Juliusz Braun złożył skargę do KRRiT na media publiczne. "Nie może milcząco akceptować działań TVP"
- Media publiczne, a w szczególności Telewizja Polska, nie tylko nie informują bezstronnie o wydarzeniach związanych z wyborami, ale przeciwnie, stanowią element machiny propagandowej jednego z kandydatów - urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, stwarzając tym samym zagrożenie dla procedur demokratycznych - napisał Juliusz Braun w skardze na media publiczne do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przekazanej portalowi Wirtualnemedia.pl.
Członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun chciał, aby organ zaapelował do mediów publicznych o stworzenie sztabom wyborczym kandydatów na prezydenta, możliwość swobodnego prezentowania ich programów w audycjach telewizyjnych i radiowych. Apel miał związek z ograniczeniami spowodowanymi zagrożeniem koronawirusem.
KRRiT nie może milcząco akceptować działań Telewizji Polskiej
Juliusz Braun zdecydował się teraz złożyć skargę do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego. Według niego obecna sytuacja, związana z epidemią koronowirusa, nakłada na media publiczne szczególne obowiązki , dotyczące m.in. wyborów prezydenckich. - W przekonaniu znacznej części społeczeństwa nie ma warunków do prowadzenia kampanii i sprawnego przeprowadzenia wyborów, jednak decyzja w sprawie ich terminu należy do polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy zapowiadają przeprowadzenie głosowania w zaplanowanym przed epidemią terminie 10 maja. Media publiczne, a w szczególności Telewizja Polska, nie tylko nie informują bezstronnie o wydarzeniach związanych z wyborami, ale przeciwnie, stanowią element machiny propagandowej jednego z kandydatów - urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, stwarzając tym samym zagrożenie dla procedur demokratycznych - pisze Juliusz Braun w piśmie do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl.
Podkreśla, że zrozumiałym jest, iż większość czasu głównych wydań „Wiadomości” TVP1 poświęcona jest obecnie wydarzeniom związanym z epidemią. - Nie brak jednak informacji bezpośrednio związanych z kampanią wyborczą, a także stanowiących wsparcie propagandowe dla Andrzeja Dudy i rządu Prawa i Sprawiedliwości, dyskredytujących jednocześnie pozostałych kandydatów oraz partie opozycyjne - stwierdza członek Rady Mediów Narodowych i były prezes TVP.
Jako przykłady podaje m.in. główne wydanie „Wiadomości” z 19 marca, kiedy zrealizowano 4-minutowy materiał na temat złożenia w Państwowej Komisji Wyborczej podpisów pod zgłoszeniem kandydatury Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. - Przy czym część czasu poświęcono na bezpośrednią promocję tej kandydatury, a część na dyskredytowanie innych kandydatów, w szczególności Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Widzowie „Wiadomości” nie mogli się natomiast dowiedzieć, że wcześniej złożono już wymaganą liczbę podpisów pod zgłoszeniami kilku innych kandydatów, którzy ze względu na epidemię przerwali zbieranie podpisów. 13 marca, gdy do PKW złożono podpisy pod kandydaturami Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz Szymona Hołowni, „Wiadomości” nie znalazły czasu, by o tym poinformować, choć właśnie tego dnia poświęcono 70 sekund na informację zatytułowaną na pasku: „Sondaż: rośnie przewaga prezydenta” - tłumaczy Braun w swojej skardze.
Jako kolejny przykład podaje również wydanie „Wiadomości” z 20 marca, w którym jednym z tematów było przesunięcie terminu wyborów prezydenckich. - Informacja na ten temat zatytułowana została na pasku słowami: „Opozycja gra epidemią”. Już sam „pasek” wskazuje na brak bezstronności. Zacytowano co prawda bardzo krótkie fragmenty wypowiedzi niektórych kandydatów, ale tylko w tym celu by je natychmiast poddać ostrej krytyce zgodnie z lina polityczną PiS. „Wiadomości”, które często powołują się na różne sondaże, w tej sprawie nie zauważyły sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expresu", w którym 70 proc. badanych wypowiedziało się za przełożeniem wyborów - wskazuje Juliusz Braun.
Przypomina też, że ustawa o radiofonii i telewizji nakłada na nadawców publicznych obowiązek m.in. rzetelnego ukazywania całej różnorodności wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą; sprzyjania swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej czy umożliwiania obywatelom i ich organizacjom uczestniczenia w życiu publicznym poprzez prezentowanie zróżnicowanych poglądów i stanowisk.
- Telewizja Polska w swej działalności rażąco narusza te przepisy. Zapewne rząd i prezydent będą wkrótce zmuszeni do przesunięcia terminu wyborów. Dopóki to jednak nie nastąpi, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na którą Konstytucja RP nakłada obowiązek stania na straży interesu publicznego w radiofonii i telewizji, nie może milcząco akceptować działań Telewizji Polskiej pozostających w sprzeczności z prawem i zasadami prowadzenia kampanii wyborczej - podsumowuje były prezes publicznej telewizji.
KRRiT nie prowadzi monitoringu kampanii wyborczej
Jednym z zadań KRRiT jest m.in. monitoring programów nadawców w zakresie wykonywania obowiązków ustawowych i koncesyjnych. Ostatnie kampanie: samorządowa, do Parlamentu Europejskiego oraz do Sejmu i Senatu nie były monitorowane, co negatywnie oceniało m.in. Towarzystwo Dziennikarskie i własnymi siłami przeprowadzało monitoring, oglądając programy informacyjne nadawców. Przygotowano na ten temat kilka raportów. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała, że kampanii prezydenckiej również nie będzie monitorować, ponieważ jest to „za drogie”.
Po tym, jak w mediach skrytykowano taki argument, KRRiT wydała oświadczenie, uzasadniając: - Pełny monitoring kampanii wyborczej wymagałby przede wszystkim wielotygodniowego monitoringu programów informacyjnych: TVN 24, Polsat News, TVP Info oraz informacji i publicystyki na pozostałych antenach. Obecnie KRRiT samodzielnie realizuje monitoringi wszystkich anten i zgodnie z planami, w 2020 roku dokona analizy ponad 11 tys. godzin programów - napisano w oświadczeniu.
Dołącz do dyskusji: Juliusz Braun złożył skargę do KRRiT na media publiczne. "Nie może milcząco akceptować działań TVP"