jaka kuchenka gazowa
2012-05-03 12:15:42 - Monia
prawie kuchenkę firmy Wromet, nie wiem jaki model, gdyż nie ma oznaczenia
lub starło się przez lata. Wygląda mniej więcej tak jak ta na znalezionym
zdjęciu w sieci:
img405.imageshack.us/img405/8696/ewam.jpg
ale nie jest z nią identyczna. Napis Wromet mam po prawej, ale ułożenie
palników i piękny brązowy kolor się zgadza.
Piec już dawno przestał działać, oraz jeden palnik mam nieczynny, a teraz
na dodatek czuć gdzieś przeciek gazu, więc czas wymienić ten zabytek.
Pytanie tylko na jaką? Widziałam że są różne typy; gazowe, elektryczne,
gazowo-elektryczne, wspomagane elektrycznie?
Dla mnie jest chyba taka ze wszystkim na gaz, ale to wspomaganie, co to?
Chociaż w piecu jest jakaś żarówka, więc jest to niby gdzieś podłączane do
prądu? Na co mam uważać przy zakupie i co możecie polecić? Budżet to
maksymalnie 1200zł. Z góry dziękuje za pomoc :)
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 15:41:06 - boxfish
> Pytanie tylko na jaką? Widziałam że są różne typy; gazowe, elektryczne,
> gazowo-elektryczne, wspomagane elektrycznie?
Na to pytanie sama sobie musisz odpowiedzieć.
> Dla mnie jest chyba taka ze wszystkim na gaz, ale to wspomaganie, co to?
Wspomaganie to np grzałki od góry (gaz pali się na dole). Idź do sklepu
i zobacz ile jest dostępnych tego typu kuchenek i wybór okaże się
prosty. (Ja znalazłem w MM jedną ;-))
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 16:17:03 - kogutek
> Nie znam się na tym zupełnie. Mam w tej chwili w bloku starą-antyczną już
> prawie kuchenkę firmy Wromet, nie wiem jaki model, gdyż nie ma oznaczenia
> lub starło się przez lata. Wygląda mniej więcej tak jak ta na znalezionym
> zdjęciu w sieci:
> img405.imageshack.us/img405/8696/ewam.jpg
> ale nie jest z nią identyczna. Napis Wromet mam po prawej, ale ułożenie
> palników i piękny brązowy kolor się zgadza.
> Piec już dawno przestał działać, oraz jeden palnik mam nieczynny, a teraz
> na dodatek czuć gdzieś przeciek gazu, więc czas wymienić ten zabytek.
> Pytanie tylko na jaką? Widziałam że są różne typy; gazowe, elektryczne,
> gazowo-elektryczne, wspomagane elektrycznie?
> Dla mnie jest chyba taka ze wszystkim na gaz, ale to wspomaganie, co to?
> Chociaż w piecu jest jakaś żarówka, więc jest to niby gdzieś podłączane do
> prądu? Na co mam uważać przy zakupie i co możecie polecić? Budżet to
> maksymalnie 1200zł. Z góry dziękuje za pomoc :)
>
Jak nie masz wielodzietnej i wielopokoleniowej rodziny i nie gotujesz na obiad
pięciu litrów zupy i pięciu kilogramów kartofli, bo tylko w takim przypadku
jest opłacalność gotowania na gazie. Oraz jeśli masz dostatecznie dużo prądu.
Czyli odpowiednio grube przewody w ścianie. To zastanów się na kuchenką
elektryczną. Jak zużywasz mało gazu to więcej płacisz za różne przesyły,
abonamenty niż za gaz. Zrezygnowaliśmy z kuchenki gazowej na rzecz
elektrycznej. Oczywiście opłata za prąd wzrosłą, ale nie o tyle co płaciliśmy
za gaz. W sumie różnica jest małą i nie bierzemy jej pod uwagę. Ale jest na
pewno bezpieczniej z elektryczną. Komfort gotowania według mnie większy.
Pomimo że to kuchenka z płytkami to o wile łatwiej ją utrzymać w czystości niż
gazową. Nie przyłażą co roku jacyś dziwni ludzie i nie sprawdzają szczelności.
Wiesz co jeszcze zauważyłem? Teflonowa patelnia po dwóch latach wygląda jak by
przed chwilą była przyniesiona ze sklepu, chociaż używana jest praktycznie
codziennie. I to nie jest super patelnia za 300 złotych tylko najtańsza jaka
była w markecie. Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 16:46:28 - quent
> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 17:44:27 - kogutek
> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
> > Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
>
> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
>
Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcze
gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce zakręcili. Przy
gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z płytkami
to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu informacje
że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały taki
regulator to by było dopiero dobrze.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 20:18:41 - quent
> Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
> Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcze
> gorzej.
Właśnie odwrotnie.
To co wykipi na płycie el. od razu się spieka i przywiera do gara -
masakra.
W gazowej stoi spokojnie w obniżeniu i jak skończysz gotować to to myjesz.
> Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
Tak. Średnio raz w miesiącu zdejmuje aby umyć te czopki ;-)
Pod nimi mam czysto a używam tej kuchenki 7 rok.
--
Q
www.elipsa.info
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 20:40:25 - kogutek
> W dniu 2012-05-05 17:44, kogutek pisze:
> > Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
> > Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcz
> e
> > gorzej.
>
> Właśnie odwrotnie.
> To co wykipi na płycie el. od razu się spieka i przywiera do gara -
> masakra.
> W gazowej stoi spokojnie w obniżeniu i jak skończysz gotować to to myjesz.
>
> > Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
>
> Tak. Średnio raz w miesiącu zdejmuje aby umyć te czopki ;-)
> Pod nimi mam czysto a używam tej kuchenki 7 rok.
>
Nie wierzę że co miesiąc rozkręcasz kuchenkę żeby wyczyścić tam gdzie rurki i
zawory.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 21:16:23 - quent
> Nie wierzę że co miesiąc rozkręcasz kuchenkę żeby wyczyścić tam gdzie rurki i
> zawory.
Chyba się nie zrozumieliśmy.
Zdejmuję te czarne grzybki - przykrywki palników - i je myję.
Pod nimi jest czysto.
Co Ty jeszcze chciałbyś rozkręcać?
--
Q
www.elipsa.info
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 21:46:26 - kogutek
> W dniu 2012-05-05 20:40, kogutek pisze:
> > Nie wierzę że co miesiąc rozkręcasz kuchenkę żeby wyczyścić tam gdzie rurki i
> > zawory.
>
> Chyba się nie zrozumieliśmy.
> Zdejmuję te czarne grzybki - przykrywki palników - i je myję.
> Pod nimi jest czysto.
> Co Ty jeszcze chciałbyś rozkręcać?
>
>
To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 21:55:12 - quent
> To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
> określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
rozumiem o czym w ogóle piszesz.
--
Q
www.elipsa.info
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 22:18:55 - kogutek
> W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
> > To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
> > określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
>
> Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
> rozumiem o czym w ogóle piszesz.
>
Może masz jakąś inną niż widziałem lub miałem. W tych co znam była biała
emaliowana tłoczona blacha. W niej otwory z których wystawały palniki. Pod tą
blachą były rurki doprowadzające gaz do zaworów i z zaworów do palników. Syfu
tam zawsze było do oporu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 09:59:11 - Marek Dyjor
> quent
>
>> W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
>>> To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest
>>> można by określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
>>
>> Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
>> rozumiem o czym w ogóle piszesz.
>>
> Może masz jakąś inną niż widziałem lub miałem. W tych co znam była
> biała emaliowana tłoczona blacha. W niej otwory z których wystawały
> palniki. Pod tą blachą były rurki doprowadzające gaz do zaworów i z
> zaworów do palników. Syfu tam zawsze było do oporu.
to kwestia kultury... :)
u mnie tam był tylko kurz :)
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 09:58:35 - Marek Dyjor
> W dniu 2012-05-05 21:46, kogutek pisze:
>> To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest
>> można by określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
>
> Pod grzybkiem jest tylko dysza planika, jest tam czysto więc nie
> rozumiem o czym w ogóle piszesz.
kogutek też nie wie, on sobie wyobraża podobnie jak w innych przypadkach...
też nie wiem co by miało być z jedzenia w środku kuchenki, chyba że gotują
jakieś wyjątkowe fleje co cały czas zalewają kuchenkę na full tak ze sie syf
przelewa do środka :)
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-05 21:49:18 - kogutek
> W dniu 2012-05-05 20:40, kogutek pisze:
> > Nie wierzę że co miesiąc rozkręcasz kuchenkę żeby wyczyścić tam gdzie rurki i
> > zawory.
>
> Chyba się nie zrozumieliśmy.
> Zdejmuję te czarne grzybki - przykrywki palników - i je myję.
> Pod nimi jest czysto.
> Co Ty jeszcze chciałbyś rozkręcać?
>
>
To odkręć osłonę rurek i zaworów. Na podstawie tego co tam jest można by
określić co jadłeś od kiedy masz kuchenkę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 01:15:09 - BQB
> quent
>
>> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
>>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
>>
>> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
>> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
>> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
>>
> Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
> Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcze
> gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
> Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
> rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
> zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce zakręcili. Przy
> gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z płytkami
> to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu informacje
> że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały taki
> regulator to by było dopiero dobrze.
Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 02:10:05 - kogutek
> W dniu 2012-05-05 17:44, kogutek pisze:
> > quent
> >
> >> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
> >>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
> >>
> >> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
> >> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy - porażka.
> >> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem domyć.
> >>
> > Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się nauczyć.
> > Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej jeszcz
> e
> > gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią jest.
> > Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
> > rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
> > zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce zakręcili. Prz
> y
> > gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z płytkami
> > to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu informacje
> > że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały taki
> > regulator to by było dopiero dobrze.
>
> Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
> płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
> różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.
To spróbuj gotować na kuchence gazowej regulując pokrętłem, zupę jarzynową w
temperaturze 75 stopni przez 8 godzin. Gulasz robiony w temperaturze 85 stopni
też inaczej smakuje niż taki co jak się gotował to bulgotał. Wrzenie nie jest
niezbędne do tego żeby coś się ugotowało. Bulgotanie w garnku to puszczanie
pary w gwizdek i pozbywanie się kasy na grzanie atmosfery. Znajdź w necie ile
energii potrzeba na przemianę fazową wody. Przy gotowaniu przemiana fazowa
wody jest do niczego nie potrzebna. Oszczędności w złotówkach wynikające z
tego że nie wrze a ma temperaturę bliską wrzenia są duże. A co istotne
jedzenie jest smaczniejsze. Nie mam pojęcia dlaczego kuchnie elektryczne nie
są fabrycznie wyposażone w regulator temperatury z czujnikiem wkładanym do
garnka.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-07 16:44:35 - BQB
>> Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
>> płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
>> różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie kojarzę.
> To spróbuj gotować na kuchence gazowej regulując pokrętłem, zupę jarzynową w
> temperaturze 75 stopni przez 8 godzin. Gulasz robiony w temperaturze 85 stopni
> też inaczej smakuje niż taki co jak się gotował to bulgotał. Wrzenie nie jest
> niezbędne do tego żeby coś się ugotowało. Bulgotanie w garnku to puszczanie
> pary w gwizdek i pozbywanie się kasy na grzanie atmosfery. Znajdź w necie ile
> energii potrzeba na przemianę fazową wody. Przy gotowaniu przemiana fazowa
> wody jest do niczego nie potrzebna. Oszczędności w złotówkach wynikające z
> tego że nie wrze a ma temperaturę bliską wrzenia są duże. A co istotne
> jedzenie jest smaczniejsze. Nie mam pojęcia dlaczego kuchnie elektryczne nie
> są fabrycznie wyposażone w regulator temperatury z czujnikiem wkładanym do
> garnka.
Aż tak czułych kubków smakowych nie mam, ale któregoś dnia spróbuję.
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-06-13 22:15:06 - Jolanta
> BQB
>
> > W dniu 2012-05-05 17:44, kogutek pisze:
> > > quent
> > >
> > >> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
> > >>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
> > >>
> > >> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
> > >> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy -
porażka
Do gotowania używam kuchni gazowo-elektrycznej Amica.Mam ją od pół roku i
jestem z niej zadowolona.Jedynym jej minusem jest problem z utrzymaniem
idealnego wyglądu.Jest ona srebrna i widać na niej brud,
szczególnie ,kiedy coś wykipi z garnka.Proszę o radę jakim środkiem można
czyścić blat i drzwiczki.
Pozdrawiam
> .
> > >> Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie mogłem
domyć.
> > >>
> > > Tak jak wszystkiego to i gotowania na kuchence z płytkami trzeba się
nauczy
> ć.
> > > Wypadki zdarzają się wszędzie. Mnie też czasami coś wykipi. Na gazowej
jesz
> cz
> > e
> > > gorzej. Zdejmowałeś kiedyś osłonę pod palnikami. Syf z gilem pod nią
jest.
> > > Robactwo chyba tylko ze względu na temperaturę tam się nie lęgnie. Jak
> > > rozkręcałem elektryczną bo zachciało mi się dołożyć do jednej płytki
> > > zewnętrzny regulator temperatury to tam było tak jak w fabryce
zakręcili. P
> rz
> > y
> > > gazowej nie ma szans na założenie takiego regulatora a przy takiej z
płytka
> mi
> > > to proste. I do tego bardzo użyteczne. Na początku dostałem w domu
informac
> je
> > > że gównami się zajmuję a teraz się okazuje że jak by dwie płytki miały
taki
> > > regulator to by było dopiero dobrze.
> >
> > Od regulacji temperatury w gazowej masz pokrętło - większy-mniejszy
> > płomień i jak Ci naprawdę nie pasuje, to możesz wymienić dyszę. Czym się
> > różni ten regulator od skręcania wielkości płomienia, bo jakoś nie
kojarzę.
> To spróbuj gotować na kuchence gazowej regulując pokrętłem, zupę jarzynową
w
> temperaturze 75 stopni przez 8 godzin. Gulasz robiony w temperaturze 85
stopni
> też inaczej smakuje niż taki co jak się gotował to bulgotał. Wrzenie nie
jest
> niezbędne do tego żeby coś się ugotowało. Bulgotanie w garnku to puszczanie
> pary w gwizdek i pozbywanie się kasy na grzanie atmosfery. Znajdź w necie
ile
> energii potrzeba na przemianę fazową wody. Przy gotowaniu przemiana fazowa
> wody jest do niczego nie potrzebna. Oszczędności w złotówkach wynikające z
> tego że nie wrze a ma temperaturę bliską wrzenia są duże. A co istotne
> jedzenie jest smaczniejsze. Nie mam pojęcia dlaczego kuchnie elektryczne
nie
> są fabrycznie wyposażone w regulator temperatury z czujnikiem wkładanym do
> garnka.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 09:56:22 - Marek Dyjor
> On 2012-05-05 16:17, kogutek wrote:
>> Po wielu latach gotowania na gazie uważam że to był błąd.
>
> To jest kwestia tego jak komu się lepiej gotuje.
> Ja nie wyobrażam sobie pichcić na prądzie. Probowałem kilka razy -
> porażka. Do tego raz jak mi wykipiało na płytę to potem garnka nie
> mogłem domyć.
dlatego najlepsza jest indukcja.
poprzednio miałem gaz...
teraz od trzech lat mam indukcję i nie zmieniłbym tego na inną kuchnie.
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-08 22:44:31 - Karol Piotrowski
> pewno bezpieczniej z elektryczną. Komfort gotowania według mnie większy.
Chyba kwestia gustu. Zapraszam do restauracyjnej kuchni, w 99%
procentach znajdziesz kuchenki gazowe oraz takie duze elektryczne
plyty grzewcze, na ktore kladzie sie rondle pod podgrzania albo np.
rozpuszczenia masla (niewyczerpane zrodlo oparzen i radosci, jak sie
cos na to wyleje i bucha para). Kuchenka elektryczna grzanie
przechylonej patelni czy tym podobne akrobacje sa niewykonalne.
Wszystko ma swoje zastosowanie:)
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-09 01:13:14 - kogutek
> On 5 Maj, 16:17, kogutek
> > pewno bezpieczniej z elektryczn=B1. Komfort gotowania wed=B3ug mnie wi=EA=
> kszy.
> Chyba kwestia gustu. Zapraszam do restauracyjnej kuchni, w 99%
> procentach znajdziesz kuchenki gazowe oraz takie duze elektryczne
> plyty grzewcze, na ktore kladzie sie rondle pod podgrzania albo np.
> rozpuszczenia masla (niewyczerpane zrodlo oparzen i radosci, jak sie
> cos na to wyleje i bucha para). Kuchenka elektryczna grzanie
> przechylonej patelni czy tym podobne akrobacje sa niewykonalne.
> Wszystko ma swoje zastosowanie:)
>
> Pozdrawiam,
> --
> Karol Piotrowski
Chyba w Mozambiku albo Mongolii tak jest jak piszesz. W Polsce teraz w
restauracjach całe gotowanie i smażenie idzie w piecach konwekcyjnych.
Oczywiście należy zadać pytanie co miałeś na myśli pisząc restauracja.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-10 00:45:50 - Karol Piotrowski
> Chyba w Mozambiku albo Mongolii tak jest jak piszesz. W Polsce teraz w
> restauracjach całe gotowanie i smażenie idzie w piecach konwekcyjnych..
> Oczywiście należy zadać pytanie co miałeś na myśli pisząc restauracja.
Chcesz mi powiedziec, ze ten 25 litrowy garnek z bulionem wkladam do
pieca konwekcyjno-parowego?
Piece konwekcyjno-parowe sa doskonalymi urzadzeniami, ale nie
zastepuja calej kuchni. Prosze powiedz mi, jak sie smazy przegrzebki w
takowym, albo przewraca nalesniki (w nouvelle cousine tez czasem
pojawia sie taka wiejska i trywialna potrzeba):)
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-15 12:30:55 - Marek Dyjor
> On May 9, 1:13 am, kogutek
>> Chyba w Mozambiku albo Mongolii tak jest jak piszesz. W Polsce teraz
>> w restauracjach całe gotowanie i smażenie idzie w piecach
>> konwekcyjnych. Oczywiście należy zadać pytanie co miałeś na myśli
>> pisząc restauracja.
> Chcesz mi powiedziec, ze ten 25 litrowy garnek z bulionem wkladam do
> pieca konwekcyjno-parowego?
>
> Piece konwekcyjno-parowe sa doskonalymi urzadzeniami, ale nie
> zastepuja calej kuchni. Prosze powiedz mi, jak sie smazy przegrzebki w
> takowym, albo przewraca nalesniki (w nouvelle cousine tez czasem
> pojawia sie taka wiejska i trywialna potrzeba):)
kogutek w swojej restauracji takich frykasów nie podaje.
Re: jaka kuchenka gazowa
2012-05-06 19:36:59 - c_apitan
Użytkownik Monia
news:4fa25ae0$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie znam się na tym zupełnie. Mam w tej chwili w bloku starą-antyczną już
> prawie kuchenkę firmy Wromet, nie wiem jaki model, gdyż nie ma oznaczenia
> lub starło się przez lata. Wygląda mniej więcej tak jak ta na znalezionym
> zdjęciu w sieci:
> img405.imageshack.us/img405/8696/ewam.jpg
> ale nie jest z nią identyczna. Napis Wromet mam po prawej, ale ułożenie
> palników i piękny brązowy kolor się zgadza.
> Piec już dawno przestał działać, oraz jeden palnik mam nieczynny, a teraz
> na dodatek czuć gdzieś przeciek gazu, więc czas wymienić ten zabytek.
> Pytanie tylko na jaką? Widziałam że są różne typy; gazowe, elektryczne,
> gazowo-elektryczne, wspomagane elektrycznie?
> Dla mnie jest chyba taka ze wszystkim na gaz, ale to wspomaganie, co to?
> Chociaż w piecu jest jakaś żarówka, więc jest to niby gdzieś podłączane do
> prądu? Na co mam uważać przy zakupie i co możecie polecić? Budżet to
> maksymalnie 1200zł. Z góry dziękuje za pomoc :)
Nie szukaj cudów, skoro używałaś gazowej to taką kup np.:
www.skapiec.pl/site/cat/306/comp/970121
gazowe bez dodatków typy elektryczne zapalarki w kurkach, grill itp.
im taniej kupisz tym lepiej. Wszystkie mają zabezpieczenia i spełniają normy
bezpieczeństwa. Skoro do tej pory pitrasiłaś tylko na gazie to znaczy że że
jesteś w tym mistrzynią
i z prądem się nie zadawaj (chyba że masz duuużo pieniędzy).
Miłych zakupów i pitraszenia !
aa
2012-06-13 22:01:28 - Jolanta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/