IPG z 12,8 proc. spadkiem przychodów. „Nie tak dotkliwy, jak przewidywano”
Sieć reklamowa IPG, do której należą takie agencje jak m.in. Initiative, UM, MullenLowe, FCB, McCann zanotowała w II kwartale przychody niższe rok do roku o 12,8 proc. i 45,6 mln dolarów straty. - Spadek nie jest tak dotkliwy, jak przewidywano - komentuje Michael Roth, szef IPG.
Przychody sieci IPG w II kwartale br. wyniosły 1,85 mld dolarów i były niższe w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku o 12,8 proc. Organiczny przychód spadł w skali roku o 9.9 proc.
Spółka w omawianym okresie zanotowała stratę netto w wysokości 45,6 mln dolarów (kwota ta zawiera koszty restrukturyzacji w kwocie 112,6 mln dolarów). Koszty prowadzonej działalności spadły rok do roku o 5,4 proc., do 1,31 mld dolarów. Udało się to m.in. dzięki obniżeniu wynagrodzeń podstawowych i wielkości świadczeń.
- Spadek nie był tak poważny, jak mogliśmy się spodziewać. Wydatki naszych największych klientów utrzymały się stosunkowo dobrze - skomentował Michael Roth, szef IPG.
Wśród najbardziej dotkniętych koronawirusem sektorów, do których należą klienci IPG są takie branże jak motoryzacja, finanse, przemysł i transport. - Zgodnie z oczekiwaniami, nasze wyniki finansowe noszą piętno dotkliwości kryzysu zdrowotnego i jego skutków ekonomicznych - powiedział Roth. - Jednak nasze firmy i nasi pracownicy szybko dostosowali się do tych niepewnych czasów i nowych sposobów pracy, co widać po naszych wynikach, które po raz kolejny pokazują, że IPG przewyższa branże - dodał.
W szczytowym okresie pandemii 95proc. pracowników sieci pracowało zdalnie. Obecnie połowa z nich w Azji pracuje już w biurach, w Europie do biur wróciło 30 proc. zespołów.
Dołącz do dyskusji: IPG z 12,8 proc. spadkiem przychodów. „Nie tak dotkliwy, jak przewidywano”