Na początku lutego w Warszawie, odbyło się spotkanie z Marcinem Schirmerem autorem książki „Wybitne rody, które tworzyły polską kulturę i naukę”. Wydarzenie miało miejsce w Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia.
Ciężko dziś określić ile zawdzięczamy zapałowi, pracowitości i mądrości polskiej inteligencji. Wątpliwości jednak nie ulega fakt, że stała się ona bardzo silną grupą społeczną, która przez lata nadawała ton stosunkom panującym w kraju. Sławiła jego imię za granicami, i przyczyniała się do rozwoju światowej nauki i kultury. Świadczy to o niezwykłym zacięciu Polaków do samorozwoju, mimo, że przez lata kraj istniał jedynie w sercach jego obywateli.
Książka Marcina Schirmera opowiada o losach kilku wybitnych inteligenckich rodzin, których potomkowie na przestrzeni pokoleń wnieśli znaczący wkład do polskiej kultury i nauki. Autor stwierdził podczas spotkania, że wybór rodów do opracowania był bardzo trudny ponieważ okazuje się, że było ich bardzo wiele. Książka przybliża nazwiska powszechnie znane, wybitne. Uchyla rąbka tajemnic rodzinnych pozwalając czytelnikowi niemal uczestniczyć w ich arcyciekawym nieraz życiu. Estreicherowie, Lilpopowie, Kossakowie, Curie, Młynarscy i Rubinsteinowie, Lutosławscy, Żuławscy to pisarze, naukowcy, malarze, architekci, inżynierowie, przedsiębiorcy, badacze kultury i sztuki. Fenomenem tych rodzin jest fakt, że wydały na świat wiele osób z różnych względów wybitnych, że w ich krwi znajdował się twórczy pierwiastek przekazywany z pokolenia na pokolenie i budujący etos polskiej inteligencji.
Książka przedstawia również genezę powstania polskiej inteligencji, której wielu wybitnych przedstawicieli wywodziło się z ziemiaństwa, które utraciło swoje majątki, najczęściej w odwecie za działalność patriotyczną. Zmuszeni do osiedlenia się w miastach wykonywali wolne zawody, zostawali artystami, badaczami czy muzykami. Szeregi tej grupy społecznej zasilali także spolonizowani Żydzi oraz osoby z innych stanów, którym udało się zdobyć wykształcenie. Wśród inteligencji dużą grupę stanowili obcokrajowcy, którzy osiedlali się na ziemiach polskich. Często byli to urzędnicy z państw uczestniczących w rozbiorach, którzy zdecydowali się pozostać w Polsce. Ciekawostką jest fakt, że wszyscy oni szybko się asymilowali i już w drugim pokoleniu często czuli się Polakami.
Duża część inteligencji szybko budowała rodzinne fortuny, dlatego wiele rodzin zwłaszcza potomków ziemiaństwa, jeśli tylko pozwalały na to warunki finansowe, kupowało majątki, aby wrócić do dawnego życia. Wiele z tych rodzin stało się mecenasami sztuki, wspierało młodych artystów, prowadziło domy otwarte, organizowało wystawy. Do dobrego tonu należało również kolekcjonować dzieła sztuki. Nie wiele osób wie, że to dzięki prywatnym zbiorom możemy dzisiaj oglądać w muzeach znakomite kolekcje.
Cieszy fakt, że ktoś zdecydował się wykonać olbrzymią pracę badawczą i ze swadą przybliżyć losy wybitnych przedstawicieli naszego narodu. Polacy mają się kim i czym chwalić, a dzięki pracy Marcina Schirmera coraz więcej wiedzą o swoich korzeniach. Marcin Schirmer jest prezesem Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Jest również autorem znakomitego opracowania „Arystokracja. Polskie rody” na temat polskiej arystokracji oraz książki „Dworki i dwory II Rzeczpospolitej” traktującej o warstwie ziemiańskiej, której kres położył system komunistyczny.