotkał się tylko kilka razy. - I za każdym razem odmawiałem. Oczywiście, lobbing nie jest niczym nagannym, pod warunkiem, że jest prowadzony w sposób transparentny i osoby lobbowane są informowane, w czyim imieniu lobbujący występują. Oczywiście, lobbujący powinni być też zarejestrowani w MSWiA - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Solski.
- Jeśli chodzi kontakty z dziennikarzami, nie ma rzecz jasna obowiązku żadnej ustawowej rejestracji, natomiast obowiązują tu zasady uczciwości i transparentności: jeśli zwracamy się do dziennikarza z propozycją tematu, to powinniśmy mu otwarcie i uczciwie powiedzieć, w czyim imieniu występujemy. W każdym razie ja i członkowie mojego zespołu staramy się zawsze tego przestrzegać - podkreśla Ryszard Solski.
Coraz częściej pojawiają się opinie, że polski rynek lobbingu to teren, na którym mamy do czynienia przede wszystkim z załatwianiem nieuczciwych interesów. Taką opinię podziela Piotr Czarnowski, prezes agencji First PR.
- Polski lobbing oparty jest na tzw. „dziwnych” układach i działa odwrotnie do światowego. Z własnego doświadczenia wiem, że polskie firmy nie szukają lobbingu, tylko „załatwiactwa”. Prawdziwym klientem lobbingowym w Polsce są duże korporacje międzynarodowe, ale one mają regulacje etyczne i ich na ogół przestrzegają. To nawet nie wynika z przepisów prawa, tylko z kultury komunikacyjnej, a raczej społecznego zobowiązania biznesu i polityki do przejrzystości. Nie można odnieść tego do sytuacji w Polsce, gdzie nie tylko biznes, ale nawet instytucje publiczne i urzędnicy opłacani przez podatników starają się maksymalnie blokować informację (przykłady: rząd w codziennej działalności, HGW, której nawet wyrok sądowy nie zmusił do ujawnienia kontraktów) - mówi Piotr Czarnowski.
Czy zapytanie ofertowe kierowane do agencji PR, a mające wątpliwie etyczny wydźwięk są częste? Eliza Misiecka, prezes agencji Genesis PR przyznaje w rozmowie z nami, że mimo wszystko jest to w Polsce rzadkość.
- Oczywiście rolą agencji jest ocena planowanej kampanii pod kątem jej rzetelności, jak również właściwe zaplanowanie wyczerpującej komunikacji. Z pewnością nie można świadomie wprowadzać opinii publicznej w błąd czy ukrywać informacji - zwłaszcza tych o istotnym znaczeniu dla bezpieczeństwa czy zdrowia obywateli. Jeśli w przypadku współpracy Orła Białego i MDI taka sytuacja miała miejsce - jest to oczywiście karygodne i niedopuszczalne - mówi Eliza Misiecka.
Czy nieuczciwe praktyki lobbystyczne dotykają także branży reklamowej? Jacek Olechowski, prezes Mediacap oraz szef IAA Polska podkreśla, że lobbying z definicji jest naciskiem na decydentów i liderów opinii pod kątem przekonania ich do konkretnej tezy i - jego zdaniem - nie należy demonizować faktu, iż agencje PR chcą wpłynąć na opinię dziennikarzy, polityków czy opinii publicznej. - Nie ma przecież nic nieetycznego w tym, że ktoś chce przekonać kogoś do swojej racji i robi to w sposób profesjonalny. Problem pojawia się jednak tam, gdzie jedne działania udają inne - na przykład kampania reklama udaje kampanię społeczną lub artykuł sponsorowany udaje redakcyjny - wtedy mamy do czynienia ze świadomym wprowadzeniem odbiorców w błąd i działaniem po prostu nieetycznym - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jacek Olechowski.
Dołącz do dyskusji: Polski lobbing oparty jest na „dziwnych” układach i działa odwrotnie do światowego (opinie)
W POlsce wszystko co publiczne ma taki knajacki, sekciarkim kolesiowski załatwiacki charakater bo to leży w naturze POlaków, którzy są urodzonymi konspiratorami, partyzantami, mocni są w działalności podstolnej. Na stole, np. negocjacyjnym na arenie międzyanrodowej juz się w ogole nie liczą idzie im zdecydowanie gorzej albo w ogóle im nie wychodzi. To geny !!! POLITYKA ZAGAJNIKA jest w naszym Prowiśłanskim Komicznym Kraju Zawsze górą :-) bo POlacy w większości majac rodod chlopki ) to nie jest zarzut) musieli zawsze kombinowac, zeby ukraśc troche drzewa z zagajnika Panskiego, ale ho ho, nie dac się złapać. I tak to hcodiz do dziś. A jak ktoś ma inne zdanie, to podyskutujmy na argumenty i bez inwektyw. Please !