Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-09 17:54:50 - jerzy.n
Kto otruł labradora Rolla - przewodnika niewidomego pana Sebastian? Lekarze
walczą o życie psa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co by się stało,
gdyby zabrakło Rollka - mówi pan Sebastian...
Słów brakuje na takie sqrwysynstwo...
www.alert24.pl/alert24/1,84880,11863149,Ktos_otrul_labradora_Rolla___przewodnika_niewidomego_.html
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-09 19:19:42 - rs
wrote:
> ...
>Kto otruł labradora Rolla - przewodnika niewidomego pana Sebastian? Lekarze
>walczą o życie psa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co by się stało,
>gdyby zabrakło Rollka - mówi pan Sebastian...
>Słów brakuje na takie sqrwysynstwo...
>www.alert24.pl/alert24/1,84880,11863149,Ktos_otrul_labradora_Rolla___przewodnika_niewidomego_.html
no ale przeciez artykul nie podaje, ze psa ktos otrul. moze jednak
durny zezarl cos nielegalnego. skad wlasciciem moze wiedziec, ze nie
je nic z ziemi. po co ktos mialby to robic?
dwa tygodnie temu pies mojej kolezanki zezarl cala flaszke ibuprofenu,
a wydawal sie byc taki madry. ledwo go odratowali. dalej jest slaby,
ale bedzie zyl. sam sie poczestowal. nikt nie czychal na jego zycie,
mimo, ze oczywiscie mozna by bylo podejrzewac wiele osob.
sumujac kolejny histeryczny tytul pod smutnym artykulem. media
niestety z tego slyna.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-09 20:23:49 - Yakhub
W liście datowanym 9 czerwca 2012 (17:54:50) napisano:
> ...
> Kto otruł labradora Rolla - przewodnika niewidomego pana Sebastian? Lekarze
> walczą o życie psa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co by się stało,
> gdyby zabrakło Rollka - mówi pan Sebastian...
> Słów brakuje na takie sqrwysynstwo...
> www.alert24.pl/alert24/1,84880,11863149,Ktos_otrul_labradora_Rolla___przewodnika_niewidomego_.html
Jakie są przesłanki, żeby podejrzewać celowe otrucie?
Najprawdopodobniej po prostu pies zeżarł trutkę na szczury. Smutne,
ale niestety, mało medialne.
--
Pozdrowienia,
Yakhub
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 02:18:49 - Andrzej Lawa
> Jakie są przesłanki, żeby podejrzewać celowe otrucie?
> Najprawdopodobniej po prostu pies zeżarł trutkę na szczury. Smutne,
> ale niestety, mało medialne.
Ano właśnie. Swoją drogą - czy czasem szkolenie psa na przewodnika nie
powinno wykluczać gonienia kur dla zabawy?
I gdzie ten pies biega wolno, że ma te kury do zabawy? Wątpię, żeby
niewidomy hodował kury, zresztą wtedy nikt nie miałby pretensji o ich
ganianie (co sugeruje artykuł). Czyli wypuszcza psa luzem poza ogrodzenie?
Jakiś dziwnie zamotany ten artykuł...
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 10:28:02 - bzdreg
>
> Jakiś dziwnie zamotany ten artykuł...
Od dawna mawiam ludziom: nie czerpcie wiedzy o świecie z
(amerykańskich) filmów fabularnych. Należałoby dodać ani z doniesień
prasowych.
Celem autora takiego doniesienia jest wzbudzenie zainteresowania,
wygenerowanie szumu i zwiększenie oglądalności, a w tym przypadku -
nakładu.
Rzetelność i prawda plasują się u pismaków na odległych miejscach w
hierarchii przesłanek.
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 15:25:06 - jerzy.n
Użytkownik bzdreg
news:jr1lqk$r8e$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-06-10 02:18, Andrzej Lawa pisze:
> Celem autora takiego doniesienia jest wzbudzenie zainteresowania,
> wygenerowanie szumu i zwiększenie oglądalności, a w tym przypadku -
> nakładu.
> Rzetelność i prawda plasują się u pismaków na odległych miejscach w
> hierarchii przesłanek.
> Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
A pies nie żyje, ot taki drobiazg .Nie wierze w to ze pies zjadł cały
pojemnik, czy flaszkę ibuprofenu i popił piwem, co czyni ten czyn bardzo
naganny.Nie wierze w zjadanie szczurzych trutek przez psy chowane w domu,
może to sie zdarzyć psom bezdomnym.Trutki na szczury wykładane w mojej
okolicy to jakieś pułapki z zatrutym ziarnem .Sqrwiel jakiś podrzucił trutkę
w wędlinie i to mogło zmylić psa .Szkoda psa i tego gościa dla którego pies
był zapasowa para oczu, tego od trutki sqrwiela, tez cos podobnego może
spotkać ...
pozdrów
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 16:03:09 - bzdreg
>
> Użytkownik bzdreg
>> Rzetelność i prawda plasują się u pismaków na odległych miejscach w
>> hierarchii przesłanek.
>> Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
>
> A pies nie żyje, ot taki drobiazg .
Tak, psy zdychają. Maksymalnie po 15-20 latach, a zdarza się, że i po 5.
Nie znamy wyników sekcji.
Nie wierze w to ze pies zjadł cały
Twoja sprawa w co wierzysz. Ja nie wierzę pismakom.
Na marginesie: za psa wyszkolonego na przewodnika niewidomego ktoś
bierze ~10k. Pewno tamten właściciel pozyska nowego psa.
Kiedyś sam miałem plany, aby szkolić psy na ochroniarzy. Pies wyszkolony
przez mnie, na widok pistoletu, przyniósłby ten pistolet razem z ręką,
która go trzymała ;) albo przynosiłby głowę wskazaną laserem ;)
Ale mam ciekawsze zajęcia, póki-co.
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 20:46:49 - Andrzej Lawa
> Kiedyś sam miałem plany, aby szkolić psy na ochroniarzy. Pies wyszkolony
> przez mnie, na widok pistoletu, przyniósłby ten pistolet razem z ręką,
> która go trzymała ;) albo przynosiłby głowę wskazaną laserem ;)
> Ale mam ciekawsze zajęcia, póki-co.
Jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że pies prześcignąłby kulę... No,
chyba żeby atakował od tyłu lub z innej zasadzki.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 20:52:27 - bzdreg
> W dniu 10.06.2012 16:03, bzdreg pisze:
>> Kiedyś sam miałem plany, aby szkolić psy na ochroniarzy. Pies wyszkolony
>> przez mnie, na widok pistoletu, przyniósłby ten pistolet razem z ręką,
>> która go trzymała ;) albo przynosiłby głowę wskazaną laserem ;)
>> Ale mam ciekawsze zajęcia, póki-co.
>
> Jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że pies prześcignąłby kulę... No,
> chyba żeby atakował od tyłu lub z innej zasadzki.
>
Nie chcę się kłócić, bo trudno dowieść. Kuli na pewno nie prześcignie,
ale jestem przekonany, że potrafi się poruszać na tyle szybko (i
niekoniecznie po linii prostej), że byle-kto nie nadąży w niego
celować z pistoletu (no, chyba, że z Uzi z pełnym mag., ale to już
ekstremalne przypadki).
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 22:52:35 - Andrzej Lawa
> Nie chcę się kłócić, bo trudno dowieść. Kuli na pewno nie prześcignie,
> ale jestem przekonany, że potrafi się poruszać na tyle szybko (i
> niekoniecznie po linii prostej), że byle-kto nie nadąży w niego
> celować z pistoletu (no, chyba, że z Uzi z pełnym mag., ale to już
> ekstremalne przypadki).
Wiesz, pies na tyle duży, żeby mógł dokonać takiej sztuki, będzie na
tyle duży, żeby być... dość dużym celem ;)
Jeśli już ktoś ma gotową do strzału broń w ręku to nawet z biodra
powinien być w stanie trafić w taki cel z kilku metrów. Jeśli pies
będzie leciał na wprost to będzie stanowił najmniejszy cel, ale wtedy
odpadają uniki. Jeśli będzie robił uniki, to będzie wystawiał bok na
cel. Pamiętaj, że w magazynku będzie z reguły kilkanaście sztuk amunicji.
Zawsze można zrobić eksperyment z psem w kagańcu i w goglach oraz
strzelcem z pistoletem na kulki z farbą i z ochraniaczami w
newralgicznych miejscach (żeby np. pies kagańcem zębów człowiekowi nie
wybił).
IMHO pies musiałby być gdzieś mocno z boku lub z tyłu i dość blisko,
albo cholernie blisko (niemalże w zwarciu) ale poza liną strzału (np.
poniżej ręki celującego) inaczej wg. mnie można liczyć tylko na błędy
spowodowane paniką.
Pies nie tygrys - nie trzeba trafić dużym kalibrem i to z długiej i
wolno strzelającej broni między oczy. A pamiętaj, że dobrym myśliwym
taka sztuka z reguły się udawała. Ci źli byli eliminowani drogą
naturalną ;->
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-11 17:50:04 - bzdreg
Świadomie odpowiem nad cytatem. :)
Tak, robimy sobie jaja. Sam zacząłem. Przyznaję się.
Zrób eksperyment z pistoletem na plastikowe kulki (ASG to się nazywa) i
psem goniącym kury po podwórku, albo gryzącym się z innym psem. Nie
namawiam Cię, abyś dał się poszczuć byle-jak-wyszkolonym psem, bo to boli.
Strzelanie z biodra, to tylko na kowbojskich filmach działa... Idź na
jakąś komercyjną strzelnicę i spróbuj trafić z ostrego pistoletu z 10
metrów z biodra (o ile Ci pozwolą) w nieruchomą tarczę sportową. Jej
rozmiar jest rzędu A2.
No i - jaki jest % dobrych myśliwych wśród potencjalnych napastników
klientów, którzy są gotowi zapłacić 15k za wyszkolonego dobermana?
(Wiem, pewno większy, niż wśród napastników generałów policji w PL)
> W dniu 10.06.2012 20:52, bzdreg pisze:
>
>> Nie chcę się kłócić, bo trudno dowieść. Kuli na pewno nie prześcignie,
>> ale jestem przekonany, że potrafi się poruszać na tyle szybko (i
>> niekoniecznie po linii prostej), że byle-kto nie nadąży w niego
>> celować z pistoletu (no, chyba, że z Uzi z pełnym mag., ale to już
>> ekstremalne przypadki).
>
> Wiesz, pies na tyle duży, żeby mógł dokonać takiej sztuki, będzie na
> tyle duży, żeby być... dość dużym celem ;)
>
> Jeśli już ktoś ma gotową do strzału broń w ręku to nawet z biodra
> powinien być w stanie trafić w taki cel z kilku metrów. Jeśli pies
> będzie leciał na wprost to będzie stanowił najmniejszy cel, ale wtedy
> odpadają uniki. Jeśli będzie robił uniki, to będzie wystawiał bok na
> cel. Pamiętaj, że w magazynku będzie z reguły kilkanaście sztuk amunicji.
>
> Zawsze można zrobić eksperyment z psem w kagańcu i w goglach oraz
> strzelcem z pistoletem na kulki z farbą i z ochraniaczami w
> newralgicznych miejscach (żeby np. pies kagańcem zębów człowiekowi nie
> wybił).
>
> IMHO pies musiałby być gdzieś mocno z boku lub z tyłu i dość blisko,
> albo cholernie blisko (niemalże w zwarciu) ale poza liną strzału (np.
> poniżej ręki celującego) inaczej wg. mnie można liczyć tylko na błędy
> spowodowane paniką.
>
> Pies nie tygrys - nie trzeba trafić dużym kalibrem i to z długiej i
> wolno strzelającej broni między oczy. A pamiętaj, że dobrym myśliwym
> taka sztuka z reguły się udawała. Ci źli byli eliminowani drogą
> naturalną ;->
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-11 18:45:26 - jerzy.n
Użytkownik bzdreg
news:jr543e$283$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-06-10 22:52, Andrzej Lawa pisze:
>
> Świadomie odpowiem nad cytatem. :)
> Tak, robimy sobie jaja. Sam zacząłem. Przyznaję się.
>
> Zrób eksperyment z pistoletem na plastikowe kulki (ASG to się nazywa) i
> psem goniącym kury po podwórku, albo gryzącym się z innym psem. Nie
> namawiam Cię, abyś dał się poszczuć byle-jak-wyszkolonym psem, bo to boli.
> Strzelanie z biodra, to tylko na kowbojskich filmach działa... Idź na
> jakąś komercyjną strzelnicę i spróbuj trafić z ostrego pistoletu z 10
> metrów z biodra (o ile Ci pozwolą) w nieruchomą tarczę sportową. Jej
> rozmiar jest rzędu A2.
> No i - jaki jest % dobrych myśliwych wśród potencjalnych napastników
> klientów, którzy są gotowi zapłacić 15k za wyszkolonego dobermana? (Wiem,
> pewno większy, niż wśród napastników generałów policji w PL)
> Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
No masz pecha i mam prawdziwa strzelnice w zasięgu i znam trochę temat. Pies
do broni nie ma szans, ale nigdy tego nie trenowałem, uważam ze pistolet w
ręku fachowca jest bezkonkurencyjny. Podobnie z batonem.Trenowanie psów do
podobnych potrzeb uważam za zbrodnie, same pojęcia szczucia psem juz zahacza
o kodeks, podobnie jest z walkami psów.Takie psy powinny byc rejestrowane i
udostępniane tylko ludziom mających badania psychologiczne. A z pistoletu w
francuza trafiam z dowolnej postawy nawet z 25 metrów i to w punktowane
miejsca ...
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 19:57:58 - rs
wrote:
>
>Użytkownik bzdreg
>news:jr1lqk$r8e$1@inews.gazeta.pl...
>>W dniu 2012-06-10 02:18, Andrzej Lawa pisze:
>> Celem autora takiego doniesienia jest wzbudzenie zainteresowania,
>> wygenerowanie szumu i zwiększenie oglądalności, a w tym przypadku -
>> nakładu.
>> Rzetelność i prawda plasują się u pismaków na odległych miejscach w
>> hierarchii przesłanek.
>> Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
>
>A pies nie żyje, ot taki drobiazg .
sadze, ze czytasz to co chcesz czytac. gdzie w tym artykule jest
jednoznacznie napisane, ze pies nie zyje?
przeciez pod koniec artykulu czytamy: Pies wraca do si?, jednak
cia;gle pozostaje pod obserwacja; lekarzy. Codziennie ma robiona;
morfologie;, badania cukru, transfuzje. - Cieszy sie;, gdy mnie widzi,
jest taki radosny, us'miechnie;ty.
>Nie wierze w to ze pies zjadł cały
>pojemnik, czy flaszkę ibuprofenu i popił piwem,
z tym ze popil piwem tez bym mial pewien problem, ale ze (ten pies o
ktorym ja pisalem) zjadl prawie cala flache pastylek jest jednak
faktem. i nie byl to pies, zaglodzony, bezdomny. wrecz przeciwnie.
wiara to bardzo dziwne narzedzie i bardzo czesto sprowadza
zdroworozsadkowe myslenie na manowce.
> co czyni ten czyn bardzo
>naganny.Nie wierze w zjadanie szczurzych trutek przez psy chowane w domu,
>może to sie zdarzyć psom bezdomnym.Trutki na szczury wykładane w mojej
>okolicy to jakieś pułapki z zatrutym ziarnem .Sqrwiel jakiś podrzucił trutkę
>w wędlinie i to mogło zmylić psa .Szkoda psa i tego gościa dla którego pies
>był zapasowa para oczu, tego od trutki sqrwiela, tez cos podobnego może
>spotkać ...
>pozdrów
nie wiem co sie dokladnie stalo w tej sytuacji. nikt z nas nie wie,
ale nie ma co popadac w taki afekt. w zeszlym roku, do moich rodzicow
przyjechali przyjaciele ze snaucerem olbrzymem. suka urocza
autystyczna ciapa, po dramatycznych przejsciach, ktora mysli, ze jest
kotem. siedzieli przy stole, gadali o religii czy polityce, jak to
polacy na spedzie okolostolowym. w pewnym momencie moja mama chciala
suce dac kawalek czegos (juz nie pamietam co to bylo, ale raczej psy
takich rzeczy nie jadaja. ok. zalozmy ze to byla czekolada) w
ostatniej chwili jednak cofnela reke i jej nie dala, mimo namow
wlascicieli. przyjaciele pojechali do siebie, tej nocy suka zmarla. po
cichu, we snie. miala atak serca. moja mama, miala nawet ochote sie
pomodlic (a to zdeklarowana ateistka), ze cos ja tchnelo, zeby tej
czekolady psu nie dac. nie zaleznie jaka by byl skutek zejscia psa,
miala by wyrzuty sumienia, ze to ona go otrula.
ta opowiastka tylko tak, aby ci pokazac, ze sytuacje nie bywaja tak
proste jak sie je widzi, ani tym bardziej wyroki tak jednoznaczne
jakie, szczegolnie w tytulach artykulow oferuje prasa.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-10 20:39:58 - Andrzej Lawa
> nie wiem co sie dokladnie stalo w tej sytuacji. nikt z nas nie wie,
> ale nie ma co popadac w taki afekt. w zeszlym roku, do moich rodzicow
Ano właśnie. Równie dobrze ktoś mógł sobie np. rycynowca posadzić (ładna
roślinka swoją droga) i pieg to mógł zjeść lub połknąć w zabawie (ma
takie fajne kuleczki).
Nie wiem, czy to na nie już pora, bo sam nie mam takiej rośliny, ale
objawy zatrucia rycyną też by takie były.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-11 10:55:26 - jerzy.n
Użytkownik rs
news:9fn9t7l7taa1qs22oli6c1bi39r9k5omd7@4ax.com...
On Sun, 10 Jun 2012 15:25:06 +0200, jerzy.n
wrote:
>>A pies nie żyje, ot taki drobiazg .
>sadze, ze czytasz to co chcesz czytac. gdzie w tym artykule jest
>jednoznacznie napisane, ze pies nie zyje?
>przeciez pod koniec artykulu czytamy: Pies wraca do si?, jednak
>cia;gle pozostaje pod obserwacja; lekarzy. Codziennie ma robiona;
>morfologie;, badania cukru, transfuzje. - Cieszy sie;, gdy mnie widzi,
>jest taki radosny, us'miechnie;ty.
Ale tytuł w środku artykułu stoi jak byk ...Pies otruty: Już jest po
drugiej stronie... .Tutaj jednak przychylam sie do przeginania pismaków ,
ten tytuł jest wyraźny i może ja źle czytam
Pozdr.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-11 11:08:23 - Andrzej Lawa
> Ale tytuł w środku artykułu stoi jak byk ...Pies otruty: Już jest po
> drugiej stronie... .Tutaj jednak przychylam sie do przeginania pismaków ,
> ten tytuł jest wyraźny i może ja źle czytam
Generalnie cały artykuł jest zrobiony tak, żeby narobić jak najwięcej
sensacji, a przekazać jak najmniej konkretnej, rzetelnej treści.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-12 02:47:24 - rs
wrote:
>
>Użytkownik rs
>news:9fn9t7l7taa1qs22oli6c1bi39r9k5omd7@4ax.com...
>On Sun, 10 Jun 2012 15:25:06 +0200, jerzy.n
>wrote:
>
>>>A pies nie żyje, ot taki drobiazg .
>
>>sadze, ze czytasz to co chcesz czytac. gdzie w tym artykule jest
>>jednoznacznie napisane, ze pies nie zyje?
>
>>przeciez pod koniec artykulu czytamy: Pies wraca do si?, jednak
>>cia;gle pozostaje pod obserwacja; lekarzy. Codziennie ma robiona;
>>morfologie;, badania cukru, transfuzje. - Cieszy sie;, gdy mnie widzi,
>>jest taki radosny, us'miechnie;ty.
>
> Ale tytuł w środku artykułu stoi jak byk ...Pies otruty: Już jest po
>drugiej stronie... .Tutaj jednak przychylam sie do przeginania pismaków ,
>ten tytuł jest wyraźny i może ja źle czytam
no i sam widzisz.
Re: Ktoś otruł labradora Rolla
2012-06-11 16:07:41 - Yakhub
> Trutki na szczury wykładane w mojej
> okolicy to jakieś pułapki z zatrutym ziarnem .
A w mojej okolicy to tekturowe tacki z jakimś granulatem w kątach
piwnicy.
--
Pozdrowienia,
Yakhub
Moim zdaniem
2012-06-11 23:37:29 - Jacek Buda
> ...
> Kto otruł labradora Rolla - przewodnika niewidomego pana Sebastian? Lekarze
> walczą o życie psa. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, co by się stało,
> gdyby zabrakło Rollka - mówi pan Sebastian...
> Słów brakuje na takie sqrwysynstwo...
> www.alert24.pl/alert24/1,84880,11863149,Ktos_otrul_labradora_Rolla___prz
> ewodnika_niewidomego_.html
>
Moim zdaniem pies nie został otruty celowo
Po prostu znalazł trutkę na spacerze i zjadł
Ja Czarka nigdy nie daje na spacer ma ogród
i to wystarcza mu
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/