Włatcy Móch atakują rynek

Czesio, Anusiak, Konieczko i Maślana, główni bohaterowie niekonwencjonalnej kreskówki "Włatcy móch" coraz mocniej wpisują się w świadomość Polaków. Jeszcze przed rokiem, gdy Czwórka zaczynała emitować ich przygody niewielu wierzyło w sukces 'niegrzecznego projektu'. Dziś, animowani bohaterzy stają się kultowi w niektórych kręgach odbiorców.

Pomysł realizacji serialu animowanego z elementami dla dorosłych zrodził się w głowie Bartka Kędzierskiego. Mimo, iż idea nie była przełomowa czy kontrowersyjna towarzyszyły jej duże emocje. Pierwsza zagraniczna niegrzeczna kreskówka została zaprezentowana polskim widzom dużo wcześniej. Kultowy w wielu krajach "South Park" można było oglądać w Wizji Jeden, Canal Plus, Comedy Central czy MTV. Serial także i u nas zyskał grono fanów. Stworzenia podobnej gatunkowo w pełni polskiej opowieści, obarczone było jednak ryzykiem odrzucenia przez rynek.

Niezbędne okazało dostosowanie tematyki serialu do potrzeb krajowych odbiorców. Twórca "Włatców Móch" postanowił zaczerpnąć pewne aspiracje z emitowanych już produkcji, jednak w odróżnieniu choćby od "South Parku" nie zdecydował się poruszyć w scenariuszu wielu wątków politycznych czy społecznych. - Polityka w naszych kraju nie potrzebuje parodiowania, sama w sobie jest przerażająca. Ostre nawiązania do niej w kreskówce mogłyby odstraszyć potencjalnych widzów- tłumaczy socjolog Anna Walendzik. Bartosz Kędzierski zdając sobie z tego sprawę, postanowił skupić fabułę niemal wyłącznie na problemach ośmiolatków.

Gotowy, wyprodukowany przez studio rmg serial trafił do Czwórki w listopadzie ubiegłego roku. Stacja od początku czuwała na projektem. Zarządowi kanału towarzyszyła jednak duża dawka niepewności - Była to na naszym rynku nowatorska gatunkowo produkcja, zatem nie mogliśmy nic przewidywać. Pod tym względem było to ryzyko - wspomina Piotr Fajks, szef TV4. - Kto nie ryzykuje, ten się nie rozwija- dodaje chwilę później, z perspektywy czasu potwierdzając słuszność decyzji. - My z kolei od początku wierzyliśmy w projekt. Powstał bardzo dobry scenariusz. Towarzyszyła nam jedynie artystyczna trema- wtrąca się Paweł Pewny, producent wykonawczy "Włatców".

Pierwsze odcinki serialu przeszły bez większego echa. Wiele osób już na samym początku zaczęło wieścić produkcji porażkę. Potencjał opowieści dostrzegli jednak internauci, którzy zaczęli wymieniać się scenkami z kolejnych epizodów. Serial szybko zaczął żyć własnym życiem w sieci. Powstało wiele stron internetowych, dyskusyjnych grup poświeconych "Włatcom". Szacuje się, że w wirtualnym obiegu poszczególne odcinki oglądało nawet do 500 tys. osób, znacznie więcej niż premiery w Czwórce. Drugi, nieoficjalny żywot serialu nie zmartwił twórców produkcji. Internet nie jest już bowiem niszowym medium. To doskonały nośnik promocji.

Drugi sezon "Włatców Móch", emitowany wiosną, według danych przygotowanych dla portalu Wirtualnemedia.pl przez AGB Nielsen Media Research obejrzało średnio 328 tys. widzów. Wakacyjne powtórki śledzi 355 tys. osób. Rekordowy epizod z 27 czerwca zobaczyło blisko pół miliona widzów. - Biorąc pod uwagę udziały i możliwości stacji, ˇw której emitowani są "Włatcy Móch", nasz serial jest absolutnym hitem -uważa Paweł Pewny. - Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Nie wszyscy słyszeli jeszcze o Czesiu - dodaje.

Nie ulega wątpliwości, że po roku obecności na antenie serial ma coraz więcej fanów. -Przygody naszych bohaterów mają miłośników w różnych grupach wiekowych - mówi Pewny. Czesia zna młodzież, ale bohatera bez oporów w towarzystwie naśladują również trzydziestolatkowie.- Nasi bohaterowie są już kultowi w pewnych kręgach odbiorców- chwali się producent.

Zróżnicowanie widowni potwierdza telemetryczny profil AGB NMR."Włatców Móch" nieco chętniej oglądają kobiety niż mężczyźni. Serial ma najwięcej fanów ma wśród widzów między 10 a 19 i między 40 a 49 rokiem życia. Jednak około 10 proc widowni stanowią osoby, które ukończyły 60 lat. Kreskówka najchętniej oglądają mieszkańcy wsi oraz.. dużych aglomeracji.

Nie brakuje oczywiście krytyków produkcji. Wielu z nich uważa, że popularność serialu bierze się z ubogiej oferty rynku. - Polaków śmieszą "Włtacy Móch" bowiem nie mają żadnego porównania, zagraniczne seriale tego typu są o wiele lepsze- argumentuje w jednej z internetowych dyskusji user Paweł. - Staram się zrozumieć fanów tej kreskówki, ale po prostu nie mogę. Nie narzekam na brak poczucia humoru, ale poziom Włatców Móch jest żenujący- dodaje h_er.

Takie głosy na pewno nie są wstanie zabić rosnącego poczucia sukcesu twórców "Włatców Móch". Całkiem możliwe, że serial trafi wkrótce na europejskie ekrany. Opowieścią zainteresowani są Niemcy i Anglicy. Na razie decyzje są zawieszone. - Są wakacje, ruch w handlu prawami zamiera. Myślę, że na konkrety przyjdzie czas podczas targów w Cannes w październiku tego roku- tłumaczy Wirtualnym Mediom Piotr Fajks, prezes TV4.

Dostępne są już pierwsze serialowe gadżety. Koszulki, kubki można kupić na Allegro i w Internecie. Od września będzie można je kupić także w wypożyczalniach DVD/Video. Po wakacjach na półki trafią też płyty DVD ze wszystkimi wyemitowanymi do tej pory epizodami. Równocześnie emisję trzeciej składającej się szesnastu odcinków serii rozpocznie TV4.- Nie będzie rewolucyjnych zmian i nowych stałych bohaterów- tłumaczy Paweł Pewny. Obecni mają jeszcze duże pokłady możliwości- dodaje.

"Włatcy móch" to zabawna historia animowana przeznaczona dla widzów dorosłych opowiadająca o czwórce przyjaciół ze szkolnej ławki. Fabuła kilkunastominutowych odcinków skupia się wokół różnych ważnych wydarzeń z życia ośmiolatków, jak mikołajki, Pierwsza Komunia i spowiedź, która okazuje się traumatycznym przeżyciem.

Najmądrzejszy z całej czwórki, Konieczko, to mały naukowiec, który potrafi zrobić sekcję zwłok żaby i myszy, a jego największym marzeniem jest skonstruowanie broni, która pozwoliłaby mu zawładnąć światem. Jego kumpel Maślana to największy cwaniak, dumny posiadacz karty bankomatowej i własnego konta. Do paczki należy też Anusiak i Czesiu, którzy wymieniają się absurdalnymi dialogami wygłaszanymi przez odmieńca.