SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Energa rezygnuje ze sponsorowania stadionu w Gdańsku

Grupa Energa nie będzie dłużej sponsorem tytularnym gdańskiego stadionu należącego do Arena Gdańsk Operator. Spółka zrezygnowała ze sponsoringu po 5 latach wskazując m.in. na ponad 19 mln zł straty operatora stadionu, niewielką liczbę organizowanych tam wydarzeń o charakterze ogólnopolskim oraz ryzyka, które nie pozwolą jej osiągnąć zakładanych celów biznesowych. Ruszyła fala wzajemnych oskarżeń na linii: Energa - władze Gdańska.

W piątek Grupa Energa poinformowała, że podjęła decyzję o nieprzedłużaniu współpracy z Areną Gdańsk Operator  – operatorem stadionu w Gdańsku Letnicy. Energa była tytularnym sponsorem stadionu od 2015 roku (od wtedy nosił on nazwę Stadion Energa Gdańsk), umowa wygasła 31 października br. Przez pięć lat trwania umowy sponsoringowej na terenie stadionu w Gdańsku odbyły się tylko dwa komercyjne wydarzenia, które uznać można za ogólnopolskie, z czego ostatnie w połowie 2017 r. Dodatkowo obowiązujący od wielu miesięcy reżim sanitarny związany z pandemią koronawirusa, powoduje dużą niepewność dotyczącą organizacji wydarzeń kulturalnych i sportowych na stadionie w Gdańsku - napisano w wydanym komunikacie.

Spółka wskazuje ponadto, że w latach 2016 i 2018 strata netto oscylowała na poziomie (-)2,6 mln zł, z kolei za 2019 r. wyniosła ona (-)0,6 mln zł. " Warto zaznaczyć, że na koniec 2019 r. operator stadionu wykazał stratę za lata ubiegłe sięgającą niemal 19,2 mln zł. Reasumując prowadzona przez kilka tygodni rzetelna analiza oferty otrzymanej 30 września br. wykazała, że ryzyka biznesowe ograniczają osiągniecie założonych celów sponsoringowych" - czytamy w komunikacie.

Władze Gdańska: 42 mln zł ekwiwalentu reklamowego dla Energi

Władze Gdańska nie kryją zaskoczenia tą informacją. Twierdzą, że nikt ich bezpośrednio o tym nie poinformował, a dowiedziały się od decyzji z mediów (Energa z kolei tłumaczy, że dostarczyła odpowiednio pismo w tej sprawie przed opublikowaniem informacji w internecie). " W tym czasie [5 lat - przyp. red.] wartość ekwiwalentu reklamowego dla Energa wynikającego z prawa do nazwy stadionu wyniosła 42 mln złotych. Jednocześnie władze Gdańska i spółki Arena Gdańsk Operator pracują nad rozwiązaniami mającymi zapewnić stabilność finansową stadionu. Dzisiaj w południe spółka Energa poinformowała o zakończeniu negocjacji dotyczących prawa do nazwy gdańskiego stadionu. Decyzja zapadła pomimo wcześniejszych, trwających od marca tego roku rozmów i padających podczas nich deklaracji o woli kontynuowania współpracy, także z udziałem prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz oraz Daniela Obajtka, prezesa Grupy Orlen, obecnego większościowego właściciela Energi" - czytamy w oświadczeniu władz Gdańska.

- To duże zaskoczenie i rozczarowanie, zarówna sama decyzja, jak i sposób jej zakomunikowania za pośrednictwem mediów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że u jej podstaw leżą inne względy niż merytoryczne. Prezes Daniel Obajtek wielokrotnie zapewniał gdańszczan i mnie osobiście o wzroście zaangażowania spółki w sprawy lokalne i wsparciu sponsoringowym ważnych dla mieszkanek i mieszkańców naszego miasta i regionu wydarzeń kulturalnych i sportowych. Prawo do nazwy najładniejszego stadionu w Europie było tylko jednym z elementów dobrej współpracy Gdańska i grupy Energa. W tej sytuacji musimy przemyśleć sens dalszych rozmów z Energą obejmujący przecież zakupy energii wraz z przesyłem przez naszą samorządową grupę zakupową na kwotę blisko 100 mln zł rocznie, a także współpracę choćby przy rozwoju infrastruktury przesyłowej, elektromobilności czy wreszcie zapowiedzianej trzy dni temu realizacji elektrowni gazowej w Gdańsku. I kolejna sprzeczność: z jednej strony premier Mateusz Morawiecki obiecuje wsparcie dla branży eventowej w ramach kolejnej tarczy, a jego rządowa spółka tę branżę dobija – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Jednym z podanych w komunikacie spółki powodów jest niepewność dotycząca rynku rozrywki w kolejnych latach po kryzysie wywołanym pandemią. Gdański magistrat tłumaczy, że mimo to ekwiwalent reklamowy uzyskany przez spółkę Energa związany z nazwą stadionu to 42 mln zł, dochodzą do tego rachunki za prąd na stadionie co daje rocznie ponad 2 mln zł, które wpływają na konto Energi.

- Faktycznie, branża czasu wolnego w ostatnim miesiącach otrzymała gigantyczny cios, firmy eventowe, koncertowe informują o ciężkiej sytuacji finansowej, niektórzy producenci stoją na skraju bankructwa. Pamiętajmy, że bursztynowy stadion w Letnicy jest magnesem przyciągającym turystów do naszego miasta, a tylko w ubiegłym roku stadion odwiedziło blisko 700 tysięcy osób. Konsekwencje tej decyzji poniosą pomorscy hotelarze, gastronomia, cała branża turystyczna. Jako właściciele stadionu zrobiliśmy wszystko, żeby w profesjonalny i atrakcyjny sposób zachęcić tę wielką firmę do takiej wizerunkowej inwestycji, jako część dużo szerszej współpracy – dodaje Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta Gdańska ds. inwestycji.

Rozmowy o przedłużeniu umowy trwały wiele miesięcy?

Jak podają władze Gdańska, poprzednia umowa na nazwę stadionu zakończyła się 31 października, a rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktu rozpoczęły się jeszcze w styczniu 2020 roku. O prawie do nazwy stadionu władze miasta rozmawiały podczas spotkań zarówno z zarządem Grupy Energa, ale także nowym właścicielem gdańskiej firmy, czyli Grupą Orlen.

"Obecnie w Polsce tylko stadion narodowy ma sponsora tytularnego, którym jest państwowy gigant energetyczny PGE, zresztą to wcześniejszy partner tytularny gdańskiego stadionu. Atuty rynkowe stojące za gdańskim stadionem to m.in. odbywające się co roku mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej, choćby w ubiegłym miesiącu z Finlandią i Włochami, w maju 2021 odbędzie się Finał Ligi Europy. Na stadionie grupa Energa mogła uzyskać efekt synergii z komponentem reklamowym świadczonym przez ten podmiot na koszulkach piłkarzy Lechii Gdańsk. Na pewno innymi ważnymi zaletami przemawiającymi za tym obiektem jako nośniku reklamowym jest tytuł najbardziej atrakcyjnego obiektu Euro 2012, profesjonalne przygotowanie infrastruktury, atrakcyjna lokalizacja i duże zainteresowanie naszym obiektem, który stał się sportową wizytówką Gdańska. - Po zakończeniu rozmów przez Energę,co również braliśmy pod uwagę, pracujemy nad innymi rozwiązaniami dla naszego bursztynowego stadionu, o których poinformujemy w najbliższym czasie – podsumowuje prezydent Alan Aleksandrowicz" - czytamy w komunikacie władz Gdańska.

Energa: protestujemy przeciw szantażowaniu spółki przez Aleksandrę Dulkiewicz

W sobotę, 7 listopada do powyższych słów Aleksandry Dulkiewicz odniosło się biuro prasowe spółki  Energa, które podkreśliło, że spółka stanowczo protestuje przeciw szantażowaniu spółki przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz z powodu decyzji o nieprzedłużaniu współpracy pomiędzy spółką a Areną Gdańsk Operator operatorem stadionu w Gdańsku Letnicy.

" Wypowiedź Pani Prezydent o sensie współpracy Energi i Gdańska w obszarze rozwoju infrastruktury przesyłowej, elektromobilności czy wreszcie zapowiedzianej realizacji elektrowni gazowej w Gdańsku budzi zdziwienie i niepokój. Przenoszenie osi sporu o sponsoring na relacje biznesowe uznać można za przejaw działania na szkodę Gdańska i zachwianie bezpieczeństwem energetycznym jego mieszkańców. Zamiast wzmocnić nadzór nad spółką zarządzającą stadionem, która pomimo optymalnych warunków od wielu lat odnotowuje straty, Pani Prezydent woli grozić utrudnianiem prowadzenia biznesu Enerdze, czyli drugiemu co do wielkości pracodawcy na Pomorzu (blisko 10 tys. miejsc pracy), który co roku do budżetu województwa przelewa ćwierć miliarda złotych. Przy czym pamiętać należy, że w ciągu roku to m.in. Pani Prezydent wyrażała niepokój o to, czy przejęcie kapitałowe Energi nie wpłynie negatywnie na wpływy podatkowe do budżetu miasta. Teraz zaś rzuca groźby, których spełnienie może przynieść taki właśnie efekt. Wypowiedzenie umowy na zakup energii przez samorządową grupę zakupową (do której należy m.in. port lotniczy, stadion, Gdański Zarząd Dróg i Zieleni czy Gdańskie Autobusy i Tramwaje) oczywiście dotknie w krótkiej perspektywie Energę, ale może oznaczać dla miasta i okolicznych gmin wyższe koszty modernizacji oświetlenia ulicznego, spadek bezpieczeństwa na drogach czy wzrost cen biletów komunikacji miejskiej, a przede wszystkim spowodować może zwiększenie kosztów zakupu energii, co bezpośrednio uderzy w mieszkańców Gdańska - czytamy w komunikacie Grupy Energa.

Energa: żadnych rozmów i wielomiesięcznych negocjacji wcześniej nie było

Podkreślono też, że Energa do tej pory nie odnosiła się do sposobu realizacji świadczeń wygasłej 31 października umowy. Zwrócono uwagę, że wątpliwości budzi sposób zarządzania obiektem w obliczu olbrzymiej, ponad 19 milionowej straty z lat ubiegłych operatora stadionu i duża niepewność dotyczącą organizacji wydarzeń masowych na gdańskim stadionie.
Spółka zaprzecza, jako poinformowała operatora stadionu o nieprzedłużaniu współpracy za pośrednictwem mediów - pismo miało zostać złożone w biurze AGO rano, przed publikacją informacji na stronie spółki.

Energa zaprzecza też informacjom władz miasta o tym, że warunki nowej umowy sponsoringowej były negocjowane od wielu miesięcy. Twierdzi, że oferta operatora stadionu została odrzucona po trwającej miesiąc analizie oferty otrzymanej zaledwie 22 dni robocze przed wygaśnięciem starej umowy sponsoringowej. Zaprzecza również informacjom, jakoby przed wrześniem br. pomiędzy operatorem stadionu a zarządem spółki były prowadzone negocjacje. Do spotkania na szczeblu zarządów, gdzie tematem była sprawa sponsorowania stadionu, doszło dopiero na kilka godzin przed złożeniem oferty sponsoringowej, czyli 30 września 2020 roku. Zaznaczono też, że oferta sponsoringowa od Arena Gdańsk Operator została przesłana nie 11 września, a dwa tygodnie później, dopiero po tym, gdy tematem kończącej się umowy zainteresowała się lokalna prasa.

"Nieprawdą jest, że na terenie obiektu w czasie obowiązywania umowy odbyło się łącznie kilkaset wydarzeń o charakterze masowym czy ogólnopolskim. Sam operator stadionu wylicza w przesłanym dokumencie oferty podsumowanie o wydarzeniach masowych: 17 w 2019, 13 w 2018, 9 w 2017, 12 w 2016. Spośród nich tylko dwa to koncerty muzyczne gwiazd światowego formatu. W październiku br. odbyły się dwa mecze Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej. Były to pierwsze występy Polaków w Gdańsku od 2018 r. i od razu było to powiązane z wizerunkową wpadką dotyczącą warunków do gry na stadionie. Można to uznać za antyreklamę " - czytamy w komunikacie spółki Energa.

Dotychczasowa umowa Arena Gdańsk Operator ze spółka Energa gwarantowała operatorowi stadionu 3 mln zł przychodu rocznie. Wkrótce logo spółki zniknie z elewacji obiektu - koszt jego usunięcia poniesie Energa. Do czasu pozyskania nowego sponsora tytularnego stadion w Letnicy nie będzie miał oficjalnej nazwy.

Dołącz do dyskusji: Energa rezygnuje ze sponsorowania stadionu w Gdańsku

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nic dziwnego
po utopieniu 1 mld zł w m.in. rozdęty projekt elektrowni Ostrołęka, za co nikt do tej pory nie odpowiedział. A swoją drogą czy oszczędzając Energa wycofa reklamy z przeróżnych wspierających PiS pisemek i portali?
0 0
odpowiedź
User
walter
kiedy ta pisowska gintorja w końcu odejdzie?
0 0
odpowiedź
User
KK
po utopieniu 1 mld zł w m.in. rozdęty projekt elektrowni Ostrołęka, za co nikt do tej pory nie odpowiedział. A swoją drogą czy oszczędzając Energa wycofa reklamy z przeróżnych wspierających PiS pisemek i portali?


Oby nie. To polska firma. Gdańsk bez polskich inwestycji będzie biedniutkim prowincjonalnym miasteczkiem.
0 0
odpowiedź