Czas zimowego szaleństwa na stokach trwa w najlepsze. Niestety, niewielu pamięta o tym, by na często skrupulatnie planowany wypad w góry, wraz z nartami, zapakować ubezpieczenie. To błąd – okazuje się bowiem, że koszty związane z uszczerbkiem na zdrowiu, uszkodzeniem sprzętu czy odpowiedzialnością cywilną, potrafią przewyższyć całkowite koszty naszego długo wyczekiwanego wyjazdu.
Szacuje się, że podczas zimowych wyjazdów na stoku wypadkowi ulega nawet 3000 osób. Z danych GOPR i TOPR wynika, że są to najczęściej urazy kończyn[1]. Planując zimowy wyjazd warto więc poznać ofertę ubezpieczycieli i wybrać polisę, która pozwoli nam ze spokojną głową oddawać się śnieżnym szaleństwom. I choć takie zimowe ubezpieczenie nie jest obowiązkowe, może uratować nie tylko nasze zdrowie, ale także kieszeń! Składki – w zależności od wybranej sumy ubezpieczenia – zaczynają się już od 16 zł miesięcznie. Są ubezpieczyciele, którzy, odpowiadając na aktywny i zróżnicowany tryb życia klientów, nie wymagają zawierania umowy od razu na cały rok, umożliwiając zakup polisy nawet na jeden miesiąc. Doliczając do wydatków kilkanaście złotych, zyskujemy ochronę obejmującą nie tylko uszkodzenia sprzętu należącego do nas lub naszych bliskich, ale także następstwa wypadków oraz odpowiedzialność cywilną.
– W wyjazdowej euforii często zapominamy o niebezpiecznych sytuacjach, które mogą nas spotkać na stoku. Wypadki mogą pojawić się na każdym z zakrętów, gotowe zepsuć nam nastroje i zaszkodzić nie tylko zdrowiu, lecz także portfelowi. Nieszczęśliwe zdarzenia pojawiają się częściej, niż byśmy sobie życzyli. Uszczerbek na zdrowiu to oczywiste zmartwienie, jednak równie dotkliwe może okazać się obciążenie finansowe związane z ewentualnym uszkodzeniem sprzętu narciarskiego czy snowboardowego. Dostępne na rynku polisy - choć dla wielu stanowią przykry obowiązek - mogą uratować wyjazd i finanse. Warto pamiętać, że podczas wypoczynku nie tylko dbamy o własne bezpieczeństwo, ale także o innych. Wykupienie ubezpieczenia to prosta droga do udanego i spokojnego wyjazdu – mówi Anna Grzegorzewicz, Product Manager w Balcia Insurance SE.
Choć Polacy stosunkowo niechętnie sięgają po polisy, ubezpieczyciele coraz częściej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i starają się maksymalnie uprościć proces zakupu i składania szkody. Dzisiejsze zawieranie umowy nie ma już nic wspólnego z mozolnym wypełnianiem wielostronicowych dokumentów.
- Nie wymagamy zdjęć i szczegółowych danych dotyczących ubezpieczanych nart czy snowboardu na etapie zakupu polisy. Klient szacuje wartość sprzętu będącego w jego posiadaniu – wliczają się tutaj wszelkie zimowe pojazdy należące do całego gospodarstwa domowego. Bez względu na to, ile mamy par nart, łyżew czy desek, jedna polisa obejmuje ochroną wszystko. Nawet te sprzęty, które dokupimy na szczyt sezonu – podkreśla Anna Grzegorzewicz, Product Manager w Balcia Insurance SE.
Ubezpieczyciele często podkreślają, że kilkanaście złotych zagwarantuje nam spokojne spędzenie urlopu na wymarzonym stoku. Wysokość składki to jednak nie jedyny aspekt, na który powinniśmy zwrócić uwagę, wybierając zimowe ubezpieczenie. Najważniejszy jest zakres ochrony, sposób wyliczania uszczerbku i proces wypłaty świadczenia. U jednej firmy za złamanie nosa otrzymamy 1% sumy, a u innej 5%. Jasne i czytelne warunki ubezpieczenia, liczba stron umowy i wyłączeń, w połączeniu z przejrzystym procesem zgłaszania szkody to kluczowe aspekty, na które powinniśmy zwracać uwagę,
_______
Balcia Insurance SE to renomowany łotewski insurtech z wieloletnim doświadczeniem, który sukcesywnie zdobywa pozycję lidera na rynkach krajów bałtyckich. W 2016 roku marka przeszła rebranding i odeszła od nazwy BTA, pod którą była znana w Polsce i innych kluczowych krajach Unii Europejskiej. W 2020 roku firma wprowadziła nową strategię biznesową, pozycjonując się jako ubezpieczyciel skoncentrowany na nowoczesnych rozwiązaniach. Balcia prowadzi działania w Niemczech, Polsce, Francji i Wielkiej Brytanii, dostosowując się do współczesnych trendów. Marka inwestuje w rozwój kadrowy stale dążąc do wzmocnienia różnych działów i utrzymania dynamiki wzrostu organizacyjnego.
Więcej informacji na www.balcia.pl