Czy dzienniki regionalne coraz bardziej się tabloidyzują? Czyli “seks na balkonie”

Marcin Kowalczyk, redaktor naczelny „Expressu Ilustrowanego” nie widzi w upublicznianiu - czasami wręcz niecenzuralnych - zdjęć nic złego. Jego zdaniem tego typu publikacje nie są przygotowywane „pod publikę”, lecz dotyczą różnych wykroczeń, z którymi np. policja zmaga się na porządku dziennym. Czy publikacje zawierające rozbierane lub krwawe zdjęcie świadczą o tabloidyzacji mediów? - Moja gazeta jest tabloidem – tyle, że lokalnym. „Express Ilustrowany” jest jednocześnie lokalnie opiniotwórczy ze względu na wysycenie Łodzi liczbą sprzedanych egzemplarzy. Mamy prawie 50 procent czytelnictwa w aglomeracji, jest to bardzo kolorowa gazeta informacyjno-sensacyjno-rozrywkowa, często puszczająca oko do czytelnika - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marcin Kowalczyk, redaktor naczelny dziennika.

Co o tendencji tabloidyzacji myślą przedstawiciele innych dzienników regionalnych? Marek Twaróg, szef „Dziennika Zachodniego”, który jest wciąż najpopularniejszą polską gazetą regionalną twierdzi, że dzienniki regionalne zmieniają sie tak samo, jak zmienia sie cały rynek mediów. - Nie następują tu żadne wyjątkowe dla tego segmentu procesy. Są tytuły, które - podobnie jak ostatnio bardzo wyraźnie serwisy telewizyjne - po zestawie obowiązkowym wypływają na wody informacji soft, atrakcyjnej raczej niż ważnej. Ale są też takie redakcje, które wzmacniają działy opinii i moderują debatę publiczną w swoich regionach. Bardzo często są zresztą jedynymi redakcjami, które to jeszcze w terenie robią, po tym, jak konkurencja ogólnopolska dała sobie już dawno spokój i poredukowała zespoły - mówi Twaróg.

- Wieszanie psów na dziennikach regionalnych za to, że ktoś puścił takie czy inne zdjęcie, jest idiotyczne, zważywszy na to, że są to wciąż najzdrowiej funkcjonujące media na trudnym rynku. Na ogół nie zauważa się, jak ogromną rolę odgrywają dzienniki w regionach, ile organizują akcji, debat, ile dyskusji inicjują, jak pomagają czytelnikom. Robimy wciąż wszystko to, co media robić powinny, a co inne redakcje, z którymi kiedyś się ścigaliśmy, już dawno porzuciły na rzecz głupkowatych playlist, plebiscytów, seriali powtórkowych, wtórnej publicystyki, powtarzającej ograne tezy, informacji spisanej od nas i podanej jako news dwa dni później - uważa Marek Twaróg.

Dariusz Kotlarz, redaktor naczelny „Kuriera Lubelskiego” przyznaje, że „Express Ilustrowany” jest ostatnim w Polsce regionalnym soft-tabloidem. - Nie dziwi mnie więc dobór tematów do tej popularnej gazety. Nie jest więc klasyczną gazetą regionalną i na podstawie publikacji „EI” nie można wyciągać wniosków, że inne gazety regionalne się tabloidyzują. Moim zdaniem klasyczne gazety regionalne w wydaniach papierowych nie tabloidyzują się, lecz coraz lepiej rozumieją swoich czytelników. Coraz więcej miejsca poświęcają na materiały lokalne oraz bardziej popularne, co nie znaczy tabloidowe. Stają się w swoich regionach przewodnikami po małych ojczyznach, kształtują opinie i pomagają czytelnikom w zrozumieniu, czasami skomplikowanej - jak np. w przypadku tzw. ustawy „śmieciowej” - rzeczywistości - mówi Kotlarz.

>>> Raport o sprzedaży dzienników regionalnych i lokalnych w Polsce