SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

KRRiT deklaruje analizę 11 tys. godzin programów w 2020 roku. Nie planuje monitoringu całej kampanii prezydenckiej

Ostatnio Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji poinformowała, że nie będzie prowadzić monitoringu kampanii prezydenckiej. - Obecnie KRRiT samodzielnie realizuje monitoringi wszystkich anten i zgodnie z planami, w 2020 roku dokona analizy ponad 11 tys. godzin programów - podała jednak w poniedziałek. Jednocześnie Rada Mediów Narodowych odrzuciła projekt ws. wezwania KRRiT do monitoringu kampanii prezydenckiej.

Jednym z zadań KRRiT jest m.in. monitoring programów nadawców w zakresie wykonywania obowiązków ustawowych i koncesyjnych. Ostatnie kampanie: samorządowa, do Parlamentu Europejskiego oraz do Sejmu i Senatu nie były monitorowane, co negatywnie oceniało m.in. Towarzystwo Dziennikarskie i własnymi siłami przeprowadzało monitoring, oglądając programy informacyjne nadawców. Przygotowano na ten temat kilka raportów.

Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski był pytany o kwestię monitoringu w kampanii prezydenckiej. Potwierdził, że organ także podczas najbliższych tygodni nie będzie monitorować programów nadawców publicznych, argumentując, że takie badanie jest "za drogie".

- W 2015 roku taki monitoring był wykonany, tylko dwa dni monitoringu kosztowały 100 tys. zł. Jeżeli chcielibyśmy monitorować całą kampanię, to łączny budżet KRRiT z rekompensatą pewnie by nie wystarczył na taki monitoring. To jest po prostu niemożliwe. Odpowiedź brzmi: nie będziemy prowadzić jakościowego monitoringu. Robimy różne monitoringi - również jakościowe - m.in. z Uniwersytetem Jana Pawła II. Podjęliśmy próbę stworzenia metodyki i przeprowadzenia monitoringu, ale jego koszt - jeżeli chcielibyśmy, aby miał wartość poznawczą - to wyklucza. Trzeba by przeanalizować również media komercyjne. Koszt przekracza możliwości finansowe KRRiT, wyrywkowo być może będziemy je robić, ale całej kampanii nie będziemy monitorować - mówił w ubiegłym tygodniu Witold Kołodziejski.

RMN odrzuciła projekt ws. wezwania do monitoringu

W poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady Mediów Narodowych podczas którego członek Rady Juliusz Braun przedstawił pozostałym (Krzysztofowi Czabańskiemu – przewodniczącemu, Joannie Lichockiej, Elżbiecie Kruk, Grzegorz Podżorny był nieobecny) projekt uchwały wzywającej KRRiT do przeprowadzenia monitoringu w kampanii wyborczej.

Z treści projektu uchwały do której dotarliśmy, wynikało, że „Rada Mediów Narodowych stwierdza, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, jako organ konstytucyjny stojący na straży wolności słowa, prawa do informacji, interesu publicznego w radiofonii i telewizji, obowiązana jest do dokonywania oceny działalności mediów, w szczególności  mediów publicznych, których programy, zgodnie z obowiązującym prawem, winny cechować  się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością”.

W piśmie Juliusz Braun proponował: - Obowiązująca ustawa zobowiązuje Telewizję  Polską i Polskie Radio do rzetelnego ukazywania całej różnorodności wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą; sprzyjania swobodnego kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej; a także do umożliwiania obywatelom i ich organizacjom uczestniczenia w życiu publicznym poprzez prezentowanie zróżnicowanych poglądów i stanowisk oraz wykonywanie prawa do kontroli i krytyki społecznej. Prawidłowa realizacja tych powinności zadań ma szczególne znaczenie w okresie kampanii wyborczych – wymienił.

Dokument kończył się stwierdzeniem: „Rada Mediów Narodowych zwraca w związku z tym do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ze stanowczym wezwaniem by  niezwłocznie rozpoczęła monitoring programów radiowych i telewizyjnych w okresie rozpoczętej kampanii przed wyborami prezydenckimi”.

Członkowie Rady Mediów Narodowych z PiS odrzucili jednak zaproponowany przez Juliusza Brauna projekt.

Oświadczenie KRRiT ws. tekstu "GW"

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała w poniedziałek oświadczenie do tekstu autorstwa Agnieszki Kublik, opublikowanego w Gazecie Wyborczej 17 lutego 2020 r. „TVP bez kontroli, monitoring za drogi”. Pisała ona - podobnie jak my kilka dni wcześniej - m.in. o monitoringu, którego nie przeprowadzi KRRiT.

Z oświadczenia opublikowanego na stronie urzędu wynika, że "umowa zawarta w trybie bezprzetargowym na wykonanie monitoringu I i II tury wyborów na Urząd Prezydenta RP w 2015 roku na kwotę 95 500 zł., zobowiązywała zleceniobiorcę do zmonitorowania jedynie 120 godzin wybranych audycji publicystycznych oraz główne wydania serwisów informacyjnych w programach: TVP, TVN, TV Polsat i TV Trwam".

- Pełny monitoring kampanii wyborczej wymagałby przede wszystkim wielotygodniowego monitoringu programów informacyjnych: TVN 24, Polsat News, TVP Info oraz informacji i publicystyki na pozostałych antenach. Obecnie KRRiT samodzielnie realizuje monitoringi wszystkich anten i zgodnie z planami, w 2020 roku dokona analizy ponad 11 tys. godzin programów - napisano w oświadczeniu.

Ostatnio Towarzystwo Dziennikarskie apelowało do KRRiT o przeprowadzenie monitoringu w kampanii prezydenckiej. - To, jak media publiczne przedstawią i skomentują kampanie kandydatów na prezydenta będzie mieć zasadnicze znaczenie dla wyników tych wyborów. Oglądalność TVP (trzy dzienniki telewizyjne) przekracza komercyjną konkurencję – przypomniano.

TVP i Polskie Radio dostaną 1,95 mld zł z budżetu państwa

W czwartek późnym wieczorem posłowie drugi raz przyjęli nowelizację ustawy abonamentowej, dającej Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu 1,95 mld zł rekompensaty z powodu utraconych wpływów z abonamentu rtv. Nowelizacja wejdzie w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja 2020 roku Polacy pójdą wtedy do urn i zagłosują na kandydatów na urząd prezydenta RP. Ogłoszenie daty wyborów oznacza automatycznie start kampanii wyborczej, co miało miejsce 5 lutego br.

Dołącz do dyskusji: KRRiT deklaruje analizę 11 tys. godzin programów w 2020 roku. Nie planuje monitoringu całej kampanii prezydenckiej

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
za to
tajne monitorowanie agitacji partyjnej z ambon pozwoli na stworzenie mapy poparcia zagranicznej korporacji dla linii partii. Będzie wiadomo gdzie trzeba wzmóc działania „telewizji publicznej”.
0 0
odpowiedź
User
oto
doprowadzić pod sąd dyrektora i redaktora naczelnego wirtualnemedia pl/kontakt.html za utworzenie organizacji mafi medialnej, trzymajacej parasol ochronny, nad przestępczymi metodami działalności grup medialnych. Niedopuszczanie na WM niewygodnych dla branży demaskacyjnych opini, to tutaj celowa, z góry założona praktyka. Jako ekspert IT mogę dostarczyć w każdej chwili dowodów, również w czasie rzeczywistym.

kazdy moze sprawdzic osobiście niektóre wyrażenia filtrowane na WM. Opinie się nie publikują, jeśli tekst komentującego w jakimś stopniu jest nie po myśli właściciela WM. auto skrypt skanujący cały czas według czarnej listy robi odsiew niewygodnych opinii a co niewychwyci AI, to jest usuwane ręcznie.

Spamowanie tekstem z pobudek sygnalisty, bedzie trwało tak długo i gęsto, aż organy powołane do zwalczania nielegalnych praktyk - typu wycinanie krytyki i obrony prawa do krytyki, nie zrobią w internecie porządku, zgodnie z przepisami prawa.ddDeeerrrIiiccckkk
0 0
odpowiedź
User
RT
aresztowac naczelnego wirtualnych Marcina, za utworzenie organizacji mafi branżowej, trzymającej parasol ochronny przestępczym biznesom internetowych grup informacyjnych. uniemożliwianie publikacji kompromitujących branże obnażających opinii, to tutaj celowa, z góry założona praktyka.

Jako specjalista informatyk mogę wskazać wiele takich poczynań, również na żywo.

można przekonać się osobiście o filtrowaniu wielu, niechętnie tu wyświetlanych wyrażeń. Opinie nie publikują się jeśli tekst komentującego w jakimś stopniu jest nie po myśli właściciela witryny. auto skrypt skanujący z czarna listą, cały czas robi cenzure nieprawomyślnych opinii a co niewyłapią skrypty, to jest usuwane ręcznie.

jako sygnalista powielanie tekstu informacyjnego potrwa niepowstrzymanie, aż instytucje powołane zwalczania nielegalnych praktyk wycinania krytyki i obrony prawa krytyki, nie zrobią w internecie ścigania winnych, mających za nic prawo prasowe.


Ile razy trzeba pokazywac cenzurujacemu, ze nie ma sposobu aby powstrzymac imperatora internetu, unikalnego specjalisty, znawcy wirtualu po jasnej stronie mocy! Moja fachowosc, umiejetnosci i intelekt nieuchronnie zaoraja tobie psychike.
imperator
0 0
odpowiedź