„Gazeta Radomszczańska” z płatną ofertą w internecie. Za dwa lata chce mieć z niej więcej niż ze sprzedaży papierowej
Lokalny tygodnik „Gazeta Radomszczańska” (Mepress) od poniedziałku proponuje internetowym czytelnikom płatne treści. Miesięczny dostęp kosztuje 9,40 zł. - Liczymy, że w ciągu dwóch lat liczba subskrybcji przewyższy sprzedaż egzemplarzową - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl wydawca pisma Andrzej Andrysiak.
Tygodnik ukazuje się od lat 90-tych, ale w płatne internetowe treści zdecydował się wejść dopiero teraz. Jest pierwszym tygodnikiem zrzeszonym w Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych, który zdecydował się na takie rozwiązanie.
- Przygotowywaliśmy się do tego od dawna. Najpierw założyliśmy, że stworzymy gazetę lokalną, która zaoferuje czytelnikowi coś więcej niż informacje bieżące. Te są dostępne za darmo na każdym portalu i to nie jest przewaga konkurencyjna. Gdy uznaliśmy, że nasze treści są unikalne i atrakcyjne dla czytelnika, rozpoczęliśmy prace na uruchomieniem paywalla - relacjonuje Andrysiak. - Traktujemy paywall jedynie jako kolejny kanał dystrybucji, czytelnik wybierze, który jest dla niego atrakcyjniejszy. Liczymy, że w ciągu dwóch lat liczba subskrybcji przewyższy sprzedaż egzemplarzową - podsumowuje.
„Gazeta Radomszczańska” ukazuje się obecnie w nakładzie 3 800 egzemplarzy.
Za paywallem będzie 100 procent materiałów
Do tej pory materiały z papierowego wydania tygodnika nie były dostępne w inny sposób, niż przez kupno egzemplarza w punkcie sprzedaży. Wyjątkiem były bardzo krótkie informacje wydarzeniowe, które znajdowały się i w princie i w internecie. - Teraz za paywallem będzie 100 procent materiałów z wydania papierowego, plus materiały, newsy, rozmowy, komentarze, tworzone na bieżąco na stronę (ale z wyjątkiem wydarzeniowych, które i tak mają wszyscy). Proporcje docelowe to 70/30 (na korzyść treści płatnych) – mówi Andrzej Andysiak. Gazeta nie sprzedaje pojedynczych artykułów, tylko dostępy miesięczne: 9,40 zł kosztuje dostęp na jeden miesiąc (złotówkę mniej, niż 4 wydania gazety), kwartalny dostęp to koszt 27 zł zaś półroczny - 55 zł.
Wydawca „Gazety Radomszczańskiej” jest członkiem Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, ale - jak się dowiadujemy - członkowie SGL nie proponują swoim czytelnikom płatnych subskrypcji. - Do tej pory wydawcy lokalni próbowali sprzedawać pojedyncze artykuły, ale to nie cieszy się powodzeniem. Zakładamy, że to jest droga, którą czytelnik podąży za nami. To trochę tak, jak z filmami: gdy dystrybutorzy zaczęli oferować płatne dostępy, większość specjalistów była przekonana, że to się nie sprawdzi, bo klient nie będzie płacić za coś, co ma za darmo w telewizji ogólnodostępnej. Ale wystarczyło, że platformy zaoferowało coś innego, lepszego, by klienci poszli za nimi - komentuje nasz rozmówca.
Andrysiak podkreśla, że w przypadku paywalla na lokalne treści, kluczowa jest oferta. - Ważne, czy medium oferuje coś dobrego i unikalnego, czy to, co mają też inni, w dodatku za darmo. Czytelnik ma swoje przyzwyczajenia, ale też z jego punktu widzenia nie przeprowadzamy rewolucji. Nie zamykamy czegoś, co miał do tej pory za darmo. Dotychczas, aby przeczytać nasze materiały z gazety, musiał ją kupić. I tak też będzie teraz: to, co miał na stronie Radomszczanska.pl do tej pory za darmo, będzie miał dalej (informacje bieżące, relacje, imprezy, wypadki itp.). Dostanie dodatkową ofertę do wyboru, mamy nadzieję, że atrakcyjną, która - tak jak do tej pory - jest płatna - mówi nam Andrzej Andrysiak.
Założycielami „Gazety Radomszczańskiej” w 1992 roku byli Mira i Jacek Łęscy. W pierwszych latach tygodnik wydawała Fundacja Inicjatyw Kulturalnych, w kolejnych - Jacek Łęski. Od 2014 roku wydawcą jest spółka Mepress, której prezesem jest Danuta Andrysiak. Andrzej Andrysiak w lutym 2017 roku odszedł z „Dziennika Gazety Prawnej”, gdzie odpowiadał za weekendowe wydania, i zajął się wydawaniem „Gazety Radomszczańskiej”. W czerwcu tego samego roku pismo świętowało 25-lecie istnienia, zmienił się wówczas także redaktor naczelny: Jolantę Dąbrowską zastąpił Janusz Kucharski.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Radomszczańska” z płatną ofertą w internecie. Za dwa lata chce mieć z niej więcej niż ze sprzedaży papierowej