Telegram blokuje kanał "Poufna Rozmowa" z mailami Dworczyka
Z komunikatora Telegram usunięto kanał "Poufna Rozmowa" i drugi, gdzie publikowano treści pochodzące ze skrzynki mailowej szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.
Jak podała Wirtualna Polska, w zablokowanie kanałów włączył się polski rząd. Decydujące znaczenie miała praca doradcy w departamencie cyberbezpieczeństwa kancelarii premiera. Serwis opisuje, że administracja Telegrama została "uświadomiona, że dalsze istnienie kanałów" z korespondencją ministra Michała Dworczyka "może zagrozić istnieniu samego Telegrama".
WP informuje, że w sprawie kontrowersyjnych kanałów Polsce pomógł jeden z sojuszników z NATO, gdzie znajduje się infrastruktura Telegrama.
W czwartek na kanale "Poufna Rozmowa" na Telegramie obok wiadomości tekstowych udostępniono dwa nagrania z prywatnych, towarzyskich spotkań, w których brała udział posłanka PiS i dwóch mężczyzn.
Michał Dworczyk padł ofiarą hakerów
W pierwszej połowie czerwca media szeroko opisywały tzw. aferę mailową - do sieci trafiła szeroka korespondencja służbowa ministra Michała Dworczyka, jak się później okazało, prowadzona ze skrzynki w domenie WP. Szef kancelarii premiera zapewnił, że jest ofiarą ataku hakerów.
W oświadczeniu wydanym na Twitterze Michał Dworczyk podkreślił, że w zaatakowanej skrzynce mejlowej "nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny, lub ściśle tajny". Zdaniem ministra, celem ataku może być dezinformacja.
Zdaniem ministra, celem ataku może być dezinformacja. "Zważywszy na to, że informacje zostały opublikowane w rosyjskim serwisie społecznościowym Telegram oraz fakt, że przez 11 lat miałem zakaz wjazdu na teren Rosji i Białorusi jako osoba aktywnie wspierająca przemiany demokratyczne na terenie byłego ZSRR, traktuję ten atak jako jeden z elementów szeroko zakrojonych działań dezinformacyjnych zawierających sfałszowane i zmanipulowane informacje" - napisał w oświadczeniu Michał Dworczyk.
Na lipcowej konferencji prasowej Michał Dworczyk przyznał, że używał skrzynki prywatnej do korespondencji służbowej. Minister podał, że w dniu wybuchu afery przekazał premierowi, że jest gotowy ustąpić ze stanowiska. Mateusz Morawiecki miał go jednak zapewnić, że nie utracił jego zaufania. Dworczyk przeprosił także dziennikarzy za brak odpowiedzi na pytania dotyczące afery.
Kilka tygodni po wybuchu afery mailowej ogłoszono, że członkowie i parlamentarzyści dostaną klucze U2F do weryfikacji przy logowaniu m.in. do poczty elektronicznej.
- To rozwiązanie, które pozwala w 100 procentach ochronić użytkownika przed atakiem phishingowym - ocenił dla Wirtualnemedia.pl Piotr Konieczny z Niebezpiecznik.pl.
Dołącz do dyskusji: Telegram blokuje kanał "Poufna Rozmowa" z mailami Dworczyka
A Signal kontrolują służby amerykańskie. Jedno g.