SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Michael Imperioli zabrania „bigotom i homofobom” oglądania „Rodziny Soprano” i „Białego Lotosu”. Głośne protesty aktorów

Michael Imperioli sprzeciwia się „bigotom i homofobom” i nie chce, by oglądali filmy i seriale z jego udziałem. Komentarze aktora pojawiły się po tym, jak Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że projektantka ślubnych stron internetowych może odmówić świadczenia usługi osobom tej samej płci. Orzeczenie spotkało się z protestami i oskarżeniami o dyskryminację mniejszości seksualnych.

„Postanowiłem zabronić bigotom i homofobom oglądania »Rodziny Soprano«, »Białego Lotosu«, »Chłopców z ferajny« i każdego innego filmu lub serialu, w którym wystąpiłem” – napisał na Instagramie Michael Imperioli. „Dziękuję Sądowi Najwyższemu, że pozwolił mi dyskryminować i wykluczać tych, z którymi się nie zgadzam i jestem przeciwny. USA! USA!”.

Wypowiedź aktora

Imperioli w odpowiedzi na komentarze do swojego oświadczenia, podkreślił, że „nienawiść i ignorancja nie są uzasadnionym punktem widzenia”, a orzeczenie sądu jest dehumanizujące dla osób homoseksualnych. „Ameryka staje się coraz głupsza z minuty na minutę” – dodał.

Decyzja Sądu Najwyższego większością głosów 6-3 została ogłoszona w miniony piątek i stanowi potężny cios dla społeczności LGBTQ+. W sprawie chodziło o to, że projektantka stron internetowych Lorie Smith nie tworzy stron ślubnych dla par tej samej płci, ponieważ sprzeciwia się ich istnieniu ze względu na swoje przekonania religijne. Zgodnie z prawem stanu Kolorado opublikowanie przez nią takiego oświadczenia byłoby nielegalne. Sprawa trafiła więc do Sądu Najwyższego, gdzie projektantka powołała się na prawo do wolności słowa. Sąd Najwyższy przyznał jej rację.

Drugie oświadczenie

Po kilku dniach Michael Imperioli napisał kolejne oświadczenie, ponieważ uznał, że nie został zrozumiany. Dodał, że musi być precyzyjny, ponieważ „niektórzy ludzie nie zrozumieli ironii, którą się posłużył”.

„Post, o którym mowa, był satyrycznym i symbolicznym podejściem do tego, że dyskryminujące decyzje Sądu Najwyższego prowadzą nas jako naród do całkowitego podziału i być może czegoś znacznie gorszego” – wyjaśnił aktor. „Wierzę w wolność religijną, wolność słowa i prawo jednostek do dążenia do szczęścia. Wierzę również w rozdział kościoła od państwa, zgodnie z Pierwszą Poprawką. Wierzę, że wszyscy ludzie bez względu na rasę, religię, kolor skóry, wyznanie, płeć czy orientację seksualną mają prawo do wolności, równości wobec praw i bezpieczeństwa. Stanowczo sprzeciwiam się nienawiści, uprzedzeniom, bigoterii i zawsze to robiłem”.

Filmografia

Aktor grał Christophera Moltisantiego we wszystkich sezonach „Rodziny Soprano”, w latach 1999-2007. Otrzymał nagrodę Emmy w 2004 roku za swoją rolę w kategorii „najlepszy aktor drugoplanowy”. Imperioli był także laureatem nagrody SAG w 1999 i 2007 roku za ten występ.

W 2022 roku dołączył do obsady drugiego sezonu „Białego Lotosu”. Zagrał Dominica Di Grasso. Imperioli i obsada serialu zdobyli nagrodę SAG na początku tego roku w kategorii „wybitny występ zespołu w serialu dramatycznym”. Wystąpił także w „Chłopcach z ferajny” w 1990 roku. Posiada bogaty dorobek aktorski.

„Hanoi Jane”, czyli historia Jane Fondy

Wypowiedź aktora, która jest wyraźnym protestem przeciw dyskryminacji, przypomina inne akcje protestacyjne gwiazd Hollywoodu. Jane Fonda przez większość swojej kariery aktorskiej zabierała głos w ważnych sprawach społecznych. Stała się osobą znienawidzoną przez tych Amerykanów, którzy popierali wojnę w Wietnamie. Aktorka wraz z Miss Army Recruiting jeździła po kraju i przekonywała, kogo tylko mogła do tego, że wojna w Wietnamie to amerykański błąd. Opowiadała o tym, jak w Wietnamie żyją cywile, ile krzywd wyrządza im amerykańska armia itd. Nie spodobało się to ówczesnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, Richardowi Nixonowi, który w 1971 roku powiedział: „Co jest nie tak z Jane Fondą? Kiedy myślę o Henrym Fondzie, jest mi przykro – przecież jest sympatycznym facetem. Ona jest świetną aktorką. Ładnie wygląda. Ale, ojej… często schodzi na złą drogę”. Politykom nie odpowiadało to, że aktorka wyraża swoje opinie bardzo głośno. Śledziło ją FBI, a nawet fałszywie oskarżono gwiazdę o przewóz narkotyków, żeby tylko wpłynąć na jej postawę i uciszyć Fondę. Równocześnie aktorka  walczyła o zniesienie segregacji rasowej, co było wówczas drugim filarem jej działalności społecznej.

Aktorka otrzymała przydomek „Hanoi Jane”, a żołnierze uznali ją za zdrajczynię po tym, gdy w 1972 roku sfotografowała się w Północnym Wietnamie z żołnierzami Vietcongu. W 2015 roku aktorka przepraszała amerykańskich weteranów wojennych, mówiąc, że zdjęcie było błędem i nigdy nie chciała atakować żołnierzy. Jej protest wymierzony był w wojnę, a nie w nich i w to, że wykonują rozkazy. Do dzisiaj jednak nie jest lubiana w kręgach weteranów wojennych.

Jak się później okazało, to był dopiero początek jej aktywizmu. Jane Fonda przez całe życie była i nadal jest, aktywistką. W 2019 roku została trzykrotnie aresztowana w Waszyngtonie za protest, który organizowała przed Kapitolem. Aktorka zaangażowała się w walkę ze zmianami klimatycznymi i wzorem Grety Thunberg przez cztery miesiące pojawiała się przed Kapitolem w ramach protestu klimatycznego. Dzisiaj ma blisko 86 lat i wciąż jest zaangażowana w ważne sprawy społeczne, a podczas ostatniego aresztowania narzekała jedynie na to, że jest stara i gdy była skuta kajdankami, miała problem, żeby wsiąść do wozu policyjnego, bo nie miała jak się oprzeć na fotelu.

Efekt Jolie-Pitt

Angelina Jolie jest przykładem aktorki młodszego pokolenia, która od ponad 20 lat angażuje się w bardzo szeroko pojętą działalność prospołeczną. Od czasu gdy w 2001 roku odwiedziła Kambodżę, gdzie kręciła zdjęcia do filmu „Lara Croft: Tomb Raider”, zaczęła interesować się sytuacją mieszkańców i wróciła tam z misją humanitarną. Adoptowała dzieci z Kambodży, Etiopii i Wietnamu. Wielokrotnie zabierała głos na specjalnych posiedzeniach Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zajmuje się sprawami kobiet, zachęca do profilaktyki antynowotworowej, walczy z nierównościami społecznymi i pomaga krajom rozwijającym się.

Wraz z byłym mężem, Bradem Pittem, prowadząc działalność charytatywną, osiągali duże efekty dzięki swojemu medialnemu wizerunkowi, co z czasem zostało nazwane „efektem Jolie-Pitt”. Aktorka jednak nie ogranicza się tylko do misji charytatywnych. Agituje w wielu sprawach, m.in. wspiera kobiety w Iranie po tym, jak regularnie padają ofiarą przemocy za brak hidżabu lub jego „nieprawidłowe” noszenie.  W tym roku wraz ze swoimi córkami, w ramach aktu solidarności z Irankami ścięła włosy, aby pomóc w realizacji projektu artystycznego Prune Nourry.

Obecnie wspiera także Ukrainę w związku z rosyjską agresją wojenną. Odwiedziła Lwów w kwietniu ubiegłego roku.

Amerykańscy aktorzy w ostatnich latach najczęściej angażują się w protesty klimatyczne i promują zdrowy styl życia. Zabierają też głos w sprawach mniejszości etnicznych i seksualnych, jak w ostatnich dniach, Michael Imperioli, czy Pedro Pascal wspierający transpłciową społeczność.

W latach 60. ubiegłego wieku, gdy Jane Fonda zaczynała medialne protesty, była w tym odosobniona. Dzisiaj aktorzy i celebryci chętnie deklarują się jako aktywiści więc przestaje mieć to tak duże znaczenie jak w czasach „Hanoi Jane”. Wystarczy wspomnieć proekologiczną działalność Leonardo DiCaprio, która została zakwestionowała w 2016 roku, gdy okazało się, że aktor bardzo często korzysta ze swojego prywatnego odrzutowca…

Dołącz do dyskusji: Michael Imperioli zabrania „bigotom i homofobom” oglądania „Rodziny Soprano” i „Białego Lotosu”. Głośne protesty aktorów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl