Michał Figurski oburzony złym potraktowaniem w sklepie H&M. Firma przeprasza
Dziennikarz radiowy Michał Figurski, który osiem lat temu doznał wylewu, przyznał, że nadal nie doszedł do siebie. W mediach społecznościowych opowiedział o nieprzyjemnej sytuacji, do której doszło w trakcie zakupów w sklepie sieci odzieżowej H&M. Firma we wpisie przeprosiła go i zapowiedziała szkolenia dla pracowników. Figurskiego to nie usatysfakcjonowało - chce wpłacenia przez H&M kwoty pieniężnej na rzecz fundacji wspierającej niepełnosprawnych.
We wrześniu 2015 r. Michał Figurski doznał wylewu, który był spowodowany źle leczoną cukrzycą. Dziennikarz musiał mieć przeszczepioną nerkę i trzustkę. Na Facebooku zamieścił w środę wpis, w którym opowiedział o złym potraktowaniu w sklepie sieci H&M w Warszawie, gdzie wszedł, aby kupić strój na rehabilitację.
„Lewą rękę zabrał wylew, więc jak zwykle wieszaki trzymam w zębach, a w prawej trzymam gacie i skary. Dopiero od miesiąca chodzę bez laski i jeszcze się potykam, więc proszę przechodzącą obok w firmowym ubraniu młodziutką, ładną filigranową blondynkę w okularach o pomoc w doniesieniu towaru do kasy” – pisze dziennikarz.
Dalej relacjonuje, że ekspedientka stwierdziła, iż mężczyzna będzie musiał sam sobie z tym poradzić. Dziennikarzowi pomógł klient sklepu. Michał Figurski przy kasie poprosił o nazwisko pracownicy, która nie chciał mu pomóc, ale jej koleżanka nie zrobiła tego, powołując się na RODO.
Michał Figurski na własną rękę reaktywował audycję „NieZŁY pacjent” z Radia ZET
Poruszający wpis Michała Figurskiego
„Przy wyjściu spotykam nomen omen mojego pierwszego rehabilitanta Dawida, z którym walczyliśmy wspólnie o moje pierwsze kroki i ruchy zwisającej wtedy bezwładnie ręki. To było osiem lat temu. Zachwyca się moją formą i gratuluje olbrzymich postępów, a ja w głębi duszy czuję się naprawdę kaleki, jak chyba nigdy wcześniej od wylewu” – pisze dziennikarz.
Figurski dodaje, że jeszcze niedawno H&M reklamował się hasłem „Mężczyzna nie prosi o pomoc”. „Po drodze pewnie gdzieś copywriterom zgubiło się «gdy nie musi». A co do RODO, mnie nie dotyczy. Imię i nazwisko jest zbędne, bo ja już zawsze będę «ten bez ręki» lub «ten, co utyka». Ilu jeszcze takich jak ja wpadnie tu po gacie? Zdrowe zęby to podstawa. Nigdy nie wiadomo kiedy się człowiekowi przydadzą, zanim wybije je filigranowa blondynka” – żartuje dziennikarz.
H&M przeprasza za incydent i chce przeszkolić pracowników
Poprosiliśmy biuro prasowe H&M o komentarz, ale nie otrzymaliśmy go do momentu publikacji tekstu. Odpowiedź ze szwedzkiej firmy otrzymał jednak Michał Figurski. W piątek opublikował wiadomość, którą wysłała do niego odzieżowa marka.
"Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie, obecnie weryfikując ten incydent na poziomie sklepu. To, co udało nam się już ustalić to fakt, że pracownica nie miała złych intencji. Oceniła sytuację pochopnie, nie będąc świadomą jej powagi. W odczuciu naszej pracownicy wypowiedziane przez Pana zdania nie były odzwierciedleniem stanu faktycznego związanego z potrzebą pomocy, za co jeszcze raz przepraszamy. Oczywiście powyższy fakt nie tłumaczy końcowego rezultatu tej sytuacji i braku otrzymania pomocy ze strony pracownika. Bez względu na aspekt, którego pomoc miałaby dotyczyć czy okoliczności, z których wynikałaby Pańska prośba, powinna była ona zostać spełniona" - pisze departament komunikacji H&M.
Jak dodaje firma, planowane jest zorganizowanie dodatkowych szkoleń dla pracowników, "aby efektywniej pomagać klientom z niepełnosprawnościami lub innym, którzy tej pomocy szczególnie od nas potrzebują". H&M przeprasza Figurskiego za incydent i zapewnia, że "wyciągnie wnioski na przyszłość".
Michał Figurski nie odpuszcza. Chce zadośćuczynienia
Odpowiedź H&M nie usatysfakcjonowała dziennikarza. W kolejnym poście zamieszczonym na Facebooku Michał Figurski zapewnia, że "przebieg rozmowy z ekspedientką dokładnie potwierdził ze stojącym obok klientem, bezpośrednim świadkiem zajścia, celem rzetelnej relacji". "Proszę mi wierzyć, że dołożyłem starań, by ze swojej strony nie doszło do żadnych manipulacji czy przejęzyczeń. Jako dziennikarz z trzydziestoletnim stażem staram się o takie rzeczy dbać, szczególnie w tak wrażliwej sytuacji" - czytamy we wpisie.
Figurski dodaje, że odmówienie podania danych pracownika, który "nie spełnia standardów" było złamaniem prawa konsumenta. "Być może mój obecny stan fizyczny dzięki wieloletniej rehabilitacji może stwarzać wrażenie kogoś pozbawionego dysfunkcji, jednak sama odpowiedź i sposób rozmowy Waszego pracownika drastycznie urągał wszelkim zasadom kultury, nie mówiąc o zmuszeniu mnie do głośnego poinformowania na cały sklep o mojej niepełnosprawności, co proszę mi wierzyć, jest ogromnie niekomfortowe i stanowi powód do przykrości" - pisze dziennikarz.
Figurski podkreśla, że liczne komentarze pod jego wpisem wskazują na to, że do podobnych sytuacji często dochodzi w sklepach H&M. W związku z tym dziennikarz oczekuje, że H&M zamieści w swoich publicznych kanałach komunikacji przeprosiny dla klientów za niewłaściwe traktowanie. Chce także, aby firma zapłaciła "słuszną kwotę" na rzecz wybranej instytucji charytatywnej wspierającej osoby niepełnosprawne.
Michał Figurski wraz z Małgorzatą Wierzejewską prowadzą w Antyradiu audycję „Najgorsze państwo świata”. Z branżą radiową związany jest od 1994 r. Zaczynał jako dziennikarz i prowadzący w Rozgłośni Harcerskiej. Od tamtej pory współtworzył i prowadził wiele audycji radiowych w takich stacjach jak Radio ZET, Radio Kolor, RMF FM, Antyradio i Eska Rock.
Pracował jako producent, dziennikarz, prezenter telewizyjny m.in. w TVP, TVN, TV4, Polsat Play i Polsat News. Był dyrektorem programowym Radia Kolor, 4FunTV, Rebel.tv i TV Disco.
Co dalej z poranną audycją w Antyradiu? "Cały czas pracujemy nad jej formułą"
Dołącz do dyskusji: Michał Figurski oburzony złym potraktowaniem w sklepie H&M. Firma przeprasza
Hehehe.