Axel Springer zawarł ugodę z byłym naczelnym „Bilda”. Zarzucono mu romanse z podległymi kobietami
Korporacja medialna Axel Springer pozwała swojego byłego pracownika, naczelnego dziennika "Bild" Juliana Reichelta o zwrot „siedmiocyfrowej” odprawy. We wtorek obydwie strony zawarły w tej sprawie ugodę, jednak pozew grupy przeciwko Reicheltowi o oszustwo jest kontynuowany - podał „Tagesschau”. Reichelt wcześniej został z firmy zwolniony. Zarzucono mu m.in. romanse z podległymi kobietami.
Zawarta ugoda pomiędzy Reicheltem a koncernem dotyczy „sporu z zakresu prawa pracy”, w tej kwestii osiągnięto pozasądowe porozumienie – poinformował koncern medialny we wtorek w Berlinie. Strony nie podały szczegółów ugody, zasłaniając się tradycyjnie poufnością zawartego porozumienia.
Spór ten dotyczył odprawy, otrzymanej przez byłego naczelnego „Bilda”, a także dochodzenia kary umownej. W kwietniu rzeczniczka wydawnictwa potwierdziła, że „pozew dotyczy siedmiocyfrowej kwoty” – przypomniał „Tagesschau”.
Rozprawa pojednawcza
W czerwcu przed berlińskim Sądem Pracy rozpoczęła się rozprawa pojednawcza. Korporacja Axel Springer zarzuciła Reicheltowi m.in. naruszenie umowy o poufności, a także o udostępnianiu i usuwaniu danych wewnętrznych. Reichelt miał bowiem proponować do publikacji gazecie "Berliner Zeitung" (wydawanej przez Berliner Verlag) wewnętrzne, poufne informacje.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Reichelt został zwolniony ze stanowiska redaktora naczelnego „Bilda” w październiku 2021 roku. Zarzucono mi nadużywanie stanowiska, romanse z podlegającymi mu służbowo pracownicami. Reichelt zaprzeczał tym zarzutom.
Firma Axel Springer postawiła także Reicheltowi zarzuty karne, dotyczące oszustwa. Śledztwo w tej sprawie jest niezależnie kontynuowane przez berlińską prokuraturę – podkreślił „Tagesschau”.
W kwietniu 2023 roku tygodnik "Zeit" opublikował wiadomości od szefa Springera Mathiasa Doepfnera, w których wyśmiewał się on z Niemców Wschodnich, cieszył się ze zmian klimatycznych i naciskał na swojego redaktora naczelnego Reichelta o napisanie o FDP (Freie Demokratische Partei - Wolna Partia Demokratyczna - red.). Niektóre z wiadomości były adresowane do Juliana Reichelta - twierdził wówczas tygodnik "Spiegel".
Ostatecznie szef koncernu Axel Springer musiał się tłumaczyć i przepraszać.
Była to już kolejna tak poważna afera dotycząca środowiska niemieckich dziennikarzy. W pierwszej połowie marca tego roku, wyszło z kolei na jaw, że rząd RFN i podległe mu organy federalne w ciągu ostatnich pięciu lat wypłaciły dziennikarzom około 1,5 mln euro za - jak to określono - moderację, teksty, redagowanie, szkolenia, wykłady i inne wydarzenia. W sprawę zamieszanych jest 200 dziennikarzy, którzy każdego dnia dostarczają niemieckiej opinii publicznej informacje. Co gorsza, lista nie obejmuje dziennikarzy opłacanych i wykorzystywanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą. Bo tych władza w Niemczech nie chciała ujawnić.
Dołącz do dyskusji: Axel Springer zawarł ugodę z byłym naczelnym „Bilda”. Zarzucono mu romanse z podległymi kobietami