TVP kontra pasjonaci z YouTube. „Należy przestrzec koneserów”
Portal YouTube banuje lub ostrzega użytkowników, którzy zamieszczają nagrania z lat 80 i 90 pochodzące z anten Telewizji Polskiej. Choć do 1993 roku wszystko co ukazywało się w TVP było kontrolowane przez „Radiokomitet”, to prawnicy rozmowie z Wirtualnemedia.pl przekonują, że nadawca publiczny ma prawo do zgłaszania takich roszczeń.
Ostrzeżenia i bany od YouTube dostały m.in. kanały, które opublikowały na portalu wydania „Panoramy” TVP2 i „Panoramy Gdańskiej” z lat 80 i 90. Użytkownicy portalu otrzymali informacje, że roszczenia w sprawie praw autorskich do tych materiałów zgłosiła Telewizja Polska. Działania nadawcy publicznego wymierzone w pasjonatów nagrań starych programów miały się zintensyfikować w związku z 70 rocznicą powstania TVP.
- Roszczenie jest zupełnie bezpodstawne, jako że obecna TVP S.A. nie ma żadnych praw do materiałów sprzed 1 stycznia 1993 roku. Przed tą datą wszystko co ukazywało się z ramienia Telewizji Polskiej należało do Komitetu Polskie Radio i Telewizja będącego w myśl prawa kompletnie inną strukturą nieprzedłużającą swojej ciągłości w TVP S.A., a jej pozostawione zasoby są jedynie przekazane do użytkowania przez TVP. Pomijając już zupełnie fakt, iż realizując programy informacyjne TVP realizowała misję, na którą każdy łożył abonament i tu też kwestia praw autorskich jest sporna - napisał jeden z pasjonatów na prywatnej grupie Facebooka, gdzie prawie 9 tysięcy internautów dzieli się starymi zdjęciami i nagraniami z telewizji.
„TVP może mieć prawo do zgłaszania takich roszczeń”
Dlaczego TVP zgłasza roszczenia do materiałów z lat 80 i 90? - Materiały audiowizualne sprzed 1993 r. wchodzą w skład zasobu archiwalnego Telewizji Polskiej. Do eksploatacji i dysponowania nimi uprawniona jest wyłącznie Telewizja Polska S.A. Podmioty, które chcą skorzystać z tego zasobu, mogą zgłaszać się do Telewizji Polskiej w zakresie stosownych zezwoleń lub licencji - informuje Wirtualnemedia.pl Centrum Informacji TVP. Nadawca nie zdradza czy w związku z 70 urodzinami zamierza uruchomić własny portal z archiwaliami. Niespełna rok temu TVP zarejestrowała domenę SwipeTO.pl (po polsku Przesuń do).
Zdaniem prawników z kancelarii Media - Jana Ewertowskiego i Sebastiana Urbana, TVP może mieć prawo do zgłaszania roszczeń do YouTube o usunięcie archiwalnych materiałów Panoramy TVP2 i Panoramy TVP Gdańsk z lat 80 i początku 90. - W czasach PRL telewizja znajdowała się pod pieczą Komitetu do Spraw Radia i Telewizji "Polskie Radio i Telewizja" popularnie zwanego „Radiokomitetem”. „Radiokomitet” łączył w sobie rolę nadawcy publicznego, producenta-monopolisty i regulatora rynku. Jego pozycja skutkowała uzyskaniem praw do praktycznie wszystkich wyprodukowanych w tamtym okresie programów telewizyjnych. Aktualnie obowiązująca Ustawa o radiofonii i telewizji reguluje kwestię schedy po „Radiokomitecie”. Na podstawie art. 65 tej Ustawy, TVP S.A. jako nowemu publicznemu nadawcy telewizyjnemu przekazano część mienia po „Radiokomitecie”, w tym – prawa autorskie i pokrewne do programów telewizyjnych. Biorąc pod uwagę czas ochrony praw pokrewnych do nadań telewizyjnych lub do wideogramów lub jeszcze dłuższy czas ochrony praw autorskich do audycji, audycje telewizyjne, wideogramy oraz nadania telewizyjne ze zbiorów „Radiokomitetu” przejęte przez TVP S.A. nie trafiły jeszcze do domeny publicznej i pozostają w większości własnością TVP S.A. - oceniają w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Ewertowski i Urban z kancelarii Media.
Zobacz także: "Tak to leciało!” jedyną nowością jesieni w TVP. To efekt jubileuszu i mundialu
Internautom grożą surowe konsekwencje?
Prawnicy zauważają, że istnieją produkcje, które nie mają uregulowanego statusu prawnego. Nie oznacza to jednak, że można je udostępniać w internecie. - Warto wspomnieć, że duże rozmiary archiwów „Radiokomitetu” oraz skomplikowany status prawny utworów uniemożliwił pełną inwentaryzację i wycenę zbiorów archiwalnych TVP. S.A. W związku z tym, istnieje zapewne jakaś część zbiorów „Radiokomitetu”, która nie ma uregulowanego statusu prawnego. Należy jednak pamiętać, że prawa do takich hipotetycznych „bezpańskich” produkcji nie wygasły i zamiast TVP S.A. przysługiwałyby innym osobom, najczęściej ich twórcom - przekonują prawnicy.
Zobacz także: Będzie nowa platforma streamingowa TVP
Zdaniem przedstawicieli kancelarii Media, użytkownikom YouTube grożą konsekwencje nie tylko ze strony TVP. - Na koniec warto wspomnieć, że również instytucja tzw. dozwolonego użytku nie wydaje się oferować możliwości rozpowszechniania nadań programów czy audycji telewizyjnych z dawnych zbiorów „Radiokomitetu”. Podsumowując, chociaż status prawny niektórych produkcji pozostałych po „Radiokomitecie” jest niepewny, należy jednak przestrzec koneserów archiwalnych produkcji polskiej telewizji przed ich rozpowszechnianiem w Internecie. Działanie takie, jako godzące w prawa autorskie oraz pokrewne grożą konsekwencjami prawnymi, w tym odszkodowawczymi, a nawet karnymi - ostrzegają Ewertowski i Urban.
Dołącz do dyskusji: TVP kontra pasjonaci z YouTube. „Należy przestrzec koneserów”