Marcin Dąbrowski: konkurencja to koło zamachowe
Kwestionariusz portalu Wirtualnemedia.pl wypełnił Marcin Dąbrowski, CEO firmy Surgecloud.
Motto życiowe:
Stay hungry, stay foolish.
Data i miejsce urodzenia:
Poznań
Studia:
Są niedostosowane do potrzeb rynku.
Moja kariera:
Nauka, Sprzedaż, Nauka, Sprzedaż, Nauka…
Moja praca to:
Nauka, Sprzedaż, Nauka, Sprzedaż, Nauka…
U pracowników cenię:
Szczerość i komunikatywność.
Nie przyjąłbym do pracy:
Osoby motywowanej tylko pieniędzmi.
Konkurencja to:
Koło zamachowe. Poziom konkurencji wyznacza poziom przedsięwzięcia.
Czuję satysfakcję, gdy:
Shit have been done
W marketingu najważniejsze jest:
ROI.
Najtrudniejsze zawodowe wyzwania uczą:
Pokory. Budują też większe ambicje.
Najbardziej obiecujące nowe trendy w marketingu to:
Nie mogę być obiektywny ;-)
Niezastąpiony gadżet:
Długopis.
Hobby to:
Psychologia sprzedaży.
Sporty ekstremalne to dla mnie:
Najlepszy sposób na rozpoczęcie dnia.
W kuchni moją specjalnością jest:
Kaczka oraz ravioli
Zawsze znajdę czas na:
Bliskich
Telefon komórkowy to dla mnie:
Niezbędna smycz
Brzydzę się:
Zazdrością, zawiścią i głupotą - parafrazując klasyka: sprawa prywatna, ale konsekwencje społeczne
Internet to dla mnie:
Zaskoczenie. Wielu nie powinno być do niego wpuszczanych.
Polityka to dla mnie:
Zniesmaczenie. Duża część osób nie powinna tam się znaleźć.
Podróże to dla mnie:
Najważniejsze źródło informacji o świecie
Ludzi oceniam:
Nie oceniam
Słucham:
Ciężkich rzeczy
Oglądam:
Ambicja każe oglądać kino autorskie, a współoglądający normalne kino amerykańskie ;-)
Czytam:
Płynnie, w kilku językach
Nie mógłbym się obejść bez:
Mojego psa
Czas wolny spędzam:
Z bliskimi
W Polsce zmieniłbym:
Władzę ;-)
Dołącz do dyskusji: Marcin Dąbrowski: konkurencja to koło zamachowe
Podobno czytasz płynnie w kilku językach, ale z pisaniem jak widać gorzej.
Zaskoczenie. Wielu nie powinno być do niego wpuszczanych.
Przypomina mi Thung Life ;) Myslę, że niestety mamy w Polsce takich marketingowców na jakich zasłużyliśmy... Mało wymagamy od klientów, a marketrzy za mało od reklamiarzy. No i pojawiają się nowe wilki z "Wall" tylko nie "Street" a Facebooka ;)