Były dziennikarz TVP wygrał w Sądzie Najwyższym
Sąd Najwyższy oddalił kasację Telewizji Polskiej w sprawie byłego pracownika, przeniesionego w 2014 roku do spółki LeasingTeam. Domagał się on uznania, iż przenosiny te były nieprawomocne. W uzasadnieniu sąd zgadza się z tym twierdzeniem i podkreśla: zarówno skarżący Adam Mokrzycki jak i pozostali przeniesieni do LeasingTeam decyzją ówczesnego zarządu TVP formalnie nigdy nie zmienili miejsca pracy. - To orzeczenie jest fundamentalne nie tylko dla mnie, ale także dla ponad 400 pracowników osób wówczas pokrzywdzonych - mówi nam Mokrzycki.
Adam Mokrzycki pracował w TVP Rzeszów ponad 20 lat jako dziennikarz. Aż do 2014 roku, kiedy to na mocy decyzji ówczesnego zarządu Telewizji Polskiej (prezesem był wówczas Juliusz Braun) trafił do firmy LeasingTeam. Outsourcing dotyczył wówczas ponad 400 pracowników publicznego nadawcy (dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów, grafików), którzy zostali przeniesieni do firmy wybranej przez spółkę w przetargu. Mieli mieć w niej zagwarantowaną pracę przez dwa lata, w tym rok na niezmienionych warunkach.
Rok później Mokrzycki odszedł z TVP, jednak złożył też pozew w sądzie pracy. Domagał się w nim ustalenia, czy przenosiny do LeasingTeam były zgodne z prawem. I okazało się, że nie były: jesienią 2021 roku warszawski Sąd Okręgowy wydał wyrok, w którym wyłożył, iż Adam Mokrzycki wciąż - w świetle przepisów - pozostaje pracownikiem TVP. Ten wyrok podtrzymał także sąd drugiej instancji podkreślając, że o przejściu do innego pracodawcy można mówić wtedy, gdy zakład fizycznie oddany jest w ręce nowego pracodawcy.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Tymczasem nic na to nie wskazywało: pracownicy po przejściu LeasingTeam nadal korzystali z służbowych komputerów i telefonów, pracowali przy tych samych biurkach co w TVP, a polecenia wydawali im ci sami przełożeni co przed 2014 rokiem. Jedyne co się zmieniło, to wzór przepustki do firmy - podkreślał sąd. – Jednym słowem: z punktu widzenia przepisów nigdy nie zmieniliśmy miejsca pracy – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Adam Mokrzycki. Sądy podkreśliły też, iż cała umowa pomiędzy telewizją Polską a LeasingTeam była pozorna, a więc po prostu nieważna.
Była kasacja, SN ją oddala
TVP jednak wniosła skargę kasacyjną od tego wyroku. Sąd Najwyższy, jak się dowiadujemy, odrzucił ją, a tym samym w całości podtrzymał wyrok dwóch pierwszych instancji w tej sprawie. „Istotna jest nie tyle ważność umowy (…) między pracodawcami (co do przeniesienia pracowników – Red.), lecz ocena jej skutków, a mianowicie czy w jej wyniku faktycznie doszło do transferu pracowników (…) LeasingTeam nigdy nie stała się pracodawcą przejmującym, a powodowie nadal byli zatrudnieni w TVP SA” – czytamy w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego, do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.
Zdaniem Adama Mokrzyckiego – te słowa są fundamentalne nie tylko dla niego, walczącego o swoje prawa przed sądem, ale także dla tych wszystkich, którzy w 2014 roku zostali przeniesieni do LeasingTeam. – Mamy teraz czarno na białym nie tylko to, że było to nieprawne, ale że nigdy, podkreślam: nigdy z mocy prawa nie zmieniliśmy pracodawcy i wciąż byliśmy zatrudnieni w Telewizji Polskiej. A więc można walczyć teraz o należne i zaległe świadczenia bądź przywrócenia do pracy – mówi w rozmowie z nami Mokrzycki.
Adam Mokrzycki ma jeszcze jeden proces z telewizją Polską: wytoczył go jesienią 2022 roku. Dziennikarz żąda sprostowania świadectwa pracy i zwrotu zaległych pensji i dodatków, których kwotę wyliczył na ponad 178 tys. zł. TVP - jak twierdzi - najpierw przystała na jego warunki, potem się z ustaleń wycofała. Ta sprawa jest w toku.
Outsourcingowi sprzeciwiały się związki
Mokrzycki nie był jedynym, który wygrał w podobnej sprawie. We wrześniu 2016 roku inny były dziennikarz TVP, Sławomir Matczak, także wygrał przed Sądem Apelacyjnym sprawę wytoczoną firmie LeasingTeam. Sąd uznał, że odmowa udziału w teście kompetencji nie była rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, wobec czego firma leasingowa nie mogła go zwolnić dyscyplinarnie.
Planom przeniesienia pracowników do firmy zewnętrznej od samego początku w 2014 roku sprzeciwiały się działające w Telewizji Polskiej związki zawodowe. - Wyprowadzenie dziennikarzy poza telewizję jest skandalem na skalę światową - mówiła osiem lat temu dla portalu Wirtualnemedia.pl Barbara Markowska-Wójcik, szefowa Związku Zawodowego Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich Wizja.
Dołącz do dyskusji: Były dziennikarz TVP wygrał w Sądzie Najwyższym