Manifestacja drobnych akcjonariuszy Elektrimu kontrolowanego przez Zygmunta Solorza
W Warszawie odbył się protest drobnych akcjonariuszy Elektrimu, którego 81 proc. akcji ma Zygmunt Solorz. Indywidualni inwestorzy od lat spierają się z biznesmenem w sprawie zarządzania majątkiem spółki.
Protest został zorganizowany przez Porozumienie Akcjonariuszy Spółki Akcyjnej Elektrim, zrzeszające 700 drobnych inwestorów mających walory spółki (kontrolują łącznie ok. 5 proc. jej kapitału). - Celem manifestacji jest protest przeciwko naruszaniu praw akcjonariuszy mniejszościowych przez akcjonariusza większościowego oraz organy spółki Elektrim S.A., a także zwrócenie uwagi opinii publicznej na nieprawidłowości i patologie rodzimego rynku kapitałowego oraz brak odpowiedniego nadzoru instytucjonalnego nad spółkami publicznym - stwierdziła organizacja w zapowiedzi manifestacji.
Demonstracja zaczęła się o godz. 10 przed Pałacem Prezydenckim, pojawiło się tam ok. 150 osób. Trzymali transparenty z zarzutami wobec zarządzania majątkiem firmy oraz postawą organów polskiego rynku kapitałowego w tej sprawie. - „Z Elektrimu wyparowały miliardy pod nadzorem KNF i GPW”, „Żądamy ujawnienia ugody w sprawie Ery!”, „Gdzie są pieniądze ze sprzedaży Ery?”, „Żądamy rzetelnej wyceny!”, „Majątek w kraju, nie w cypryjskim raju” - czytamy na niektórych transparentach.
Następny przystanek: KNF. Potem w planach jeszcze Sejm i Kancelaria Premiera pic.twitter.com/cJrI3lox0K
— Marcel Zatoński (@pbzatonski) 5 kwietnia 2019
Sprzed Pałacu Prezydenckiego manifestujący przeszli przed siedzibę Komisji Nadzoru Finansowego. Kolejne etapy demonstracji to Sejm i kancelaria premiera.
Organizatorzy manifestacji zapowiedzieli, że we wszystkich tych instytucjach złożą swoją petycję z postulatami dotyczącymi poprawy sytuacji prawnej akcjonariuszy mniejszościowych. - Postulaty te obejmują takie zagadnienia jak rozszerzenie instytucji rewidenta ds. szczególnych, rozszerzenie odpowiedzialność karnej za szkodę w obrocie gospodarczym, czy szersze ujęcie kwestii statusu akcjonariuszy mniejszościowych po wykluczeniu spółki z obrotu giełdowego - opisali.
Elektrim to dawny „cesarz spekulacji”, zablokowany na giełdzie od 11 lat
Elektrim to jedna z najbardziej znanych spółek z pierwszej dekady działania warszawskiej giełdy. Jako jedna z kilku firm był obecny na giełdzie od pierwszego dnia notowań w 1992 roku. W latach 90. inwestował w wiele branż, miał ponad 150 spółek zależnych.
W drugiej połowie lat 90. Elektrim kupił udziały operatora sieci mobilnej Era GSM, potem przemianowanego na Polską Telefonię Cyfrową (obecnie T-Mobile Polska). O udziały firmy toczył przez wiele lat spory prawne m.in. z Deutsche Telekom i Vivendi. Ostatecznie w 2010 roku kontrolę nad PTC przejął Deutsche Telekom, a Elektrim dostał odszkodowanie.
Od końcówki lat 90. kurs giełdowy Elektrimu był bardzo zmienny, dlatego spółka zyskała miano „cesarza spekulacji”. W minionej dekadzie cena jej akcji mocno rosła lub malała w zależności od rozstrzygnięć na kolejnych etapach sporu dotyczącego PTC. W szczytowym momencie w marcu 2000 roku za walor firmy płacono 70 zł, natomiast we wrześniu 2002 roku - poniżej 2 zł, a potem przez ponad rok - ok. 3-5 zł.
W 2007 roku Elektrim złożył wniosek o upadłość układową, zaakceptowany przez sąd. W styczniu 2008 roku wstrzymano handel akcjami spółki na warszawskiej giełdzie, w ostatnim dniu notowań walor kosztował 6,01 zł.
Przyczyną upadłości Elektrimu były ogromne zobowiązania. W raporcie za 2015 rok spółka podała, że jej zadłużenie wynosi ok. 900 mln zł. Ponadto urzędy skarbowe domagają się od firmy i jej podmiotów zależnych 1,3 mld zł zaległych podatków. Elektrim zaskarżył te decyzje do sądu administracyjnego.
Solorz kilka razy chciał przejąć pełną kontrolę nad Elektrimem
Zygmunt Solorz jest współwłaścicielem Elektrimu od 2003 roku, kiedy kupił ponad 30 proc. akcji spółki od BRE Banku (obecnie to mBank) i Multico. Obecnie ma ok. 80 proc. jej akcji.
Biznesmen w ostatnich latach parokrotnie próbował skupić pozostałe walory Elektrimu i wycofać go z giełdy. Kilka miesięcy przed wstrzymaniem w styczniu 2008 roku handlu akcjami spółki ogłosił wezwanie do ich sprzedaży, oferował 7,81 zł za sztukę. Nie udało mu się kupić odpowiednio dużo walorów, żeby zdjąć firmę z giełdy.
W 2017 roku Zygmunt Solorz próbował przeprowadzić dużą emisję akcji Elektrimu bez prawa poboru dla obecnych akcjonariuszy. Zaprotestowali przeciw temu mniejszościowi akcjonariusze, zwracając uwagę, że Solorz wspólnie z nowym inwestorem będzie mógł przekroczyć 90 proc. udziału w kapitale firmy, dzięki czemu zyska możliwość przymusowego wykupu pozostałych akcji. Emisji nie udało się zrealizować.
Kolejna próba nastąpiła w lipcu ub.r.: należąca do Zygmunta Solorza firma Karswell ogłosiła, że chce kupić 9,69 mln akcji Elektrimu stanowiących 11,57 proc. kapitału. Za jeden walor oferowała 14 zł. Do sprzedaży zgłosili się posiadacze 2,49 mln akcji stanowiących 2,98 proc. akcji Elektrimu. Spółka Solorza kupiła je za 34,91 mln zł.
W efekcie biznesmen poprzez swoje firmy jest posiadaczem 68,18 mln akcji Elektrimu stanowiących 81,4 proc. jego kapitału.
Obecnie Elektrim jest właścicielem m.in. spółki Port Praski, która realizuje inwestycję deweloperską na należących do niej terenach (ok. 40 hektarów) w Warszawie niedaleko PGE Narodowego.
Ponadto Elektrim ma 0,39 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów- Adamów-Konin. Zygmune Solorz za pośrednictwem Elektrimu, a także spółek Argumenol Investment, Trigon XIX FIZ i Embud, ma łącznie 51 proc. akcji ZE PAK.
Problemy firm Solorza spoza mediów i telekomunikacji
Zygmunt Solorz od wielu lat jest w czołówce najbogatszych Polaków. Na początku br. „Forbes” oszacował majątek biznesmena na 10,01 mld zł, co dało mu drugą pozycję, za Michałem Sołowowem, w zestawieniu najbardziej majętnych Polaków.
Zdecydowaną większość zasobów Solorza stanowią akcje Cyfrowego Polsatu - właściciela m.in. Cyfrowego Polsatu, Telewizji Polsat, Polkomtelu, a od połowy ub.r. także kontrolnego pakietu akcji Netii. Biznesmen bezpośrednio i poprzez swoje spółki ma 57,3 proc. kapitału Cyfrowego Polsatu.
W ub.r. grupa kapitałowa Cyfrowy Polsat zanotowała 10,69 mld zł przychodów sprzedażowych i 816,1 mln zł zysku netto. Właśnie zmieniły się jej władze: Tobiasa Solorza na stanowisku prezesa zastąpił Mirosław Błaszczyk, a członek zarządu Maciej Stec awansował na wiceprezesa. Ponadto zarząd spółki zgodził się na zaproponowaną przez Zygmunta Solorza politykę dywidendową, zgodnie z którą przez najbliższe trzy lata będzie wypłacała inwestorom po 594,8 mln zł rocznie, z czego 341 mln zł (według obecnej struktury akcjonariatu) będzie trafiać do Solorza.
Znacznie gorzej radzą sobie firmy Zygmunta Solorz spoza branży mediów i telekomunikacji. Miesiąc temu grupa kapitałowa Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (Solorz jest jej większościowym akcjonariuszem) zdecydowała się dokonać odpisów w związku z utratą wartości rzeczowych aktywów trwałych: 220 mln zł dotyczące CGU Elektrowni Pątnów i 77 mln zł co do CGU PAK KWB Adamów. Firma wyjaśniła, że powodem odpisu są przede wszystkim zmiany prawne powodujące wzrost kosztów emisji CO2, co odczuła już w ub.r.
W lutym zarząd ZE PAK wstrzymał indywidualne premie uznaniowe dla pracowników. - Sytuacja na rynku energii stała się trudna i skomplikowana wciąż nie ma możliwości jasnego określenia jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość - uzasadniono. Ponadto na początku br. firmy odeszli prezes Adam Kłapszta i członek zarządu Elżbieta Niebisz.
Z kolei należący do Zygmunta Solorz Plus Bank w 2017 roku osiągnął wzrost wyniku z odsetek (ze 110,4 do 126,7 mln zł) oraz spadek wyniku z opłat i prowizji (z 14,2 do 13,8 mln zł). Jego strata brutto zwiększyła się w skali roku z 13,3 do 126,9 mln zł, a strata netto - z 12,1 do 110,3 mln zł. Przyczyniły się do tego głównie duże odpisy wartość netto kredytów i pożyczek: w 2016 roku wyniosły one 46,8 mln zł, a rok później - 173,5 mln zł.
- Nie jesteśmy zainteresowani przejęciami w sektorze bankowym, skupiamy się na naszej głównej działalności, czyli rozwoju w sektorze mediów i telekomunikacji - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl w grudniu ub.r. Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Telewizji Polsat i Zygmunta Solorza. Odnosił się wtedy do plotek, które pojawiły się po ujawnieniu informacji o spotkaniu Solorza z premierem Mateuszem Morawieckim pod koniec października ub.r.
Dołącz do dyskusji: Manifestacja drobnych akcjonariuszy Elektrimu kontrolowanego przez Zygmunta Solorza