Polskie startupy działają w modelu B2B, połowa założycieli mieszkała za granicą, a 50 proc. młodych firm jest finansowana z własnej kieszeni ich twórców

Czwartą edycję raportu „Polskie startupy” przygotowano w oparciu o wywiady przeprowadzone z 1101 startupami, autorzy podkreślają że w ten sposób zasięg badania w porównaniu z poprzednimi edycjami zwiększył się o 30 proc., a 806 (wobec 621 w 2017 r.) firm wypełniających ankietę określiło się jako startupy IT/ICT.

Warszawa liderem, założyciele startupów po 30-tce

Na geograficznej mapie polskich startupów w czołówce po raz kolejny znalazły się Warszawa, Wrocław, Kraków i Trójmiasto (57 proc. badanych). W porównaniu z poprzednimi edycjami raportu widoczne jest osłabienie Poznania i wzmocnienie województwa lubelskiego, które w tym roku dogoniło Trójmiasto i jednocześnie osiągnęło poziom 2/3 wypełnień dla Małopolski.

Wśród zwycięzców znalazł się dość nieoczekiwanie Rzeszów, zostawiając z tyłu zeszłorocznych pionierów: Toruń i Łódź, które tym razem nie weszły do ścisłej czołówki.

Z raportu wynika, że największy odsetek założycieli lub szefów startupów (54 proc.) to osoby pomiędzy 30 a 39 rokiem życia. 28 proc. to przedsiębiorcy w wieku poniżej 30 lat, a 18 proc. startupowców przekroczyło 40-tkę.

76 proc. ankietowanych posiada dyplom wyższej uczelni, a 4 proc. twórców startupów wciąż pobiera nauki na studiach. Dane wskazują, że badane startupy częściej decydują się prowadzić spółkę przy udziale dwóch założycieli niż tylko
jednego i ta tendencja rośnie w stosunku do wyników z 2017 r. (z 36 do 41 proc.). Do współpracy ponad dwóch założycieli przyznaje się 32 proc. badanych, nieznacznie mniej niż pokazują zeszłoroczne dane (39 proc.).

Okazuje się, że znaczna część startupowców (46 proc.) to osoby, które przez dłuższy czas przebywały za granicą, a 70 proc. z tej grupy zdobywało poza granicami Polski zawodowe doświadczenie.

Z kolei wśród szefów młodych firm przeważają osoby z wykształceniem technicznym (52 proc.), a stosunkowo najmniej jest tych z dyplomami kierunków humanistycznych (8 proc.). Nieco inaczej proporcje te wyglądają w wypadku startupów które odniosły rynkowy sukces – większość szefów tych firm to absolwenci kierunków społecznych (60 proc.), którzy wyprzedzają osoby po studiach technicznych (38 proc.).

B2B i Big Data

Większość startupów ankietowanych przez Startup Poland (83 proc.) działa w segmencie B2B sprzedając swoje usługi i rozwiązania innym firmom. Jedynie 14 proc. startupów kieruje swoje produkty do prywatnych użytkowników.

Wśród produktów oferowanych przez polskie startupy na czele znajdują się rozwiązania z segmentu Big Data (15 proc.), które nieznacznie wyprzedzają Internet Rzeczy (14 proc.) oraz analitykę (13 proc.).

Większość ankietowanych startupów deklaruje brak regularnych przychodów, spośród tych które stabilnie zarabiają największa jest grupa firm osiągających przychody do 100 tys. zł miesięcznie. Na kolejnych miejscach są startupy z przychodami na poziomie 100 – 500 tys. oraz powyżej 500 tys. zł miesięcznie.

Największa grupa startupów (36 proc.) pozyskała do tej pory ze wszystkich rund finansowania do 500 tys. zł, jedynie 6 proc. młodych firm otrzymało łączne wsparcie finansowe w kwocie przekraczającej 10 mln zł. Z kolei 59 proc. startupów jest finansowanych wyłącznie z ich własnych środków.

42 proc. młodych firm zamierza w niedalekiej przyszłości starać się o inwestycje ze strony funduszy VC, a 29 proc. chce szukać pieniędzy w takich instytucjach jak PARP czy NCBR.

Do 10 pracowników, programiści dostają najwięcej

Według raportu „Polskie startupy 2018” najwyższy odsetek młodych firm (53 proc.) zatrudnia nie więcej niż 10 pracowników. Stałe umowy o pracę mają wszyscy zatrudnieni jedynie w 11 proc. startupów, a w aż 38 proc. firm nikt z pracowników nie ma stałej formy zatrudnienia.

Według deklaracji składanych przez badane startupy najlepiej zarabiającą grupą zawodową są w nich programiści i osoby zajmujące się sprzedażą produktów.