Doskonałe wyniki finansowe firm, ale słabe perspektywy
W pierwszej połowie br. przedsiębiorstwa średnie i duże zwiększyły przychody ze sprzedaży o 12,1 proc., a koszty o 11 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2010 r. Wynik finansowy netto był wyższy o ponad 34 proc. – podał GUS.
Pierwsze pół roku 2011 było dla firm zatrudniających 50 i więcej pracowników doskonałe, a drugi kwartał lepszy niż pierwszy” - ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
„Firmy pokazały, że potrafią korzystać z poprawiającej się w tym czasie koniunktury gospodarczej zwiększając sprzedaż, w tym także na eksport, ale również panując nad kosztami. Pokazały jednak także, że nie widzą szans na utrzymanie się silniejszego trendu wzrostowego, bowiem ich inwestycje wzrosły jedynie o 9 proc. (ceny stałe), co nie odbudowało nawet spadku wartości nakładów inwestycyjnych w pierwszej połowie 2010 r.
Przedsiębiorstwa średnie i duże szybciej zwiększały przychody niż koszty. W efekcie poprawiły rentowność sprzedaży o prawie 6 proc., a rentowność obrotu netto o ponad 18 proc. To efekt radzenia sobie tak z coraz bardziej konkurencyjnym rynkiem polskim i coraz trudniejszą sytuacją na rynkach zewnętrznych, ale także coraz lepszej umiejętności zarządzania kosztami. Obie te umiejętności będą jeszcze bardziej przydatne, gdy koniunktura gospodarcza na świecie ulegnie osłabieniu. Jednak to zapewne także efekt wzrostu cen, na które zdecydowała się część firm, którym wyższe koszty surowców i materiałów nie pozwalały na dalsze utrzymywanie ich ubiegłorocznego poziomu (widać to wyraźnie także w poziomie inflacji bazowej).
Należy jednak zwrócić uwagę, że ponad 10 proc. wyniku finansowego netto wypracowane zostało poza podstawową działalnością firm – to efekt dodatniego salda z działalności finansowej (blisko 5,7 mld zł). Dodatnie saldo na działalności finansowej, i to na tak wysokim poziomie, świadczy o tym, że przedsiębiorstwa średnie i duże nie angażowały się zbyt silnie w inwestycje w ciągu pierwszych 6 miesięcy br. Potwierdzają to bezpośrednio dane GUS, które mówią, że inwestycje przedsiębiorstw średnich i dużych wyniosły w pierwszym półroczu 2011 r. tylko 37,5 mld zł i były (realnie) wyższe o 9 proc. w stosunku do porównywalnego okresu 2010 r. To słaby wynik. Tym bardziej, że w drugiej połowie 2011 r. należy spodziewać się zmniejszenia zaangażowania firm w inwestycje, co wpłynie na wzrost PKB. Jedyna dobra informacja to ta, że firmy w znacznie większym stopniu inwestowały w maszyny i urządzenia niż w budynki i budowle” – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
„Przedsiębiorstwa osiągnęły tak dobre wyniki zachowując bardzo wysoką płynność finansową – ich zdolność do natychmiastowej spłaty bieżących zobowiązań (płynność gotówkowa) wyniosła w pierwszej połowie br 37,7 proc. Jednak w tym kontekście ważna jest informacja, że ciągle bardzo duży, i niestety niewiele malejący, jest odsetek firm, które zakończyły czerwiec 2011 r. stratą netto – było to aż 31,2 proc. firm wobec 32,2 proc. w czerwcu 2010 r. Zestawienie tych dwóch informacji pokazuje wyraźnie, że istotna – bowiem blisko 1/3 - liczba firm ma poważne problemy finansowe. Osłabienie gospodarcze, którego oznaki powoli widzimy, może negatywnie wpłynąć na ich dalsze działanie, z bankructwem części z nich włącznie.
Natomiast dane dotyczące działalności eksportowej firm 50+ są dobre, bowiem liczba eksporterów w pierwszej połowie 2011 r. była większa (7,9 tys.) niż w porównywalnym okresie 2010 r. (7,7 tys.; mimo, że spadł odsetek eksporterów, ale liczba firm badanych była w 2011 r. większa). Jednocześnie tak poziom sprzedaży eksportowej, jak i jej udział w przychodach firm-eksporterów był wyższy. Eksporterzy legitymują się także lepszą kondycją finansową – odsetek firm-eksporterów, które zakończyły pierwsze półrocze 2011 r. dodatnim wynikiem finansowym był o ponad 8,5 proc. większy niż w całym sektorze firm średnich i dużych. Cieszy, że eksporterzy radzą sobie dobrze nawet, gdy tempo wzrostu gospodarczego u głównych polskich partnerów handlowych słabnie, a tak się stało przecież w drugim kwartale 2011 r. (Eurostat) Bez wątpienia pomaga im w tym słaby złoty.
Teraz najważniejsze to utrzymanie płynności i skuteczna walka o rynki – tak polski, jak i zewnętrzne. A także uiejętne zarządzanie rosnącymi ryzykami. A z punktu widzenia całej gospodarki – utrzymanie zatrudnienia. Tu jednak niezbędne są działania rządu i Sejmu – przedłużenie działania instrumentów wspierających zatrudnienie w przedsiębiorstwach, które zawarte są w ustawie antykryzysowej, wygasającej z końcem tego roku.” – dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Dołącz do dyskusji: Doskonałe wyniki finansowe firm, ale słabe perspektywy