Co się zdarzyło w 2019 roku w marketingu politycznym?
Najważniejsze wydarzenia z obszaru marketingu politycznego w 2019 roku podsumowują dla Wirtualnemedia.pl dr Krystian Dudek (Instytut Publico), Szymon Sikorski (Publicon) oraz Krzysztof Tomczyński (Alert Media Communications).
dr Krystian Dudek, właściciel agencji PR i szkoleniowej Instytut Publico, ekspert ds. strategii komunikacji i komunikacji kryzysowej
Człowiek roku
Na polskim rynku trudno wskazać jedną osobę - co świadczy o braku lidera, który wielopłaszczyznowo przewyższa innych. Ponadto siłą jednego lidera są u nas słabości drugiego. Jest kilka nazwisk, które wyróżniają się, ale które na pewno nie są spełnione w 100%.
- Jarosław Kaczyński - utrzymał władzę i dyscyplinę w PiS, mimo wielu mniejszych bądź większych zawirować wizerunkowych. Ale zwycięstwo wyborcze nie smakuje tak dobrze jakby mogło, bowiem brakło triumfu w Senacie.
- Mateusz Morawiecki - człowiek o niespożytej energii, zwiększa swoje wpływy, nadal jest Premierem, aczkolwiek i dla niego brak wygranej w Senacie to rysa na wizerunku zwycięzcy. A przed nim bardzo wymagająca kadencja, bo trudno dając tak dużo, zaspokoić ciągle nienasyconych wyborców.
- Małgorzata Kidawa- Błońska - warszawskie zwycięstwo z J. Kaczyńskim w wyborach parlamentarnych sprawiło, że jej pozycja w partii rośnie i stała się kandydatką w wyborach prezydenckich. Pytanie tylko czy będzie wystarczająco charyzmatyczna i czy jej zaplecze będzie dla niej wsparciem?
PO nie może popełnić błędów z kampanii B. Komorowskiego, bo takim nieprofesjonalizmem zgubi każdego lidera.
- Szymon Hołownia - dla wielu zaskakująca kandydatura na Prezydenta, ale jak pokazały historie z innych krajów - doczekaliśmy czasów zmęczenia politykami i wygrywać zaczynają sportowcy czy nawet aktorzy kabaretowi. Hołownia to osobowość medialna, budząca sympatię - a to w polityce bardzo ważne. Może to być czarny koń debat prezydenckich, bowiem jego elokwencji będzie bał się każdy rywal. Już osłabił KO, a jeśli Kidawa- Błońska pójdzie z nim na konfrontacje - będzie mogła wiele stracić.
- Robert Biedroń - przez większą część roku zapowiadał się ważnym kandydatem do miana polityka roku w Polsce, ale finisz spowodował, że stał się bardziej członkiem peletonu niż liderem.
- Donald Tusk - miał duży potencjał, ale mało sprzyjające okoliczności spowodowały, że zrobił krok do tyłu i obserwuje, przygotowując się... Czas gra na jego korzyść. A on sam potrafi grać w grę zwaną polityką i przygotowuje fundamenty do tego, by z obserwatora przejść do roli rozgrywającego. Pierwszym jego krokiem będzie wpływ na wybory szefa PO.
- Borys Budka - konsekwentnie i bez pośpiechu budowana pozycja zaczyna przynosić efekty. Jeśli poradzi sobie w starciu ze Schetyną i wygra wybory w PO - może to być początek dużej kariery.
Wydarzenie roku
W Polsce - odrodzenie się lewicy.
Jednym z głównym medyków stawiających tego pacjenta do pionu okazał się Grzegorz Schetyna.
Dał lewicy przestrzeń, a ta stawiając na stare, wzbudzające nostalgię nazwiska - wskoczyła do Europarlamentu, a z tego wyniku uczyniła trampolinę do wzrostu.
Co ciekawe, może to zmienić układ sił, bowiem przy tej okazji przygasła Wiosna, straciła PO, a długofalowo wyborcy zmęczeni podziałem PO i PiS poczuli, że to może być alternatywa. Pytanie czy lewica tego nie zmarnuje, bo jak wiemy - w polskiej polityce partie lubią uczyć się na własnych błędach, a nawet z tych nie wyciągają wniosków.
Porażka roku
Porażka roku, a w zasadzie porażka ostatnich 2-3 lat, dopełniona w tym roku - to polityczna śmierć Ryszarda Petru. Człowiek, którego projekt polityczny w pewnym momencie wyprzedzał PO i stawał się głównym rywalem PiS, wpadł w niebyt.
Seria spektakularnych błędów, brak koncentracji i czujności - objawiające się przez wycieczkę na Maderę, liczne błędy językowe, a nawet mylenie przed kamerą telewizyjną nazwy swojej partii, spowodowały, że Petru z politycznej ekstraklasy spadł do ligi okręgowej i zniknął.
Można byłoby skwitować to retorycznym pytaniem - czy można położyć na łopatki dobrze rozwijającą się karierę polityczną i projekt polityczny? Ano można.
Interesującym przypadkiem staje się Wiosna Biedronia, która znalazła dla siebie miejsce, powiała świeżością i... zatrzymała się. Została pochłonięta przez scenę polityczną i straciła swój wyraz.
Cytując klasyka lewicy, mówiącego, że mężczyznę poznajemy po tym jak kończy - można powiedzieć, że Petru skończył słabo, a z zainteresowaniem obserwujemy działania Biedronia, który być może dla wyborców nie będzie już tym Biedroniem sprzed wyborów do Parlamentu Europejskiego?
Szymon Sikorski, prezes agencji Publicon
Człowiek Roku: Polska
W kontekście marketingu politycznego na miano człowieka roku po raz kolejny zasługują spin doktorzy Prawa i Sprawiedliwości. Wygrane wybory do Europarlamentu i w "cuglach" zdobyty Sejm pokazują, że nie stracili nic ze swojej skuteczności. Nie chcę tutaj stawiać na piedestale (wizerunkowym) Jarosława Kaczyńskiego, czy Mateusza Morawieckiego, bo wiemy, że PiS monolitem nie jest, wiemy też że każde ze skrzydeł bardzo sumiennie i skutecznie wywiązuje się ze swej roli, czyli mobilizowania i poszerzania swoich elektoratów. PiS nie tylko obronił swoją pozycję, mimo marszów, protestów itp, ale też wręcz powiększył swoją dominację. W sferze wizerunkowej przestał być "obciachowy", co jest ich chyba największym osiągnięciem. Dziś widać, że walczy o klasę średnią, którą umacnia i póki co - bój ten wygrywa.
Człowiek Roku: Świat
Na to miano zasłużył - w moim przekonaniu - Boris Johnson. Niesmaowicie charyzmatyczny, zawsze widoczny, lubiony, bądź nienawidzony, wizerunkowo bardzo postmodernistyczny, pełen niespójności, ale potrafił niesamowicie skutecznie rozciąć węzeł gordyjski, którym był Brexit. Bardzo mocno wpisuje się w ramy nowej polityki i wymiar zmediatyzowanych osobowości politycznych tworzonych przez postaci takie, jak Trump, Macron, Babis, Bolsonaro (ale też Lula), którzy zastępują politykę, jaką znaliśmy w ostatnim dwudziestoleciu.
Wydarzenie Roku: Polska
Politycznym wydarzeniem roku muszą być - i są- wybory parlamentarne. Pokazały one kilka rzeczy: umocnienie się PiS na wschodzie, coraz większą dominację w różnych grupach głosujących. Pokazały też wybory nastroje młodych polaków, które nie są tak otwarte i kolorowe, jakbyśmy sobie wyobrażali oglądając telewizję śniadaniową.
Wydarzenie Roku: Świat
Moim zdaniem oczy świata powinny być mocniej skupione na tym, co się dzieje na Bliskim Wschodzie. Tutaj doszło do kilku ważnych wydarzeń i przesunięcia frontów: oddania przez "świat Zachodu" Rożawy (niemal niezauważonej przez opinii publiczną, czy media w Polsce), śmierć al-Bagdadiego, ponownie większą aktywność Państwa Islamskiego, mocno zarysowaną politykę Stanów Zjednoczonych (silna współpraca z Rijadem, polityka wobec Izraela). Czym skutkoać będą te ważne przesunięcia - nie wiemy; ale wiemy, że to, co się dzieje w Syrii, Iraku i Iranie odciska i odciśnie piętno na losach świata.
Porażka Roku: Polska
Opozycja. Trzy dni temu Andrzej Rysuje wrzucił mema o trzech najbardziej niepotrzebnych rzeczach na świecie, w gronie których znalazły się: dietetyczna woda, alarm w Multipli oraz opozycja w sejmie. Nie wypada się nie zgodzić. PiS parę razy się podłożył, a opozycja nie potrafi z tym nic zrobić.
Porażka Roku: Świat
Jeremy Corbyn. Za oddanie walkowerem pewnej wizji Europy. Drugie miejsce zająć może właśnie Parlament Europejski, którzy uprawiając salonową politykę nijak nie pasuje do dynamiki świata ad 2020, a Europa liczy się na geopolitycznej mapie świata coraz mniej.
Krzysztof Tomczyński, partner, account director, Alert Media Communications
Człowiek roku to i w Polsce i na świecie raczej bohater zbiorowy, którego określić możemy jako „Nową twarz w polityce”. To osoby spoza klasycznego partyjnego establishmentu, zyskujące ważne stanowiska lub wchodzące do polityki ze świeżymi pomysłami i ideami. W tej kategorii mamy sporo ciekawych osobowości od Zuzany Čaputovej, która w marcu wygrała wybory na Słowacji, przez grupę polskich parlamentarzystów, którzy dzięki dobrej pracy w kampanii odnieśli sukces w wyborach, po Sannę Marin wybraną w grudniu na Premiera Finlandii. Taki dopływ świeżej krwi jest bardzo potrzebny polityce i wydaje się być najlepszą alternatywą na powstrzymanie skrajnego populizmu.
Wydarzenie roku w Polsce to frekwencyjne rekordy w kampaniach do parlamentu i europarlamentu. W obu przypadkach mieliśmy do czynienia z najlepszymi wynikami od początku lat 90-tych – co jest szczególnie pozytywną informacją w kontekście budowy świadomego społeczeństwa obywatelskiego. To też sukces, który przypisać może sobie w zasadzie każda siła polityczna, bo mobilizacja elektoratów była jednym z głównych celów kampanii wyborczych. Na uwagę w tym obszarze dodatkowo zasługują kampanie profrekwencyjne prowadzone przez samorządy, które w ciekawy sposób np. poprzez wyzwania dla mieszkańców i nagrody za spełnienie frekwencyjnego celu, zachęcały do udziału w głosowaniu.
Na świecie to demokratyczne protesty w Hongkongu, trwające od miesięcy i mobilizujące rzesze mieszkańców miasta. Co ciekawe o wydarzeniu mówi się głównie dzięki sile mediów społecznościowych, a temat jest nieproporcjonalnie słabo obecny w mediach tradycyjnych. Na szczególną uwagę zasługuje tu nie tylko determinacja, ale też kreatywność protestujących. To z pewnością wydarzenie, które niezależnie od wyniku i efektu przejdzie do historii XXI wieku.
Porażka roku w Polsce to wizerunek Najwyższej Izby Kontroli – niestety kolejnej instytucji państwowej, która w błyskawicznym tempie traci swój autorytet. Uwaga mediów i opinii publicznej skupia się na niejasnościach wokół Prezesa Izby i wieloodcinkowym serialu z jego osobą w roli głównej, a nie na merytorycznej pracy instytucji.
Na świecie to Donald Trump i jego "polityka Twitterowa". Choć jeszcze w listopadzie wydawało się, że pewna kandydatura do porażki roku to premier Boris Johson i perypetie wokół Brexitu. Jednak zdecydowane zwycięstwo Torysów w grudniowych wyborach i perspektywa zakończenia procesu wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE najbliższym czasie trochę zmienia tę perspektywę. Trump natomiast robi co może by wygrać w tej kategorii, popełniając komunikacyjny i polityczny błąd za błędem. Od ogłoszenie na Twitterze i odwołania wojny z Iranem, po tragicznie komunikowane i zupełnie niezrozumiałe, ani dla sojuszników, ani nawet dla własnych żołnierzy, porzucenie kurdyjskich sojuszników w Syrii.
Zobacz pozostałe podsumowania roku na Wirtualnemedia.pl
Dołącz do dyskusji: Co się zdarzyło w 2019 roku w marketingu politycznym?