Krytyka nowego show "Hipnoza". TVN: To jest czysta rozrywka, niczego nie udajemy
Pokazany w sobotę wieczorem w TVN pierwszy odcinek nowego programu rozrywkowego „Hipnoza” oglądało średnio 1,60 mln widzów. - Wyniki są całkiem dobre - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.
W sobotę, 3 marca br. o godz. 20.00 TVN pokazał pierwszy odcinek nowego programu rozrywkowego „Hipnoza”. Średnia widownia tej emisji wyniosła 1,60 mln osób. Przełożyło się to na 10,02 proc. udziału stacji w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 13,72 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 12,06 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez Codemedia.
Przynajmniej przez 1 minutę produkcję obejrzało 4,43 mln osób w grupie 4+ (w 16-49 było to 2 mln, a w 16-59 - 2,76 mln).
Show oglądało zdecydowanie mniej widzów niż nadawany jesienią w tym paśmie "Mam talent!" - pierwszy odcinek 10. serii oglądało 2,51 mln osób, a cały sezon średnio 2,9 mln.
Jak nowy program TVN wypadł na tle konkurencji? Pierwszy odcinek jedenastej edycji show TVP2 "Kocham Cię, Polsko" obejrzało 2 mln widzów, serial "Komisarz Alex" (emisja od 20.25 do 21.10) w TVP1 miał 2,1 mln oglądających, a "Shrek" w Polsacie - 1,91 mln (od 20 do 21.50).
- 14 proc. udziału w grupie komercyjnej to jest oglądalność na zadowalającym poziomie zwłaszcza, że zaproponowaliśmy widzom coś niepodobnego do znanych im programów, a konkurencja nam wcale nie ułatwiała życia w sobotni wieczór. Również spojrzenie na wykres minutowy pokazuje, że widzowie wcale nie odpływali w trakcie programu - mówi Wirtualnemedia.pl Bogdan Czaja.
Po emisji pierwszego odcinka "Hipnozy" w mediach społecznościowych pojawiły się liczne nieprzychylne komentarze internautów. Program skrytykowało wielu dziennikarzy. Mariusz Pieśniewski z Informacyjnej Agencji Radiowej pisał: "#TVN #Hipnoza to program o tym, że fajnie grzebać ludziom w mózgach lub o tym, że telewizja kłamie. Nic śmiesznego. Żałosne upodlenie ludzi po obu stronach ekranu". Żaneta Gotowalska z "Gazety Wyborczej" stwierdziła: "Dawno nie widziałam czegoś tak żenującego... Czego ludzie nie są w stanie zrobić dla kasy... ". Natomiast Marcin Makowski z "Do Rzeczy" pisał: "To jest prawie tak samo złe jak "Pożar w burdelu". Oddajcie mi te 10 minut życia!" .
Widzę, że TVN postanowił się sam ze sobą ścigać w wyścigu o najbardziej żenujący program w tv. Wysoko postawiona poprzeczka. #Hipnoza
— Karol Gac (@Karol_Gac) 3 marca 2018
- Niechętnie odnoszę się do opinii widzów wyrażanych na forach dyskusyjnych. Każdy ma prawo do własnego zdania i wybierania co chce oglądać - odpowiada Czaja. - Wszyscy wiemy jak łatwo nakręcić spiralę internetowego hejtu. Jeden czy drugi nieprzychylny wpis, widzą to znajomi i się przyłączają, za chwilę jest kilkadziesiąt czy kilkaset miażdżących wpisów. Tego, że w tym samym czasie dwa miliony ludzi ogląda program i dobrze się bawi, już nie widać. A jeszcze taka slapstickowa rozrywka - głupio pisać, że oglądam i się dobrze bawię, dużo łatwiej skrytykować że głupie - stwierdza Czaja.
Zastępca dyrektora programowego TVN odpiera zarzuty niektórych krytyków, że "Hipnoza" może szokować polskich widzów, którzy nie są przyzwyczajeni do takiego formatu.
- To jest czysta rozrywka, niczego nie udajemy. Natomiast być może wielu widzów nie rozumie tej zabawy i podejrzewa, że zahipnotyzowani uczestnicy to są tak naprawdę ustawieni statyści, którzy się wygłupiają. Szczerze mówiąc nawet się temu nie dziwię, też miałem takie podejrzenia kiedy pierwszy raz się spotykałem ze sceniczną hipnozą. Ale przez ostatnich kilkanaście lat pojawiło się kilka różnych formatów opartych na takiej hipnozie, już parokrotnie byliśmy blisko sięgnięcia po któryś z nich. Teraz zdecydowaliśmy się na format BBC, zrealizowany już na kilku innych rynkach. Mam nadzieję, że jednak nie rozminiemy się z poczuciem humoru polskich widzów - dodaje Czaja.
„Hipnoza” oparta jest o format BBC „You’re back in the room”. W każdym odcinku programu występuje drużyna składająca się z 4-5 uczestników, którzy w momencie wprowadzenia w stan hipnotyczny rywalizują o nagrody pieniężne.
Hipnotyzer nadaje każdemu z nich inną rolę. Zgromadzona w studiu widownia obserwuje jak nieświadomi uczestnicy wypełniają zadania indywidualne i zbiorowe oraz nieświadomie wcielają się w role. Tuż po wykonaniu zadania uczestnicy w towarzystwie najbliższych i hipnotyzera oglądają swoje wyczyny.
Gospodarzem „Hipnozy” jest dziennikarz Filip Chajzer, który komentuje zachowania uczestników oraz wchodzi z nimi w interakcje podczas wykonywania zadań. Osobam,i biorącymi udział w programie opiekuje się hipnotyzer Artur Makieła, członek British Association of Hypnotherapy. Odcinki programu reżyseruje Wojciech Iwański, a produkcją zajęła się ATM Grupa.
Kolejne premierowe odcinki formatu TVN będzie pokazywać w soboty o 20.00.
Udział TVN w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2017 roku wyniósł 9,87 proc.
Dołącz do dyskusji: Krytyka nowego show "Hipnoza". TVN: To jest czysta rozrywka, niczego nie udajemy
Myślę, że do tego przyczynił się za bardzo wyreżyserowany format (który jest bardzo głupi!) no i prowadzący z całym szacunkiem...