Uber pozwał agencję Fetch Media, żąda 40 mln dolarów odszkodowania

Uber złożył pozew przeciwko Fetch Media w sądzie w San Francisco. Firma oskarża agencję o oszustwa związane z reklamą internetową i twierdzi, że ta pobierała nienależne sobie wynagrodzenie za tzw. fałszywe reklamy. Uber uważa, że Fetch Media naliczała sobie wynagrodzenie, które było uzależnione od liczby pobrań użytkowników aplikacji mobilnej. Gdy Uber zdecydował się na wstrzymanie kampanii, liczba pobieranych aplikacji nie zaczęła spadać.

Zdaniem firmy, agencja Fetch Media naliczała Uberowi wynagrodzenie, za tzw. pobrania organiczne, czyli takie nie wspierane reklamowo, podczas gdy powinna naliczać jedynie za pobrania aplikacji, które zostały wygenerowane dzięki działaniom reklamowym agencji.

Jak twierdzą przedstawiciele firmy, zgodnie z umową Uber powinien płacić jedynie w sytuacji, w której aplikacja zostaje pobrana przez użytkownika po obejrzeniu reklamy. Tymczasem Fetch Media naliczał Uberowi opłaty za te pobrania aplikacji, za wygenerowanie których agencja nie odpowiadała.

Rzecznik firmy Uber stwierdził, że agencja Fetch Media doprowadziła do tego, że reklamy firmy pojawiły się na stronach internetowych, na których marka nie chciała się pojawiać i domaga się zapłaty za pobrania aplikacji, do których doszło bez klikania w reklamy realizowane przez agencję.

Jako przykład firma wskazała sytuację, gdy zdecydowała się wstrzymać kampanię w serwisie Breitbart i poprosiła o to agencję. Mimo to reklamy nadal były tam publikowane.

James Connely, szef Fetch Media przyznał, że agencja jest zaskoczona zarzutami Ubera. Powiedział, że agencja zakończyła współpracę z Uberem miesiąc temu, gdy okazało się, że firma zalega z płatnościami ok. 50 firmom, które agencja zaangażowała przy realizacji kampanii Ubera na urządzeniach mobilnych.

Connely zdradził, że agencja Fetch Media pozyskała dla Ubera od 2014 roku 37 mln nowych użytkowników. James Connely dodał, że zarzuty Ubera są całkowicie bezzasadne, a firmie chodzi jedynie o odwrócenie uwagi od tematu zaległości w płatnościach, które ma ta firma.

Uber z kolei twierdzi, że od 2015 do początku 2017 roku zapłacił agencji Fetch Media 82,5 mln dolarów za kontrolowane przez nią reklamy. Firma zdradziła też, że odmówiła agencji zapłaty kolejnych 7 mln dolarów, bo uważa że agencji to wynagrodzenie się nie należy.

- Mam wrażenie, że przed nami dopiero początek dyskusji na temat atrybucji ruchu organicznego choćby poprzez raportowanie ruchu konwersji, sprzedaży Post -View, co swoją drogą wpisuje się w ogólny trend dyskusji nad transparencją agencji mediowych w stosunku do swoich klientów. Będzie więcej pozwów? - skomentował Robert Bernaciak, CEO i business development director w Performance Labs Polska.