Podłączamy przedłużacz do kontaktu. Po chwili następuje błysk, strzał i gaśnie światło. W takich sytuacjach trzeba zachować zimną krew, a następnie można przystąpić do naprawy. Wymiana uszkodzonego gniazdka nie jest specjalnie trudna, gdy polega na zastąpieniu go drugim – identycznym. Przestrzegając kilku zasad poradzi sobie z nią większość osób, jednak pod warunkiem, że mają pod ręką odpowiednio wyposażoną skrzynkę z narzędziami.
Jak pokazuje wiele przykładów, które niesie nam życie, inwestycja w wyposażenie domowej skrzynki z narzędziami zwraca się bardzo szybko. Stojąc w obliczu np. awarii gniazdka elektrycznego nie trzeba od razu wzywać fachowca, a co za tym idzie – płacić za jego przyjazd oraz wykonaną pracę. Drobnych napraw, z którymi z powodzeniem możemy poradzić sobie sami jest naprawdę wiele. Wymiana gniazdka elektrycznego to jedna z nich.
Z prądem nie ma żartów, więc jeśli zauważymy, że po podłączeniu odbiornika w gniazdku iskrzy lub też dochodzą z niego podejrzane trzaski, lepiej nie zwlekać z podjęciem odpowiedniego działania. Szybka reakcja potrzebna jest także w sytuacji, gdy zauważymy, że na obudowie kontaktu widoczne są nadpalenia. Mogą one być oznaką tego, że obluzował się jeden z przewodów przyłączeniowych.
Dobrymi narzędziami zrobisz to bezpiecznie
Przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa wymiana gniazdka nie jest ani trudna, ani niebezpieczna. Z powodzeniem poradzi sobie z nią nawet początkująca „złota rączka”. Odrobina wiedzy i właściwe narzędzia pozwolą sprawnie rozeznać się w sytuacji i zaradzić problemowi. W większości przypadków okazuje się bowiem, że wizyta profesjonalnego elektryka wcale nie jest konieczna. Przystępując do prac związanych z naprawą gniazdka czy montażem żyrandola, pamiętajmy o uprzednim odłączeniu zasilania instalacji elektrycznej. Najlepiej zrobić to odcinając prąd głównym wyłącznikiem lub przynajmniej przeznaczonym do odłączania danego obwodu. Takie postępowanie pozwoli na bezpieczną pracę, bez ryzyka porażenia prądem. Aby upewnić się, że w gniazdku nie ma napięcia, powinniśmy sprawdzić to dodatkowo za pomocą próbnika napięcia. To niezwykle przydatne narzędzie, którego nie może zabraknąć w naszej skrzynce. Do pracy przy sprzęcie podłączonym do instalacji elektrycznej, powinniśmy używać specjalnych przyborów przeznaczonych do prac elektrotechnicznych. Ich powierzchnia, poza małym fragmentem części roboczej, pokryta jest specjalną warstwą izolacji odpornej na napięcie do 1000V, czyli znacznie wyższe niż w domowej sieci elektrycznej, które wynosi 230V.
– Dzięki temu narzędzia są odporne na elektryczne przebicie izolacji i skutecznie chronią przed porażaniem prądem w sytuacji, gdy np. któryś z domowników nieświadomie załączy bezpiecznik w czasie, kiedy my akurat odkręcamy przewód fazowy – tłumaczy Emil Sieligowski, Brand Manager marki wysokiej jakości narzędzi PROLINE – Wszystkie oferowane przez nas narzędzia do prac elektrotechnicznych są wnikliwie testowane w najbardziej ekstremalnych warunkach. Aby mieć pewność, że są bezpieczne dla użytkowników poddajemy je działaniu zarówno bardzo wysokich napięć, jak również sprawdzamy ich wytrzymałość na przeciążenia mechaniczne – dodaje specjalista. Do obsługi standardowych gniazdek potrzebujemy najczęściej wkrętaków płaskich oraz z końcówką krzyżakową, czyli phillips lub pozidriv. Warto zaopatrzyć się w specjalny zestaw, w którym oprócz izolowanych wkrętaków różnych typów i rozmiarów znajduje się także wskaźnik napięcia. W ofercie PROLINE znajduje się kilka takich pakietów (nr katalogowy, np. 10599, 10598, 10502). Co ważne, groty tych narzędzi wykonane są wysokogatunkowej stali molibdenowo-chromowo-wanadowej o twardości 58 HRC. Dzięki temu są one niezwykle odporne na ścieranie i skręcanie, co znacznie wydłuża ich żywotność
Wymiana gniazdka krok po kroku
Gdy odłączyliśmy zasilanie instalacji elektrycznej i przy pomocy próbnika napięcia upewniliśmy się, że w gniazdku nie ma napięcia, możemy przystąpić do jego wymiany. Zaczynamy od demontażu obudowy. Po jej zdjęciu, warto przyjrzeć się schematowi podłączenia zasilania. Dla pewności możemy nawet sfotografować je za pomocą aparatu w telefonie komórkowym. Pozwoli to uniknąć ewentualnej pomyłki przy dalszych czynnościach. Po odłączeniu starego kontaktu, przystępujemy do zamontowania następcy. W najpopularniejszych modelach gniazd przewody mocowane są na specjalne zaciski lub śruby. Zanim je podłączymy, powinniśmy zdjąć z przewodów odpowiednio duży fragment izolacji. – Czynność tę znacznie ułatwią specjalne szczypce do jej sciągania – podpowiada Emil Sieligowski. Jeśli odsłonięty fragment miedzianej (w starszych instalacjach może być również aluminiowa) żyły jest zbyt duży, należy przyciąć go przy pomocy izolowanych szczypiec bocznych, np. modelu 28526 marki PROLINE. Wykonane są ze stali chromowo-wanadowej, która gwarantuje lepszą trwałość i odporność szczypiec na ścieranie. Ich rękojeści pokryte są warstwą izolacji wytrzymującej napięcia do 1000V. W ofercie marki znajdują się również inne szczypce do prac elektrotechnicznych – uniwersalne, półokrągłe proste, półokrągłe wygięte oraz modele służące do ściągania izolacji.
Kolejną czynnością jest montaż przewodów do gniazdka. W nowych instalacjach będą trzy: fazowy: L – w izolacji czarnej lub brązowej; neutralny: N – niebieski oraz przewód ochronny: PE, najczęściej w zielono-żółtej izolacji. W takich przypadkach stosujemy wyłącznie gniazda z uziemieniem. Przewód ochronny podłączamy do zacisku górnego (połączonego z bolcem ochronnym), neutralny do zacisku oznaczonego literą N natomiast fazowy do oznaczonego L. Jeśli na gniazdku nie ma oznaczeń, warto przyjąć zasadę, że przewód neutralny podłączamy do zacisku prawego – patrząc od przodu gniazda – a fazowy do lewego. – Jeśli mocowanie przewodów w gniazdku odbywa się przy pomocy śrub, pamiętajmy o ich mocnym dokręceniu – przypomina specjalista. Po zamocowaniu gniazdka do puszki w ścianie oraz montażu jego obudowy, należy włączyć zasilanie i sprawdzić działanie próbnikiem lub – jeśli takowy posiadamy – multimetrem cyfrowym, ustawionym na pomiar napięcia prądu zmiennego. Dopiero po upewnieniu się, iż wszystko działa właściwie, możemy do gniazdka podłączyć urządzenia.
Złota rączka potrzebuje właściwego sprzętu
Prace związane z utrzymaniem domu nie ograniczają się jedynie do wymiany elementów instalacji elektrycznej. To również szereg innych czynności, np. naprawa szafki kuchennej czy wymiana cieknącego kranu. Do takich czynności potrzebujemy jednak właściwych narzędzi ręcznych. Właśnie dlatego warto posiadać dobrze wyposażoną skrzynkę narzędziową. Listę niezbędnego sprzętu otwierają klucze i wkrętaki. – Ze względu na ogromny wybór tych narzędzi na rynku, dobrym rozwiązaniem jest zainwestowanie od razu w cały ich komplet. W praktycznej i eleganckiej walizce znajdziemy klucze nasadowe wraz z grzechotkami, do tego płasko-oczkowe w najpopularniejszych rozmiarach, klucze ampulowe oraz końcówki wkrętaków: płaskich, phillips (PH), pozidriv (PZ) i torx (T) – radzi Brand Manager marki PROLINE. W skrzynce nie może też zabraknąć szczypiec: uniwersalnych, czyli popularnych kombinerek, płaskich i okrągłych. Przy przecinaniu, np. drutu przydatne będą też boczne i czołowe odmiany tego popularnego narzędzia. Do prac hydraulicznych potrzebne są klucz nastawny ślimakowy oraz nastawne szczypce do rur.
Pamiętajmy też o odpowiednim młotku. Do większości zadań w zupełności wystarczy nam jego ślusarska wersja ważąca około 500g. Szybkie cięcie i przecinanie drewna, płyt wiórowych oraz laminatu ułatwi piła płatnica z agresywnym zębem. Przydadzą się także noże, których warto mieć co najmniej dwa rodzaje: metalowy z wysuwanym, łamanym ostrzem oraz klasyczny, składany, z klingą z wysokogatunkowej stali nierdzewnej. Do rysowania kształtów, oznaczania punktów cięcia czy miejsc wiercenia świetnie pomocne będą ołówki murarskie. Z kolei przy montażu mebli albo przyklejaniu płytek nieodzowne są poziomnice libelkowe i kątowniki aluminiowe o różnych rozmiarach. Nie zapomnijmy też o precyzyjnych miarkach. Ze względu na małe rozmiary, w domu najlepiej sprawdzą się miarki zwijane o długości 5m. – W zestawie niezbędnych narzędzi nie może zabraknąć jeszcze wierteł do drewna, metalu i betonu oraz wyciskaczy do tub, np. z silikonem czy klejami montażowymi – przypomina Emil Sieligowski. Warto też zaopatrzyć się w środki ochrony osobistej. W domu niezbędne będą zwłaszcza bezbarwne okulary oraz rękawice ochronne.
Domowe naprawy i prace konserwacyjne nie są bardzo trudne i większość z nich z powodzeniem możemy wykonywać samodzielnie. Wraz z upływem czasu i nabywaniem doświadczenia, będziemy sobie radzić nie tylko z naprawą gniazdka, montażem żyrandola czy przysłowiową wymianą uszczelki. Bardzo prawdopodobne, że złapiemy bakcyla majsterkowania, dzięki któremu okaże się, że mamy nie jedną, ale dwie „złote ręce”. Potrzebujemy jednak do tego właściwego wyposażenia. Warto sięgać po narzędzia uznanych producentów. Nieco wyższą cenę zrekompensuje nam jakość wykonania oraz trwałość. Nabywając markowy sprzęt kupujemy obietnicę niezawodności, a dodatkowo zwiększamy własne bezpieczeństwo oraz efektywność pracy.