Po słowach o "śmierdzących gnidach" z TVP prezes Superstacji zakazuje Wątłemu mówienia o telewizji publicznej
Jakub Wątły z Superstacji nazwał w swoim programie dziennikarzy telewizji publicznej „brudnymi, śmierdzącymi gnidami z rynsztoka, jedzącymi odchody”. TVP podejmuje kroki prawne w obronie swoich pracowników, a prezes Superstacji mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl: - Jest mi przykro, że padły takie słowa. Telewizja państwowa ma prawo wykorzystywać ekran do swoich celów.
Dołącz do dyskusji: Po słowach o "śmierdzących gnidach" z TVP prezes Superstacji zakazuje Wątłemu mówienia o telewizji publicznej
Mnie tylko dwie rzeczy w tej sprawie martwią: 1. że coraz łatwiej _niektórym dz. i politykom przychodzi usprawiedliwianie takich zachowań i 2. że kolejny facet, który różne rzeczy a na sumieniu dziennikarskie oczywiście, rózne rzeczy robił wygadywał, tak bardzo mnie rozczarował i aż takiego dna sięgnął.
Tak się od afery z zimochem zastanawiam kto mnie najbardziej z mediów czy jakoś mi bliskich dz.rozczaruje jeszcze i jak bardzo, nie tylko zresztą dz.
Na pewno dużo mniej mnie obchodzi osoba niejakiego Kuby,niektórzy Kubą zostają do setki,no nie tylko dla bliskich;nie nie czepiam się,jak kto woli,chce...NIe jest to jakieś dla mnie osobiste przeżycie, ale ogromy ogromny zawód.
Tak wiem,że on ma na CV różne historie i słowa, ale jednak. Pamiętam jego wywiad tuż przed wyborami?w republice;tym bardziej kontrastuje to z tym,co mówił wtedy. Mówił mocno, bezkompromisowo i b.krytycznie o politykach,wyborcach,dziennikarzach też,choć głównie o politykach, z jednym się zgadzałem z drugimnie, ale zupełnie to bylo co innego;wiem,że on tam już w tej stacji jeździł po bandzie, zdarzało mu się jeszcze przed ponad dekadą przecież,ale...cały czas,bo nie znałem z "żywca"tego, myślałem,że jednak jego wina w tym jest najmniejsza albo tylko niezaprotestowania,że tak powiem, albo i to nie. NO ale co zrobić.
NO, ale z drugiej strony ok.jeśli on w to wierzy i tak uważa?Ok.mówcie co chcecie o wolnosci słowa,sam wiele razy mówię,że pewne rzeczy trza nazywać po imieniu,nie mydlić,nie łazić ogródkami, nie kręcić,nie relatywizować,nie dzielic włosa na osiem,choć widzenie jakiejś sprawy,sytuacji, intencji z wielu stron,punkitów widzenia,ze strony tego kogoś jest arcywazne... mowiłem i będę mówić, że trzeba reagować,gdy uważamy, że trzeba...
Cóż dla mnie to kolejny przejaw kompletnego braku klasy i kultury,czy ogólnie,czy w danej chwili?niechkażdy sam sobie ocenia;no i niepokojący przejaw tego,co można określić słowem na z...i kojarzy się z dzikami,biedne dziki,ale ostatnio i to słowo robi taką furrorę,że się zużywa,jak parę innych w ostatnich miesiącach, latach,czy wiekach.
życzę opamiętania panu Kubie i kultury, bo wiem,że potrafi-fił? się bardzo fajnie i kulturalnie zachować. Rozumiem konwencja programu,chwili,emocje...nawet to,choć to mi najtrudniej,że tak uważa. z drugiej strony własnie może najtrudniej zrozumieć nie to...ech zostawmy.
No,ale teraz odwieczny dylemat,choć dla innych może będzie tooczywiste, co robić?I teraz nawetnie chodzi o jazgot,że pisoskie kaczyści kneblują,bo to wiadomo,że będzie cokolwiek zrobią,nawet jak będą nienawistnie nic nie robić,albo jeszcze nawet jakby się sami zaśiali i zgodzili.Dobra bez przejaskrawień:reagować? ścigać dziennikarzy albo w ogóle ludzi za nich uważanych,czy się uważających?nie ścigać,bo lojalność zawodowa,pozycja,konsekwencje skazania, nieskazania...NIe zazdroszczę....No, niemoja sprawa, ludzie się tak wyzywają i nie idą z tym do sądu,inniidą.Z drugiej...poza tym kurczę nie zapomnę,gdy jeden z ekspertów tuż przed wyborami i zaraz po nich mędrkował,że personalna krytyka przez pis dziennikarza i jego pracy,słów,tego co robi, jest przekroczeniem jakichkolwiek granic i pewnych koniecznych standardów;przez innych dz. oceniających kolegów też.Co im nie przeszkadzało...
I tak,zdaję sobie sprawę co mówią dziennikarze tzw.prawicowi o dziennikarzach tzw.nurtu różnie zwanego od meanstremu przez inne nieczyste zbiorowiska...I co im zarzucają od lat.W co wierzą, co podpowiadają emocje...nO tylko szkoda,że niektórym wolno coraz więcej i nie są to dz.jakośtam sprzyjający obecnej władzy,czy obranemu kierunkowi w różnych dziedzinach raczej.