Co Sylvester Stallone mówi o skandalu na planie serialu „Tulsa King”?
Gwiazda i producent wykonawczy „Tulsa King”, Sylvester Stallone, przerwał milczenie w mediach społecznościowych od czasu oskarżeń jakoby on i jeden z reżyserów mieli obrażać statystów pracujących z nimi na planie najnowszej odsłony serialu Paramount+.
Ku rozczarowaniu fanów, Sylvester Stallone nie odniósł się do zarzutów. W najnowszym poście na Instagramie napisał: „Dzwoni dzwonek na planie drugiej odsłony »Tulsa King«”, a obok umieścił zdjęcie, na którym jest w kostiumie mafijnego bossa Dwighta „The Generala” Manfrediego.
1 kwietnia, przed pojawieniem się oskarżeń o „toksyczne” warunki panujące na planie, Stallone wystąpił w krótkim filmie na Instagramie Paramount+, w którym ogłoszono rozpoczęcie produkcji drugiego sezonu „Tulsa King”. W nagraniu tym Stallone powiedział: „Nie masz pojęcia, co się wydarzy. Musisz mi zaufać”.
Skandal na planie „Tulsa King”
Przypomnijmy, że kilka dni później wybuchł skandal. Firma z Atlanty zajmująca się organizacją castingów dla statystów opuściła plan zdjęciowy drugiego sezonu „Tulsa King” na skutek konfliktu z Sylvestrem Stallone. Gwiazdor serialu oraz jeden z reżyserów podobno obrażali aktorów drugoplanowych zatrudnionych w obsadzie dramatu Paramount+.
Agencja Rose Locke Casting of Atlanta miała za zadanie zatrudnić aktorów w wieku od 18 do 30 lat do drugiego sezonu serialu Taylora Sheridana. Jak się później okazało, warunki pracy na planie „Tulsa King” nie były najlepsze; Stallone i jeden z reżyserów zostali oskarżeni o nazywanie niektórych statystów następującymi określeniami: „paskudny”, „wanna ze smalcem” i „grubas z laską”. Adresat tego ostatniego komentarza powiedział później, że „boli go dusza”, od czasu gdy usłyszał, jak o nim mówiono na planie zdjęciowym.
Rzekomo Stallone zasugerował, aby zamiast tych statystów, do produkcji zaangażować „ładne młode dziewczyny, które będą widoczne w jego towarzystwie”. Firma Rose Locke Casting ogłosiła na swojej stronie na Facebooku, że kończy współpracę z producentami serialu.
„Chcieliśmy przesłać wam aktualne informacje na temat wydarzeń mających miejsce na planie serialu »Tulsa King«. Zdecydowaliśmy się rozstać z ekipą. Kończymy w przyszłym tygodniu, a 12 kwietnia będzie naszym ostatnim dniem na planie. Każdemu, kto przejmie stery, życzymy powodzenia. Dziękujemy wszystkim wspaniałym artystom za nieustające wsparcie” – czytamy w oświadczeniu.
W odpowiedzi na powyższe oświadczenie, Craig Zisk, czyli reżyser „Tulsa King” powiedział serwisowi TMZ, że nie obrzucał obelgami statystów na planie, ale powiedział też, że firma sprowadziła starszych aktorów drugoplanowych, a nie takich jak się ekipa spodziewała, czyli w wieku od 20 do 30 lat. Dodał także, że na planie cały czas była obecna żona Sylvestra Stallone, czyli Jennifer Flavin i gwiazdor nigdy nie wspomniał, że chce mieć wokół siebie „ładne i młode dziewczyny”. Zisk twierdził również, że poprosił agencję castingową o zdjęcia statystów, ale usłyszał w odpowiedzi, że firma nie pracuje w ten sposób i sama zrezygnowała godzinę później.
Agencja Rose Locke Casting of Atlanta poprosiła statystów, aby kontaktowali się z nią, jeśli usłyszą lub doświadczą czegokolwiek przykrego na planie „Tulsa King”. Nie jest jasne, kto teraz przejmie zadania firmy. Serial „Tulsa King” w Polsce dostępny jest w ofercie SkyShowtime.
Dołącz do dyskusji: Co Sylvester Stallone mówi o skandalu na planie serialu „Tulsa King”?