Uderzając w media, Paweł Kukiz popełnia kardynalny błąd (opinie)

Z kolei Eryk Mistewicz, szef kwartalnika opinii „Nowe Media”, uważa, że Paweł Kukiz, uderzając w media tak ostro jak czyni to ostatnio, znajduje posłuch nie tylko wśród swoich wyborców.

- Jesteśmy świadkami zaniku szacunku do adwersarza (przy czym adwersarzem dziennikarza czy medium stał się zbiór wszystkich osób przez nich ideowo nieaprobowanych). Adwersarzowi odmawia się elementarnego prawa do godności jako osoby ludzkiej, prawa do prywatności, ochrony rodziny, innego poglądu na kwestie zarówno banalne jak i ważne - najchętniej rugując adwersarzy z przestrzeni publicznej. Okładki tygodników opinii i treści programów telewizyjnych wskazują wroga i zachęcają do jego eliminacji - wylicza Mistewicz.

Szef „Nowych Mediów” zauważa, że Kukiz nie ma jeszcze „swoich dziennikarskich najemników” i dlatego przypomina małego chłopca oglądającego główne wydanie programów informacyjnych. - Przeglądając platformerskie i pisowskie tygodniki opinii, nagle wybucha wielkim krzykiem: „Król jest nagi!”. Ano jest, Panie Pawle, ale - przepraszam bardzo - nie jest to wielkie odkrycie - konkluduje.

Obranej przez byłego kandydata na prezydenta strategii w kontakcie z dziennikarzami nie rozumie również Jadwiga Sztabińska. - Czy on traktuje media jako element systemu, który chce rozłożyć na łopatki? A jeżeli dziennikarze zaczną powtarzać to, co on ma do powiedzenia, to wtedy będą w porządku? - zastanawia się Sztabińska. - Warto przy okazji zauważyć, że niektóre z mediów zbierają plony swojego zaangażowania w kampanii po stronie jednego z kandydatów. Walczyły z Kukizem, więc trudno wymagać, by on im dzisiaj schlebiał - zauważa Bogusław Chrabota.