Koniec papierosów Marlboro
Koncern tytoniowy Philip Morris International ma zamiar wycofać się z produkcji tradycyjnych papierosów marki Marlboro.
Zapowiedzi o zakończeniu sprzedaży klasycznych papierosów przez Philip Morris International pojawiały się w mediach od co najmniej kilku lat. Dyrektor generalny koncernu Jacek Olczak w 2021 roku w wywiadzie dla brytyjskiego "Mail on Sunday" powiedział, że koniec wygasanie sprzedaży i produkcji tradycyjnych papierosów to dla firmy kwestia najbliższej dekady. Na pytanie, czy oznacza to, że firma zaprzestanie sprzedaży tradycyjnych papierosów w Wielkiej Brytanii w tym terminie, Olczak odpowiedział: "Absolutnie".
Zamiast papierosów produkty niskiego ryzyka
Teraz podobną deklarację na łamach niemieckiego "Welt" złożył Markus Essing, dyrektor generalny Philip Morris w Niemczech i Austrii.
Zapowiedział, że koncern na dobre zamierza wycofać się z branży klasycznych wyrobów tytoniowej na rzecz produktów "niskiego ryzyka", czyli podgrzewaczy tytoniu IQOS i papierosów elektronicznych. W ten segment PMI zainwestowało już łącznie ok. 10 mld euro.
- Opuścimy branżę tytoniową i przerzucimy się na produkty o obniżonym ryzyku - powiedział Markus Essing podczas konferencji w Berlinie. Nie podał jednak przy tym konkretnej daty.
Jedną z bardziej znanych marek papierosów PMI jest Marlboro, obecna na rynkach od 1902 roku. Po 121 latach papierosy Marlboro mają doczekać końca produkcji.
Według danych podawanych w tym roku przez "Wall Street Journal", sprzedaż Marlboro spada, gdyż palacze przerzucają się na tańsze papierosy. Altria Group poinformowała, że wolumen sprzedaży papierosów w USA spadł o 12 proc., a tanie marki zwiększyły swój udział w rynku.
Dołącz do dyskusji: Koniec papierosów Marlboro
Palenie papierosów to durnota.
Takie przepisy obowiązują w wielu cywilizowanych krajach. Ostatnio (2021) wprowadziła go też np. sąsiednia Litwa. Praw fizyki nie oszukasz. Ciąg powietrza w blokach jest taki, iż dymek z balkonu sąsiada jest wciągany do mieszkań powyżej. Rano mam zasmrodzone całe mieszkania, bo sąsiadka z dołu puszcza sobie porannego dymka.