Eksperci o „Szkole z TVP”: pospolite ruszenie nie może dobrze działać, hejt wobec nauczycieli niesłuszny

Lepszy casting? W czasach pandemii? No sorry, siłą rzeczy trzeba było wziąć przypadkowe osoby i trudno tutaj zarzucać zły dobór osobowości medialnych, bo zwyczajnie nie ma innej metody na taki wybór kandydata jak przesłuchanie kilkudziesięciu/kilkuset chętnych. Co innego nadzór merytoryczny. Ktoś powinien konsultować to na etapie przygotowania, ktoś powinien konsultować na etapie nagrywania. W zasadzie nie musiałby to być żaden wielki ekspert - mógłby to być nawet zwykły student, bo akurat miałby podstawową wiedzę na bieżąco. Poza tym czy kamerzysta, czy dźwiękowiec, czy montażysta nie mógł dostrzec tych najbardziej dostrzegalnych błędów? Zdaje sobie sprawę że rolę tutaj grał pośpiech, ale dlatego właśnie należało się przygotować przed nagraniem. Co do hejtu na prowadzących, to jest niedopuszczalny, ludzie sobie robią kpiny, żarty, a pewnie w życiu przed kamerą nie stali i nie rozumieją że wtedy mimo wiedzy, część osób po prostu się stresuje, myli, gubi.

To nie jest hejt tylko czysta prawda. Niedouczeni nauczyciele w Telewizji Publicznej mówią pierdoły i wprowadzają młodzież i dzieci w błąd. Żenada.

Sytuacja jest jaka jest, trzeba było ramówkę zmienić "szyć" z tego co się ma. TVP archiwum ma przeogromne.
Pół Polski kiedyś śledziło Przygody z Matplanety, Szalone Liczby czy Było sobie życie i wiele, wiele innych.
Czy ktoś wymagał by TVP z dnia na dzień stała się substytutem szkoły?
Na dobre programy potrzeba czasu